21

3.1K 231 12
                                    

Walcz o tą miłość.
Nawet jeśli boisz się ciemności.
Nie zostaniesz sam..
Bo wrócisz do mnie..

Nie wiedząc gdzie iść.
Toniemy tak szybko..
Tańcząc w piekle..
Walcząc o tą miłość..

Wiec nie mów że tęsknisz.
Że wszystko co powiedziałam było kłamstwem.
Mówisz że się nienawidzimy..
Kochanie, zaskocze cię jesteś tym jednym, którego kocham..

Nie potrzebuję oddechu..
Jeśli wiem że jesteś tu..
Ty mnie złapiesz przed płomieniem..

Nie potrzebuję oddechu..
Bedąc tak blisko twojego serca..
Ty złapiesz mnie przed mrokiem..

Walcz.. Walcz.. Walcz..

Nie chcemy pytań..

Walcz... Walcz.. Walcz..

Nie chcemy bać się ciemności..

Wrócę.. Wrócę.. Wrócę.. Wrócę do ciebie zawsze..

Następnego dnia rano byłam tak głodna że zeszłam do kuchni. Ogromne pomieszczenie, z którym wiązało się tyle wspomnień.. Przygotowałam sobie na szybko płatki z mlekiem. W domu było strasznie cicho.. Zastanawiałam się czy ktokolwiek znajduje się w willi. Jadłam powoli śniadanie gdy do domu weszła dziewczyna.. 

-Kim jesteś?- warkneła zła i podeszła do mnie..

-Elien.. -zdziwiona wpatrywałam się w dziewczynę. W tamtej chwili drobna blondyka przypominała wojowniczkę. Jej postawa, wzrok mordercy utkwiony we mnie..

-Elien powiadasz..-mrukneła zniesmaczona i podeszła do okna, wpatrując się w krajobraz za nim..

-Tak. A ty to kto?- zapytałam kończąc śniadanie i myjąc brudny talerz po posiłku.. Spojrzałam na dziewczynę a ona ani drgnęła.. -Pytałam o coś? Grzecznie jest odpowiedzieć?- mruknełam podchodząc bliżej nieznajomej.

 -Pytałam o coś? Grzecznie jest odpowiedzieć?- mruknełam podchodząc bliżej nieznajomej

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Ona tylko spojrzała na mnie znudzona..

-Jestem Cassandra Riddle.. - to nazwisko.. Już kiedyś je słyszałam..

-Jesteś rodziną z..-dziewczyna nie dała mi dokończyć, obróciła się w moją stronę, zarzuciła włosami i odparła głosem wypranym z emocji..

-Jestem siostrą Kola, Harrego i Davida.. W twojej głowie widzę obecność moich braci.. Wiec ich znasz lub znałaś.

-Widzisz co mam w głowie?- spojrzałam na nią jak na idiotkę..
-Jestem demonem.. Tak jak mój brat.. Bądźmy szczerzy zawsze dostaje to co chce.. A twój umysł mimo silnej obrony jest dla mnie jak ciastko z bitą śmietaną..- uśmiechnęła się podle i położyła dłonie na biodrach..

-Co?- zapytałam zdezorientowana..

-Po twojemu, zjadam ci myśli.. Są takie ciekawe.. A najbardziej interesujące jest to co myślisz na temat mojego brata.. Podoba ci się, tak wiem jest najbardziej seksowny.. No bo wiesz nieśmiertelny, stylowy, niebezpieczny.. Podnieca cię to że mój brat jest sadystą?- krąży wokół mnie jakbym była jej przyszłą ofiarą..

-Jest też dobry.. Tylko trudno to dostrzec.. -tłumacze, ale Cassandra mi przerywa..

-Kogo ty do kurwy nędzy chcesz oszukać! Jestem jego siostrą! A ten pierdolony braciszek zabił mojego ukochanego.. Był tak delikatny jak ty.. Wiesz mój chłopak był człowiekiem, zwykłym marnym człowiekiem.. Ale go kochałam, a Harry zagryzł go.. Tylko dlatego że Christian nie był pewien uczuć jakimi mnie darzy.. -stanęła przede mną, przerażała mnie furia w jej oczach ..

-Cass daj spokój i wyjdź!- usłyszałam kolejny głos, głos który znałam, który kiedyś już słyszałam.. W drzwiach stanął chłopak.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to to że chłopak miał czałe czarne oczy, nie widziałam nigdzie białego śladu

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Pierwsze co rzuciło mi się w oczy to to że chłopak miał czałe czarne oczy, nie widziałam nigdzie białego śladu.. Były całe czarne, mroczne..

-O i ukochany piekielny braciszek się zjawił..-podeszła do niego, tanecznym krokiem.. - Kol co słychać u Mari?? Nadal buntownicza czy już utemperowałeś naszą młodziutką piekielną duszyczkę..

-Cass co się z tobą dzieje do cholery?- krzyknął i mocno potrząsnał ciałem dziewczyny..

-Zabił go... - powiedziała, jej głos był tak bardzo załamany.. Było mi jej żal, straciła miłość swojego życia..

-Dobrze wiesz że musiał..- chłopak zaczął bronić wampira..

-On nie jest naszym ojcem..!- Cass tylko odepchnęła od siebie brata i wybiegła z domu.. Przyglądałam się wszystkiemu stojąc oparta o ścianę.. W chwili kiedy wzrok chłopaka spoczął na mnie, przez moje ciało przeszedł prąd..

-Znów się spotykamy

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

-Znów się spotykamy.. Już nie wpadasz pod samochody? - uśmiechnął się promiennie..
Wtedy wspomnienia zalały mój umysł..

-To byłeś ty?- odparłam zaskoczona.

-Tak, to ja uratowałem ci życie.. Nie musisz dziękować.. Gdyby nie ty, nie poznałbym Marii. Była uroczym dzieckiem, a teraz jest niesamowitą kochanką.. -spojrzał na mnie i zabawnie poruszył brwiami.. Miałam ochotę puścić pawia..

-Gdzie jest Harry?- chłopak tylko westchnął i odwócił się..

-Wróci jutro.. Muszę już iść.. Eli proszę uważaj na wampiry w tym domu.. One nie przepadają za moim bratem i marzą tylko o tym aby zgnił.. Jeśli musisz uciekaj.. On znajdzie cię nawet na końcu świata.. Jesteś jak Marii. Zawsze wrócicie do domu, a waszym domem są nasze serca.. - odparł i rozpłynął się w powietrzu.. Szykuje się nieciekawa noc.. Poszłam do pokoju i przesiedziałam tam resztę dnia czytając jakieś książki..

Harry proszę wróć jak najszybciej..

----

30 Weeks..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz