Rozdział 5

466 48 2
                                    

  Kiedy przyszłam do szkoły, zauważyłam zdumione spojrzenie Benjamina.
  - Mira... Twoje oczy- zaczął.- Są złote.
  - Tak, wiem. Pamiętacie, że jutro impreza u Cullenów?
  - Idziemy?
  - Wszyscy na nią idą, więc my też.

Następnego dnia

  Staliśmy wraz z Jessicą, Angelą, Erikiem i Mike'em, przed domem Cullenów. Jess niepewnie zadzwoniła do drzwi. Otworzyła nam radosna Alice.
  - Cześć, wejdźcie- zaprosiła nas do środka.
  Byliśmy pierwszymi gośćmi, nie licząc Belli. Dlatego, tuż po wejściu zobaczyłam wszystkich Cullenów.
  Carlisle spełnił obowiązek gospodarza i ruszył, by nas przywitać.
  - Witajcie- powiedział.- Jestem Carlisle Cullen, choć o tym wiecie. Życzę miłej zabawy.
  Potem skinął głową do Jaspera, a on włączył muzykę. Jessica razem z przyjaciółmi odłączyła się od nas i nasza trójka została sama.
  Carlisle przyglądał nam się, ale nic nie robił. Po chwili przyszli inni goście. Jednakże, później poczułam zapach zmokłego psa.
  Wilkołaki...

Zmierzch: Pełnia KsiężycaTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon