ROZDZIAŁ 18

2.8K 249 58
                                    

Jack:

Z Max'em przeszukaliśmy cały budynek i nigdzie nie znaleźliśmy Lili. Przy okazji dowiedziałem się co Max robił w piwnicy.

Okazuje się, że od początku wiedział z kim jego siostra współpracuje i liczył na to, że uda mu się nawrócić siostrzyczkę, ale coś nie pykło. Powiedziałem mu parę słów, ale koniec końców dogadaliśmy się.

-Jess niesłusznie oskarża Lili o zabójstwo rodziców.

-No wiesz, Lili uciekała z domu ale nie na drugi koniec kraju!

-Jess jest zaślepiona zemstą. Na początku myślała, że to Deaney zabiła naszych rodziców, ale później powiedziała, że zabija tylko mężczyzn i jej podejrzenia od razu spadły na Lili. Później na zajęciach z psychologii wybrali się do tego wariatkowa i tam poznała Miller'a. Namącił jej w głowie - mówi idąc długim korytarzem tuż obok mnie.

-Twoja siostra jest nieźle walnięta. Lepiej żeby Lili była cała. Bo jak chociaż włos spadł jej z głowy, Twoja siostra zakończy żywot - mówię poważnie i w końcu po przeszukaniu budynku znaleźliśmy się na zewnątrz - zdaje się, że doktorek pomyślał logicznie i kazał nas umieścić w dwóch różnych budynkach.

-Jest jeszcze niedaleko szpital. Może tam ją trzyma?

-Dobra, ale bez wsparcia nigdzie nie pójdziemy - mówię o rozglądam się. Mam nadzieje, że znajdę kartkę slendera bo jakoś nie mam ochoty na pomoc od jego zboczonego brata (czytajcie : Offendermana). Cóż... Jak na z razie nie widzę kartki, ale jest jeszcze jedna deska ratunku. Zagwizdałem, a chwilę później pojawił się Smlie. Nie wiem jak on to robi.

-Piesku, wiesz gdzie są chłopaki? - w odpowiedzi pokiwał łbem i zaczął biec przed siebie, a ja za nim. Po chwili Namysłu Max również to uczynił.

**********
Byliśmy już w połowie drugi, kiedy Smile nagle się zatrzymał.

-Co jest Smile?

-Serio te stwory są takie głupie?

-Ale to nam życie uratowało - usłyszałam dwa znajome głosy. Moim oczom ukazał się Ben i Tooby.

-Chłopaki! - szybko do nich podbiegłem.

-Jack! Gdzie ty się szlajasz! Lili zniknęła!

-Debilu! Miałeś tego nie mówić! - dostał od Bena w łeb.

-Wiem bo mnie też porwali. Wyjaśnie to później, a raczej ON wam to wyjaśni - wyskazuje na Max'a - właściwie co tu robicie?

-No wiesz. Szukaliśmy was i później trafiliśmy na jakieś zwłoki....

-Jak się okazało to znowu te potwory...

-No i się później okazało, że jak pachniesz jak Zombie to one nic Ci nie robią... Pod warunkiem też, że leżysz i się nie ruszasz - zakończyli swoją opowieść, z której zrozumiałem tylko część.

-No tak. Są groźne ale strasznie głupie - mówi Max.

-Mam pomysł. Idziemy - i wszyscy ruszyliśmy w kierunku chaty.

*********
-Głupi pomysł - Deaney

-Szalony pomysł! - Nina

-Niebezpieczny pomysł - Slendi.

-Który może się udać - Dzięki LJ. chociaż jeden pomyślał logicznie.

-Dobra, a jak zamierzasz je tutaj sprowadzić? - pyta Jeff.

-Same do nas przyjdą - mówię ze złośliwym uśmiechem - Max lecisz. Dołączymy do ciebie później - pora wcielić plan w życie.

Lili:

Nie wiem ile czasu minęło. Kilka minut, kilka godzin. Już przestałam się tym przejmować.

Zaraz po tym jak osłabłam, doktorek zmienił kaftan na kajdany którymi przykuł mnie do krzesła. Był zbyt pewny siebie bo miałam spory luz. Postanowiłam oszczędzać siły i w odpowiednim momencie uderzyć.

-Jesteś zbyt pewny siebie - mówię słabo obserwując jak majstruje coś przy stole z narzędziami.

-Jak widzisz mój plan idzie aż za dobrze, ale nie ma co narzekać - mówi z uśmiechem - Hmm... Twoje wyniki są interesujące... - przez chwile zapisywał coś w notesie.

-Nie bądź taki do przodu...

-Hahaha. Kochana ty i tak nie jesteś w stanie mi zagrozić - mówi rozbawiony i wbija mi igłe do której przyczepiona była jakaś rurka.

-Co Robisz...?

-Spokojnie. To będzie w miarę szybka i bezbolesna śmierć - kiedy skończył wziął notes, jakąś fiolkę i wyszedł zostawiając mnie. Domyśliłam się co robi, jak tylko rurka stała się czerwona.

Spuszcza ze mnie krew.
__________________________________
Elo misiaki :) oto rozdział :)

Co takiego Jack wymyślił? Czy uda im się uwolnić Lili zanim będzie za późno? Tego dowiecie się Niebawem B)

Bajo misie 🐻 🐻 🐻 🐻 🐻 🐻 🐻

PS. Polecam piosenkę w mediach *.*

Ps2. Przepraszam za błędy, rozdział nie sprawdzony.

Zło Nigdy Nie Śpi (CKM #2)✔ Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz