- Znam takich jak ty"- powiedział ojciec dziewczyny
- nie znasz mnie. Kocham ją i zrobie dla niej wszystko- chłopak oparł sie o maske nowego samochodu
- moja córka potrzebuje mnie, a ja jej. Na ciebie nie ma miejsca Justin. Najlepiej będzie dla cieb...
Justin Pov: - Skarbie odbierz!- krzyknąłem stojąc po środku pokoju z telefonem przy uchu. Nie.. to nie możliwe! Ona sie poddała! Jedyna osoba trzymająca mnie przy życiu! On mi ją zabrał! Tylko nie to. Kurwa!
Jennifer POV: Siedziałam zamknięta w pokoju i siedziałam na podłodze. Słyszałam dzwoniący telefon. To Jus...mój kochany Justin. Nie Jen...nie odbieraj. Niech ułoży sobie życie z inną. Robisz do dla niego! Nie chce żeby codziennie bał sie że mnie straci. Usiadłam w kącie a moje policzki zalały sie łzami. - Nienawidze cie!- krzyknełam żeby tato usłyszał - słyszysz!? Nienawidze!- krzyknełam głośniej rzucając telefonem o ściane.
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.