ROZDZIAŁ 14: The Clock Chimes

4.8K 213 31
                                    

(Znowu Was męczę filmikami, ale ten pięknie pasuje do wydarzeń przedstawionych w poprzednich i kolejnych rozdziałach. Zapraszam do oglądania, jest piękny).


Oczy Hermiony otworzyły się nagle, kiedy wielki zabytkowy zegar z kurantem zaczął wybijać sześć razy melodię, ogłaszając, że jest szósta nad ranem. Rozejrzała się powoli naokoło, pozwalając rozleniwionemu wzrokowi przyzwyczaić się do otoczenia. Gdy obraz się wyostrzył, zauważyła, że dalej jest w bibliotece. Zasnęła z głową na drewnianym stole, niezbyt wygodnie ułożoną na zwiniętych ramionach.

- Cholera - zaklęła, wstając szybko. Krew napłynęła jej do głowy, więc musiała chwycić się krzesła, żeby ponownie złapać równowagę. Ostatnią rzeczą, którą pamiętała było czytanie książki "Newcastle i Jego Leśne Opowieści", ręcznie pisany dziennik podróżnika o imieniu Henry Newcastle, który przemierzał najgłębsze części lasów w Europie, opisując wiele mrocznych i nielegalnych rzeczy, którymi się parał.

Rozejrzała się ponownie po pokoju i zobaczyła książkę leżącą na krawędzi stołu. Strona, na której skończyła czytać była lekko zgnieciona, gdyż najpewniej na niej zasnęła. Czy Malfoy już się obudził?

Nie było żadnych okien w tym pomieszczeniu, ale wiedziała, że słońce jeszcze nie świeci zbyt mocno, co dawało jej może niecałą godzinę, zanim musiała wrócić do pokoju, gdzie na pewno zacznie jej szukać Malfoy.

Jej głowa zaczęła lekko pulsować tam, gdzie opierała się o twardą powierzchnię stołu, więc dziewczyna docisnęła to miejsce dłonią z nadzieją, że przestanie. Nie miała za dużo czasu. Chwyciła książkę, która znajdowała się w zasięgu jej wzroku i była najbliżej, po czym usiadła i zaczęła czytać.

"Mroczne Serca".

Kiedy wertowała kartki, przeglądając ich zawartość, natknęła się na wzmianki o wilkołakach, wampirach i ich specjalnych mocach, notki o eksperymentach zawierających niezwykłe efekty ze zmiksowania wilczego futra z ludzką krwią i jadem węża. Westchnęła i zamknęła książkę, sięgając po kolejną.

"Grymuar: Cienie Nieśmiertelności". To był szczegółowy poradnik, jak na siedem sposobów można osiągnąć nieśmiertelność. Hermiona skrzywiła się nieco na wspomnienie horkruksów i nie mogła powstrzymać fali ulgi, która ją zalała, że tego typu książka została zamknięta w murach Dworu Malfoyów.

Nic innego w niej jednak nie znalazła.

Jej nadzieje zdawały się słabnąć, bo zdawała sobie sprawę z tego, że czas jej uciekał. Odłożyła książkę na półkę i wzrokiem maniaka poszukała czegoś, co zawierałoby wskazówki na temat Szatańskiej Pożogi, jako broni dla ciemnych mocy. Większość z tych dzieł była jednak rękopisami dzienników o przestępstwach czarownic, które poznał najczarniejsze sztuki magiczne, albo były pełne informacji o nielegalnych magicznych przedmiotach i klątwach. Nagle dostrzegła oprawioną w skórę książkę niemalże przyklejoną do ściany zatytułowaną "Płomienie Szatana".

Szatańska Pożoga.

Naprędce ściągnęła księgę z półki i zaczęła ją przeglądać z nowym napływem ekscytacji. Książka była kolejnym zbiorem wspomnień wiedźmy o imieniu Matilda Frogwart.  Zachłannie zaczęła analizować pierwsze strony, które opisywały jakie szczegóły znajdują się na kolejnych kartach książki, ale jej umysł skupił się na jednym z pierwszych zapisków.

23 grudnia 1615

Matka zamknęła mnie ponownie w schowku, ale tym razem nie zauważyła, że przemyciłam tu pergamin i pióro. Ojciec siedzi na schodach ganku. Widzę go przez małe okienko na poddaszu. Oczywiście nigdy nie powstrzymywał matki, kiedy ta próbowała prowadzić na mnie swoje eksperymenty. Dzisiaj zostałam ugryziona. Rana ciągle krwawi, bo badanie znów się nie powiodło, więc teraz muszę siedzieć, dopóki ból nie ustanie.

LADY MALFOY (Dramione)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz