Gleba musi być.

379 15 3
                                    

Victoria pov.
6:00 rano. Mój budzik dzwoni za 5 miut. Pośpię jeszczę. Dlaczego ja zawsze muszę się przed nim budzić?! Przewróciłam się na drugi bok i zamknęłam oczy, ale nagle usłyszałam Iron Maidienów na cały regulator - mój kochany budzik..
-Grgaaghh- jęknęłam i zwlekłam się z łóżka. Podeszłam do szafy i wyjęłam zwykłe czerwone spodnie oraz białą bluzkę.
-Spojrzałam w lustro i ponownie wydałam ten niezidentyfikowany dźwięk
-Grgaaghh! Teraz to przypominam Felixa! Jeszcze się zakocha! A nie.. On ma Torisa.
Zmieniłam bluzkę na czarno-żółtą.
-Grgaaghh! Teraz wyglądam jak flaga niemiec! OMG.. Już mi się nie chce przebierać. Walić to.
Tak właśnie wyglądał mój każdy poranek. Już miałam popatrzeć na plan lekcji kiedy przypomniałam sobie, że go jeszcze nie mam. Podsumowałam to tak jak zwykle, czyli wydałam z siebie ten dziwny dźwięk
-Grgaaghh!
Wzięłam mój telefon i wykręciłam numer do Ann
-Halo?- usłyszałam głos mojej przyjaciółki.
-Śpisz?- spytałam
-Nie no co ty! Już od dawna jestem na nogach!
No tak. Zapomniałam. Ona nie lubi spać. No chyba że na lekcjach.
-O której?- zawsze szłyśmy razem do liceum. Znamy się już 8 lat anic się nie zmieniło. No jeśli nie liczyć stylu, charakteru i upodobań XD.
-Daj mi 5 minut- rzuciła i rozłączyła się.
Trzeba to było jakoś podsumować, więc jakże by inaczej?
-Grgaaghh
Założyłam buty, wyszłam i skierowałam się w stronę domu Ann. Pogrążyłam się całkowicie w moich myślach i nie zauwżyłam chłopaka który szedł przede mną. Oczywiście wpadłam na niego i zaliczyłam glebę.
-Grgaaghh.. Sory.-powiedziałam, uniosłam głowę i zobaczyłam..

Pierwsza Miłość GilbertaWhere stories live. Discover now