8

812 91 18
                                    

Macie dzisiaj już drugi rozdział^^ tak jakoś ♡

16 dni do końca urlopu BTS

Kookie0109: Ratunku ;-;

RapMonster123: Co się dzieje?! Wszystko okej? ;____;

Kookie0109: Nie. Mam kaca jak z Busan do Seulu, to nie jest fajne ;;

JamJim: Nie trzeba było się ścigać ze mną w piciu ;)

RapMonster123: Kiedy Wy się spotkaliście?! Przecież wczoraj zaraz po szybkim lodziku od Kookiego pojechałem do domu =.=

Kookie0109: Jimin wpadł jak tylko sobie poszedłeś, stwierdził, że zrobi mi dobre kolorowe drinki! Piłem Monte *^* pyszniejszego nie piłem ;^;

RapMonster123: Jak to Monte? To to nie był jakiś deserek dla dzieci?

JamJim: Jest hyung, ale jak zmieszasz wódkę o smaku orzechów laskowych z mlekiem to smakuje właśnie jak ten deserek tyle, że z prądem xD

RapMonster123: Czemu z prądem?

JamJim: O Boże...

PinkJin23: No wiesz, Namjoon...Jak się mówi, że policjanci piją herbatkę z prądem, co nie? To oni piją ją z alkoholem... No to teraz Jimin zrobił monte z prądem ^^

RapMonster123: Aha... ogarniam ^^

JamJim: Dziękuję hyung za wyjaśnienie liderowi, a teraz idę dogadzać Ciasteczkowi :3

RapMonster123: JAKIE DOGADZAĆ?!?!?!

Kookie0109:...po prostu zrobi mi śniadanie i coś na kaca ^^

SwagSuga: Czyżby herbatka z prądem na kaca? XD

HobiSexyDancer: Jaki śmieszek z tego naszego Sugi hyunga ^^" Ale w sumie to ma rację xD zapijanie kaca jest najlepsze :P

TaeTaeAlien95: Ty na pewno tyle o tym wiesz, co nie hyung?

HobiSexyDancer: No oczywiście! Przecież sam to ze mną praktykowałeś, jeszcze nim z Yoongim byłeś, nie pamiętasz? Tak dobrze się razem wtedy bawiliśmy, nawet raz mnie rozebrałeś i robiłeś parę innych rzeczy, nie pamiętasz? ;P

TaeTaeAlien95: Tego nie było! Jestem pewien, że bym Cię nie tknął, zawsze kochałem tylko i wyłącznie Yoongi hyunga ;^; nie wmówisz mi, że było inaczej!

SwagSuga: Spokojnie Tae, nawet jeżeli, to nie jestem zły, w końcu ludzie robią różne rzeczy po alkoholu, ale wiesz i tak kara będzie ^.^ taka, żeby Ci już nie przyszło na myśl upijać się z Hoseokiem :*

HobiSexyDancer: Ach...Ale on wtedy był taki łatwy ;; sam się pchał na kolana i dawał mi buzi ;; jeszcze dawał mi takie fajne komplementy jakich nigdy nie słyszę od Jimina -.-

SwagSuga: Tak, ale teraz Tae ma chłopaka ._. Więc już skończ.

HobiSexyDancer: No dobra...

JamJim: Tae? Kiedy Wy się upiliście?

TaeTaeAlien95: Jakoś...kiedy ostatnio czułem się upokorzony...hmm...aaaah już wiem! Rok temu ^.^

JamJim: A, okej....to ja lecę robić to śniadanie Kookiemu, a zaraz po tym będziemy się pieprzyć jak króliki.

HobiSexyDancer: Ale jak to?! Przecież jesteś mój o.o

JamJim: Już nie.

HobiSexyDancer: A-ale co ja zrobiłem ;;;; gorzej niż z kobietą!

JamJim: To idź sobie do jakiejś laski, idioto!

TaeTaeAlien95: Hobi hyung... kiedy Wy się zeszliście?

HobiSexyDancer: Jakoś..dwa la...O kurwa, Jimiś przepraszam ;;;;

JamJim: Wal się.

Rzuciłem komórką na drugi koniec łóżka i spojrzałem na Kooka.

- Wiedziałeś? - spytałem go cicho, a gdy ten pokręcił głową i przysunął się do mnie po chwili przytulając się jakby to miało rozwiązać wszystkie problemy. Ale przynajmniej było choć trochę lepiej.

- Najgorsze jest to, że nawet nie winię za to Tae, a przecież on to zainicjował...winie tylko Hobiego... Bo to w końcu on był tym mniej pijanym i mógł odmówić, a tego nie zrobił - mruknąłem wtulając twarz w jego szyję.

Kookie nawet jeżeli nic nie mówił, tylko tulił mnie do siebie, głaszcząc mnie po ramieniu poprawiał mi samopoczucie. W końcu westchnął i odsunął mnie od siebie.

- Jimin, nie rozpaczaj tak nad taką pierdołą, zawsze mogło być gorzej, poza tym jeżeli aż tak Ci to nie pasuje, to po prostu... - zawiesił się na chwilę, po czym odetchnął.

- Oni mnie zabiją... skończę martwy, jestem pewien... Ale trudno - mruknął cicho przysuwając się do mnie. No nie wierzę... on naprawdę ma zamiar mnie pocałować?

- Ciastek... przestań - powiedziałem cicho, ale nawet palcem nie próbowałem go odepchnąć.

- Właśnie widzę jak bardzo chcesz bym przestał.... - no dobra, nie mogłem się z nim nie zgodzić, ech... A co mi tam.

Objąłem maknae w pasie, przyciągając do siebie tak, że wylądował na moich biodrach. Zarumienił się uroczo i jakby stracił całą pewność siebie, ale mimo to położył swoje dłonie na moich policzkach i przymykając oczy zaczął delikatnie mnie całować. Uroczo...rozumiem, co lider w nim widział, Kookie miał humorki jak dziewczyna i raz potrafił być seksowny, a innym razem zachowywał się jakby wszystko było dla niego po raz pierwszy. To było urocze i często również wkurzające, ale w większości urocze.

Oddałem pocałunek, pogłębiając go po chwili z przymkniętymi oczami, nie puszczałem go mimo, że nadal miałem takie nieprzyjemne uczucie zdrady, a przecież to tylko pocałunek. Ciekawe, czy Hobi też się tak czuł, a teraz jeszcze spowodowałem, że Kookie zapewne czuł się z tym wszystkim okropnie. Odsunąłem się od niego, spychając z siebie.

- Nie. Koniec. Jakby co, to ja Cię pocałowałem, okej? Nie chcę, żebyś miał kłopoty u Namjoona czy Hobiego... - westchnąłem, przeczesując swoje włosy palcami jednej ręki. Maknae jedynie kiwnął głową i spojrzał na swoje dłonie. Chyba obaj czuliśmy się przez to wszystko nieswojo, a mimo to się całowaliśmy... I gdzie tu logika.

- Ale dziękuję Ci, to było naprawdę miłe - stwierdziłem jeszcze uśmiechając się szeroko, próbując jakoś poprawić mu humor.

- Zadzwonię do Hobiego w drodze do domu... Pójdę już - mruknąłem czochrając mu włoski.

Wychodząc wybrałem numer Hoseoka i przełknąłem nerwowo ślinę. Odebrał od razu.

- Jimin ja naprawdę przepraszam, byłem pijany i nie myślałem za dużo, przepraszam Cię... - powiedział szybko, jakby od tego zależało jego życie.

- Nic się nie stało...rozumiem i..też przepraszam - szepnąłem, czując jak zasycha mi w gardle.

- Przecież nic nie zrobiłeś...prawda?

- Całowałem się z Jungkookiem - rzuciłem.

- Och.

- Hobi hyung...przepraszam, byłem wściekły...myślałem, że to pomoże, ale zamiast tego czułem się okropnie...jakbym Cię zdradził...

- Ech...głupek - usłyszałem jego śmiech - Nic się nie stało, tylko więcej tego nie rób, okej?

- Oczywiście! - krzyknąłem z entuzjazmem - I...kocham Cię - mruknąłem, czując jakby to groziło w moją męską dumę.

- Ja Ciebie też, Jiminie, ja Ciebie też.

Chat BTSOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz