Rozdział 6 : Spacer z Kajtkiem i druga rozmowa z braciszkiem

77 9 0
                                    

Gdy wyszłam z domu z Kajtkiem, poszłam na spacer do parku. Puściłam go, żeby sobie pobiegał, a ja zaczęłam myśleć. Już nie mogę się doczekać 1 września. To już za dwa dni. W końcu pójdę do nowej szkoły i nie będę musiała patrzeć na Charliego. Nagle patrzę, a tu idzie chyba Charlie. Tak, to musiał być on.
-Co tu robisz? Gdzie Kajtek?-zapytał Charlie
-Gdzieś sobie biega -odpowiedziałam
-Spoko- powiedział Charlie
-Po co tu przyszedłeś?- zapytałam
-Kazali mi po ciebie przyjść. - powiedział
-Po co? Przecież się nie zgubię.-powiedziałam .
-No ale nie ma cię już 2 godziny kobieto . -powiedział
-Co? -zdziwiłam się
-Wyszłaś o 18 a jest już 20 -powiedział Charlie
-UPS- powiedziałam do siebie. Znowu straciłam poczucie czasu.
-Kajtek!-zawołałam. Kajtek przybiegł w kilka sekund
(Widocznie się już przyzwyczaił)
Przypięłam mu smycz i poszliśmy do domu. Podczas powrotu zapytałam Charliego:
-A jak mnie znalazłeś?
- Wiedziałem, że tu będziesz-powiedział
-Skąd?- zapytałam
-Mówiłaś kiedyś, że to twoje ulubione miejsce. A propo- czemu to twoje ulubione miejsce?-zapytał
-Bo jak byłam mała to zawsze w wolnym czasie przychodziłam tu razem z tatą- powiedziałam
-Aaa- powiedział
-Jesteśmy już - powiedziałam
Kiedy weszliśmy do domu mama i Michał popatrzyli na zegarek i po prostu się z nas śmiali .
Popatrzyłam z Charliem na zegarek i znowu się bardzo zdziwiłam. Charlie chyba też. Na zegarku była równa 22:00, po czym powiedziałam do mamy i Michała :
-Zagadaliśmy się
Charlie przytakną, a ja odpięłam Kajtkowi smycz i położyłam go w jego legowisku. potem poszłam się umyć, powiedziałam dobranoc i położyłam się spać. Był to dla mnie długi i męczący dzień

Następny rozdział powinien być 19.06.2016r :-)



Przemienne SzczęścieWhere stories live. Discover now