Wszystko w rękach Ann

291 16 2
                                    

Podniosłam głowę i zobaczyłam..
Victoria pov.

Zobaczyłam Gilberta, czyli chłopaka w którym podkochuje się od początku liceum.
-Hej Natalie- rzucił od niechcenia. Nigdy mnie nie zauważał. Może dla tego że byłam od niego o głowę niższa.
-Jestem Victoria- szepnęłam cicho.
-O! Na serio?
Czy on nie może być chodź trochę mniej szczery? Chociaż taki jest o wiele bardziej uroczy.
-Tak. Jesteśmy razem w klasie już dwa lata, teraz idziemy do 3 klasy. Powinieneś chociaż znać moje imię!- krzyknęłam.
Zobaczyłam to zdezoriętowanie w jego oczach. Były gak pięknie czerwone.. Mogłam w nich utonąć a jego idealna ręka ocaliła by mnie.. A te malinowe usta..
-STOP-powiedziałam sama do siebie.
-Co?- spytał jeszcze bardziej zbity z tropu
-Ja no tego.. Znaczy t t to nie t tak..- No oczywiście! Teraz się jąkać zaczęlam! Zaczynam przypominać Miśka... -Iść Ann bo czeka muszę
-Co?
Muszę iść bo Ann czeka. -Wydukałam z siebie.
Chwila moment! Ann przyjaźniła się z Gilbertem! Głupia! Głupia! Głupia! Zorientowałam się dopiero pi dwóch latach! Ona to moja jedyna szansa!
Z zamyślenia wyrwał mnie głos Gilberta
-To do zobaczenia!
-t t tak! P p pa!- cholerne jąkanie. Odbiegłam w stronę domu Ann.

Gilbert pov.
Ale wtopa.. Biednej musiało być głupio gdy nazwałem ją Natalie. Ale nie każdy jest ideałem. No oprócz mnie naturalnie! Kesesesese
Ona ma coś w sobie. Zdecydowanie. Pogadam o niej z Ann. Ona to moja szansa!

Pierwsza Miłość GilbertaWhere stories live. Discover now