Rozdział 10

1.6K 158 17
                                    

Yujin nigdy nie miała większych problemów ze wczesnym wstawaniem i nawet w wolne dni potrafiła być już na nogach skoro świt

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Yujin nigdy nie miała większych problemów ze wczesnym wstawaniem i nawet w wolne dni potrafiła być już na nogach skoro świt. Musiała być naprawdę w kiepskiej formie, by zdecydować się na leniuchowanie w łóżku, co zazwyczaj uważała za marnowanie czasu. Tym razem jednak w ogóle nie miała ochoty opuszczać ciepłego łóżka, a tym bardziej ramion śpiącego obok niej Jiyonga, który mocno ją do siebie przytulał, uniemożliwiając dziewczynie poruszenie się choćby o milimetr. Yujin wtuliła twarz w tors mężczyzny i uśmiechnęła się pod nosem, wspominając poprzedni wieczór. Spędziła z Jiyongiem naprawdę miłe chwile i nawet jeśli nie doszło między nimi do niczego więcej prócz czułych pocałunków, to i tak wiedziała, że prędko nie uda jej się o tym wszystkim zapomnieć.

Po godzinie bezczynnego leżenia Yujin postanowiła w końcu wstać i trochę się ogarnąć, a później przygotować śniadanie dla siebie i Jiyonga. Niechętnie oswobodziła się z ramion mężczyzny i ostrożnie wstała z łóżka, starając się nie wykonywać żadnych gwałtownych ruchów, by nie obudzić Jiyonga. Wsunąwszy stopy do ciepłych kapci, po cichu wyszła z sypialni i udała się do znajdującej się na końcu przejścia łazienki. Stanąwszy przed lustrem, dziewczyna przyjrzała się swojemu odbiciu i nagle z jej ust wydobył się przeciągły jęk niezadowolenia, gdy dostrzegła widoczny na szyi siny ślad.

Czyli Jiyong też lubił zostawiać po sobie pamiątki w postaci malinek? Nie żeby Yujin miała coś przeciwko temu, gdyż sama lubiła pozostawiać po sobie takie ślady, jednak zdecydowanie wolałaby, żeby znajdowały się w bardziej zasłoniętych miejscach, a nie na szyi.

Yujin westchnęła cicho i pokręciła głową z rozbawieniem, sięgając po szczoteczkę do zębów, którą poprzedniego dnia dał jej Jiyong. Jeśli tak dalej pójdzie, to niedługo zrobi dla niej miejsce w swojej garderobie. Na samą myśl o tym, dziewczyna uśmiechnęła się do własnego odbicia w lustrze i wycisnęła na szczoteczkę trochę pasty. Szorując starannie zęby, zaczęła rozglądać się po łazience, co chwilę wydając z siebie głośne westchnięcia, gdy dostrzegała drogie perfumy albo kosmetyki, na które Yujin w życiu nie mogłaby sobie pozwolić. Podobało jej się to, że Jiyong tak wielką uwagę przywiązuje do swojego wyglądu i nie widziała w tym nic złego. Sama też lubiła o siebie dbać, aczkolwiek nie miała sumienia wydawać na kosmetyki aż tak dużo pieniędzy i przeważnie wybierała te tańsze, co nie znaczy, że były gorsze od tych, które w swojej łazience miał Jiyong.

Nie przestając myć zębów, Yujin sięgnęła po jedną z perfum i uważnie jej się przyjrzała. Na widok nazwy wygrawerowanej na szklanej buteleczce, dziewczyna rozdziawiła szeroko usta i wybałuszyła oczy. Co prawda nigdy nie interesowała się perfumami i rzadko przywiązywała uwagę do firm, gdyż głównie wybierała je ze względu na zapach, a nie widniejące na buteleczce logo, jednak Eunbi była wielką pasjonatką wszelkich perfum i wiele razy podczas zakupów w centrum handlowym opowiadała Yujin o jednych z najdroższych perfum, których nie można ot tak dostać w pierwszym lepszym sklepie. Między innymi wspomniała właśnie o tej, którą aktualnie Yujin trzymała w dłoni. Pomyśleć, że miała w ręce perfumę od Clive'a Christiana wartą prawie sto sześćdziesiąt pięć tysięcy dolarów.

Faces of Love: Tender Love ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz