Rozdział 11

2.2K 148 6
                                    

Nie do końca wiedziałam co miał na myśli Charlie wysyłając mi tego SMSa. Hm... czy on kiedykolwiek mnie potrzebował?
Do: Charlie
Znów się napiłeś?

Wiem, że to mogło zabrzmieć trochę głupio, ale on nigdy do mnie nie pisał a zwłaszcza w nocy. Pomyślałam, że znów może być pod wpływem alkoholu tak jak wtedy gdy powiedział do mnie mała.

Od: Charlie
Ze mną wszystko w porządku, po prostu muszę porozmawiać.

Do: Charlie
Chętnie bym się z Tobą spotkała, ale przypomnę Ci, że mamy noc :)

Od: Charlie
Otwórz okno.

Gdy zbliżyłam się do okna ujrzałam tam blondyna świecącego mi latarką w oczy. Na gorszy pomysł nie mógł wpaść. Może jeszcze zapragnie wejść do środka?

- Pomóż mi wejść na górę - jednak jest tak głupi jak myślałam

Na początku się nie zgodziłam, jednak nigdy wcześniej chłopak nie prosił mnie o rozmowę więc mogło chodzić o coś ważnego.
Nie zgodziłam się aby wchodził przez okno, lecz wpuściłam go po prostu przez drzwi. Kazałam mu milczeć, gdyż nie chciałam by obudził moich rodziców a co gorsza Dylana. Musiałam dopilnować, aby nastolatkowie się nie spotkali.

- Chcesz nas zamknąć w łazience?
- Nie mam innego wyjścia - powiedziałam po cichu zapalając światło i zamykając drzwi

To nie było mądre, ale tylko tutaj by nikt nas nie nakrył.

- Co cię tu sprowadza? - spytałam
- Clara. Pokłóciłem się z nią...

- A co ja mam z tym wspólnego?

- Pokłóciliśmy się o ciebie. Ona jest po prostu zazdrosna, Chloe. Myśli, że my jesteśmy...

- Parą?

- Tak, dokładnie.

- Nawet nie jesteś moim przyjacielem. Zwykły kolega ze szkoły i tyle. Po za tym nie mogłabym się przyjaźnić z kimś kto gra w koszykówkę. Gorszego sportu chyba być nie mogło.

- Dlaczego tak nienawidzisz koszykówki?

- Nie będę ci się zwierzać Lenehan.

- Możesz mi ufać. To prawda, nie znamy się długo i nie mamy ze sobą wiele wspólnego, ale przeciwieństwa się przyciągają prawda?

Między nami nastąpiła cisza.

Może Charlie ma rację? Może powinnam dać mu szansę i poznać go bliżej? W końcu to ten chłopak, w którym zakochałam się od pierwszego wejrzenia gdy zobaczyłam go na stołówce. Gdyby nie koszykówka mogłabym go na prawdę polubić?

Usłyszeliśmy kroki w naszą stronę. Nie mieliśmy już ucieczki więc staliśmy jak wryci w ziemię gotowi na to co miało stać się za chwilę.
Drzwi od łazienki uchyliły się a w nich zobaczyliśmy ciemnowłosego chłopaka.

- Chloe? Co on tu robi?

Basketball |Charlie Lenehan ✔Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz