Rozdział 1

3.7K 224 39
                                    

Bae Yujin nigdy nie rozumiała tych wszystkich świąt dla zakochanych

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Bae Yujin nigdy nie rozumiała tych wszystkich świąt dla zakochanych. Nawet kiedy była z kimś w związku, to i tak stroniła od obchodzenia Walentynek czy popularnego w Korei White Day. Dla niej to były dni, jak każde inne i nie widziała w nich nic szczególnego. Według niej miłość powinno się okazywać każdego dnia, a nie wtedy, gdy nakazuje tak data w kalendarzu. Nic więc dziwnego, że nie potrafiła podzielić entuzjazmu, jaki od samego rana towarzyszył jej najlepszej przyjaciółce – Lee Eunbi. Dziewczyna zdawała się być w jakimś dziwnym amoku. Ciągle nuciła pod nosem romantyczne piosenki, to znów wzdychała głośno i uśmiechała się do samej siebie, zapewne myśląc wtedy o swoim ukochanym chłopaku. Yujin czuła, jak zbiera jej się na wymioty, kiedy widziała infantylne zachowanie przyjaciółki. Najbardziej ciekawiło ją to, czy będąc na miejscu Eunbi zachowywałaby się tak samo. Nie, wiele razy bywała już zakochana i nigdy się tak nie zachowywała. Ani nie wzdychała, ani bujała w obłokach, a tym bardziej nie uśmiechała się w taki sposób. Yujin zawsze twardo stąpała po ziemi i nawet miłosne uniesienia nie mogły tego zmienić.

- Yujin! – zawołała Eunbi, biegnąc ile sił w nogach wzdłuż zatłoczonego korytarza. Bae odwróciła się na pięcie i spojrzała z rozbawieniem na przyjaciółkę, która z ledwością przed nią wyhamowała i jednym ruchem dłoni odgarnęła z twarzy rozczochrane włosy. – Mam do ciebie ogromną prośbę.

- Ile i czemu tak drogo? – spytała Yujin, zakładając ręce na biuście. Nie trudno było się domyślić, że Eunbi znów wpadł do głowy jakiś szalony i jednocześnie bardzo drogi pomysł, na który niestety brakowało jej funduszy. – No, co chcesz?

- Nie chcę pieniędzy! Czy zawsze musi chodzić o pieniądze? – zapytała oburzona, zdmuchując z czoła opadającą na nie grzywkę.

- Jeśli nie wiadomo, o co chodzi, to chodzi o pieniądze, zwłaszcza jeśli chodzi o ciebie – powiedziała szybko Yujin. Widząc minę przyjaciółki, stwierdziła, że nic z jej wypowiedzi nie zrozumiała, dlatego machnęła od niechcenia ręką i westchnęła cicho. – To o co chodzi?

- Pamiętasz, jak mówiłam ci ostatnio, że będę pomagać z kilkoma osobami nowemu wykładowcy w porządkowaniu magazynu z materiałami i manekinami? – Eunbi niepostrzeżenie odsunęła się na bezpieczną odległość, by przypadkiem nie oberwać od przyjaciółki, gdy w końcu powie, o co tak naprawdę jej chodzi. Yujin kiwnęła głową i zmrużyła oczy, czekając na dalsze informacje. – Zapomniałam, że to właśnie dzisiaj mamy mu pomóc. Przecież ja dzisiaj jestem umówiona z Jiho! Dlatego mam do ciebie ogromną prośbę.

- O nie! Nie wkręcisz mnie w sprzątanie magazynu! – powiedziała stanowczo Yujin, unosząc ręce w geście protestu. – Od dawna wiedziałaś, że dzisiaj na pewno pójdziesz gdzieś z Jiho, więc trzeba było umówić się na inny dzień. Mowy nie ma!

- Yujin, błagam! Jeśli nikt nie przyjdzie mu pomóc, to dziekan wyrzuci nas z uczelni na zbity pysk! Proszę cię! Tak rzadko cię o coś proszę!

Faces of Love: Tender Love ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz