~ Na co patrzę? Na nic szczególnego. Znak podziemi. Anioł, który miał nas wyzwolić. Heh. Jakie to było głupie kiedy wierzyliśmy w te przepowiednie, a walka? Walka... nie za dobrze jej wspominam. Zmarło dużo moich przyjaciół... ale nie o tym mieliśmy mówić.
Na czym ja skończyłem?
A na tym, że naukowiec Gaster się zatracił w swoje wynalazki, c'nie?
Mimo to, że w tamtym okresie nie skończył jeszcze budowy rdzenia zabrał się za budowę maszyny linii czasowych. Nie za głupie co prawda, ale opamiętał się w porę. Maszynę pozostawił nie dokończoną i zostawił na własny los.
Natomiast skończył budowę rdzenia. Wszystkie potwory wraz z Gasterem oraz jego synami świętowali.
A czas dalej płyną. Król i królowa ogłosili że mają syna, następce tronu, a potem już tylko było czekać, aż TO spadnie do podziemi i zakłóci cały nastrój.
Pewnie domyślasz się o co mi chodzi?
Oczywiście, że do podziemi spadła biedna dziewczynka o imieniu Chara. Co prawda z początku nie wiedziała co dokładnie się z nią stało, ani czemu przeżyła. Jednak po paru tygodniach oswoiła się z potworami. Potwory co prawda mieli do tego sceptyczne podejście, ale cieszyli się ze szczęścia Asriela.
Pewno zapytasz co ma z tym związek Gaster? Otóż za pozwoleniem Asgora zaczął badać Charę ze względu na jej duszę. Okazało się, że ona też miała w sobie Determinacji więcej nawet od jego samego. Bardzo to zdziwiło Gastera. Determinacja pod inną postacią niż Magia?
Zaczął na podstawie tego robić badania.
W między czasie człowiek umarł, oraz Asriel. Całe podziemnie pogrążyło się w smutku. Nikt nie potrafił normalnie pogadać z królem i królową.
Nawet synowie Gastera nie potrafili sami określić czy powinni się cieszyć, czy też być smutni. Sans jako najstarszy pocieszał Papyrusa, że wszystko będzie dobrze, że nic wielkiego się nie stało. Gaster często też nie przybywał do domu, więc Sans wraz Papyrusem byli zmuszeni do samodzielnej roboty. Nie raz nawet papyrus zostawał sam w domu, ponieważ starszy brat często pomagał Gasterowi.
Wreszcie Gaster odkrył, że ludzkie dusze da się pozbierać i dzięki ich determinacji potrafiły otworzyć barierę.
Wtedy zaczęła się mordownia ludzi, żeby tylko zebrać dusze. Królowa próbowała się buntować się przeciwko tym działaniom, nie przekonała jednak Asgora. Wyprowadziła się do Ruin, zamykając magiczną mocą wielkie drzwi.
Wszystko szło swoim rytmem. Jeśli jakiś człowiek spadnie do podziemi, zabijano go, a duszę przejmowano.
Gaster natomiast też nie popierał tych działań. Zabijanie? Nie lubił tego, ale wierzył, że król postępuje dobrze, w końcu służył tylko jemu.
Projekt o nazwie 'determinacja' szedł sprawnie. Co prawda Gaster nie chciał przejmować upadłych zwłok potworów na cele projektu, ale potrzebował tego. Potrzebował tego co da mu pewność, że jego projekt się powodzi. Tak samo projekt z przetransportowaniem dusz do jakiegoś ośrodka. Tak było z Floweyem, ale to inna historia.
A wiesz co jest najbardziej śmieszne?
Rdzeń, ośrodek całego podziemia, dostarczyciel całej energii zaczął się buntować. Z początku były to słabe fale, ale z czasem zaczęły przybierać na sile, a maszyna linii czasowych? Również. Wszystkie projekty zaczęły swoją walkę.
YOU ARE READING
Game Over. |Undertale (Edytowane)
FanfictionAktualnie Edytowane. Po uwolnieniu całego podziemia Frisk zaczyna mieszkać ze swoją 'mamą' Toriel. Po kilku latach wyprowadza się i zaczyna się usamodzielniać. Ale nie wszystko idzie po jej myśli. Zaczynają nawiedzać ją koszmary, a sama zaczyna mieć...
