4

4.4K 285 14
                                    

-Dlaczego znalazłam się w twojej sypialni?- zapytałam, siedziałam w czarnym Astonie Martinie i stukałam o boczną szybę. Jechaliśmy już jakieś trzy godziny. Przez ten cały czas nawet na niego nie patrzyłam, albo starałam się nie patrzeć.

-Odpowiedź mi!- warknełam i przeniosłam swój wzrok na niego.

-Jesteś irytująca...- szepnął i mocniej chwycił kierownicę.

-A ty jesteś zjebany!! Jak się pytam to odpowiadaj.- zrobiłam dziwny gest rękami.

-Jeszcze raz podniesiesz na mnie głos to uwierz mi.. Zabije cię!- jego mroczne oczy na chwilę spojrzały na mnie. Jeszcze kilka miesięcy temu pewnie bym umarła ze strachu. Teraz mam to gdzieś..

-Pfff.. Jakbyś chciał, już bym nie żyła.- mruknełam i przeniosłam wzrok na przednią szybę.

- Ohh uwierz mi ledwo się powstrzymuje przed odebraniem ci życia! - fuknęłam na jego słowa a on jedynie przyśpieszył.

-Dlaczego znalazłam się w twojej sypialni?- powtórzyłam pytanie.

-Moi słudzy byli idiotami! Takie z nich wampiry, zamiast posilić się na tobie w parku narobili mi kłopotów!- odpowiedział podniesionym głosem. Że niby wampiry. Temu kolesiowi na prawdę przydały się lekarz... A najlepiej psychiatryk.

-To niemożliwe... Że niby twoi znajomi są Wampirami... A Ty to kto, Piotruś Pan??- zadrwiłam.

-Jeszcze raz powiesz coś co mnie obrazi a przyrzekam ci, ktoś straci życie...- zaśmiałam się z niego. Boże z kim ja jadę?!

-Tsssaaa.. Na pewno.. Jesteś świrnięty. Masz teksty ala zabójcy... Pomyliłeś się może z zawodem. Aktorstwo było ci pisane... - zadrwiłam po raz kolejny, nagle chłopak zatrzymał się na poboczu i wysiadł z samochodu mówiąc.

-Wyłaź!- posłuchałam go. Gdy doszliśmy do pewnego samochodu on otworzył drzwi i wyciągnął z niego kobietę. Co on kombinuje? Kobieta zaczęła piszczec i mówić że samochód się jej zepsuł.

- Jaka szkoda.- odparł "mój porywacz" i dotknął ustami jej szyi. Wszystko by wyglądało jakby ją całował dopóki kobieta nie zaczęła się wyrwać a z jej szyi popłynęła krew. Pisnełam przerażona, po kilku minutach jej ciało upadło nieprzytomne na drogę. Stałam zdębiała, chłopak chwycił moje ramię i wepchnął mnie do samochodu.

-Jeśli jeszcze raz kurwa odezwiesz się do mnie w taki sposób, to ty będziesz gryść ziemię od spodu. - odparł i zamknął drzwi pojazdu. Widziałam przez przednią szybę jak podchodzi do ciała, wrzucił martwą kobietę do samochodu, następnie szybko znalazł się przy bagażniku Astona. Wyjął z niego
kanister i wracając do samochody kobiety oblał cały pojazd prawdopodobnie benzyną. Gdy wracał do swojego samochodu zapalił zapałkę i rzucił w pojazd kobiety, który po chwili stanął w płomieniach. Krzyknełam ze strachu kiedy usłyszałam wybuch. Nieznajomy już siedział w pojeździe obok mnie i ruszył w tylko jemu znaną drogę.

-

30 Weeks..Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz