Rozdział 1 - Jak mogłem zapomnieć?!

ابدأ من البداية
                                    

Nim się obejrzałem para zasiadała na kanapie. Rudy włączył telewizor, natomiast moja siostra poszła wybrać jakiś film, zapewne kolejne romansidło, które przyprawiłoby mnie o odruchy wymiotne. Po chwili wróciła usadawiając się przy chłopaku, tak aby ten mógł ponownie zamknąć ją w swoich ramionach. Momentalnie odechciało mi się jeść, a kiedy brunetka wtuliła się w niego jeszcze mocniej oddając całkowicie seansowi, wiedziałem, że muszę natychmiast wyjść.

Wstałem więc od stołu i skierowałem w stronę sypialni, aby przebrać się w "normalne" ciuchy, bo na obecną chwilę wciąż nosiłem na sobie piżamę. Kiedy jednak znalazłem się niespełna kilka kroków od pokoju poczułem silne uderzenie, które sprawiło, że siłą woli upadłem boleśnie na podłogę. Spojrzałem zdenerwowany w górę, kiedy mym oczom ukazał się mistrz lodu najwyraźniej równie mocno wyrwany z rzeczywistości, jak ja sam.

- Bardzo cię przepraszam, jestem dziś wyjątkowo rozkojarzony. Wszystko w porządku?

- Ta, nic się nie stało. - odparłem szybko podnosząc się na nogi z pomocą dłoni przyjaciela.

Faktycznie wyglądał jakoś nieswojo, jego włosy spoczywały w kompletnym nieładzie, a oczy kleiły ze zmęczenia. Do tego dokładnie tak jak ja tkwił nadal w piżamie, ale wyglądało na to, że dopiero co wstał. Jak na robota wydawało się to co najmniej dziwne.

- I co przygotowałeś dla Nyi? - zagadał chcąc przerwać panującą między nami ciszę, najwyraźniej czując się delikatnie niekomfortowo przez mój świdrujący go na wylot wzrok. - To zapewne coś specjalnego, hm?

Z początku nie zrozumiałem o czym do mnie mówi, a przynajmniej nie dokładnie. Z racji wczesnej godziny nie miałem za wielkiej ochoty bawić się w dochodzenie zwłaszcza z kimś takim jak Zane.

- Jak, co przygotowałem? - spytałem ściągając brwi dla stworzenia pozoru, że chociaż starałem się go zrozumieć.

- No, co jej dasz na urodziny?

Momentalnie krew uderzyła mi do głowy... JAK MOGŁEM O CZYMŚ TAKIM ZAPOMNIEĆ?! To moja siostra, jedyna żyjąca członkini rodziny i wieczne wsparcie w trudnych sytuacjach. Jakim egoistą i potworem musiałem być, aby nawet nic nie podejrzewać? Choć warto podkreślić, że właśnie niedawno wstałem...

- Coś nie tak? - mówiąc to złapał mnie za ramię i popatrzył tymi swomi staloniebieskimi oczyma prosto w moje. - Nie mów, że zapomniałeś.

- Zapomniałem. - wyznałem zakłopotany, a zarazem zły na samego siebie.

- Nie martw się. - próbował mnie pocieszyć, choć niewiele to dawało. - Biegnij teraz szybko do sklepu i kup jej coś. Przyjęcie rozpoczyna się dopiero wieczorem, na pewno zdążysz.

- Taa... dzięki.

Wyminąłem go ze spuszczoną głową. Czułem ogromny wstyd, a z drugiej strony nieprzemijającą wdzięczność, że to właśnie na Zane'a udało mi się wpaść. W każdym innym wypadku zapewne zostałbym wyśmiany, o ile tylko komuś nasunął by się na język temat urodzin. Nie chciałem nawet myśleć, jak wyglądałaby sprawa gdyby mi o tym nie przypomniał.

Będąc w pokoju przebrałem się w zwyczajne ubrania, jakieś starte jeansy, biały podkoszulek i bluzę. Rzuciłem zrezygnowane spojrzenie swojemu odbiciu w lustrze decydując się na zabranie ze sobą czapki z daszkiem, aby zakryć nią burzę niepoukładanych włosów. Wziąłem jeszcze telefon i portfel, które cudem udało mi się wepchnąć do ciasnych kieszeni spodni.

Tym razem już tak nie śpieszyło mi się na schodach, w końcu zależało mi na tym, aby zostać niezauważonym. Po cichu podszedłem do drzwi i już miałem pociągnąć za klamkę, kiedy ktoś złapał mnie za przedramię. Jak poparzony odwróciłem się w stronę napastnika powstrzymując od ochoty pozbawienia go przytomności. Brakowało mi teraz tylko tego, abym musiał się przed kimś tłumaczyć. Był to Lloyd z tym swoim pokornym uśmiechem na buźce. Naprawdę pierwszy raz nie miałem ochoty z nim rozmawiać.

- Gdzie się wybierasz? - spytał mocniej zaciskając dłoń na mojej kończynie.

- Ymm... w sumie to idę na spacer.

Słyszałem, jak mruknął coś do siebie pod nosem nie spuszczając ze mnie niepewnego wzroku. Nie długo potem nawet otworzył usta aby coś powiedzieć, ale ostatecznie je zamknął.

- Coś się stało? - spytałem z troską w głosie.

- Nieee, tak tylko nad czymś myślałem. - zagryzł wargę, ale zaraz się uśmiechnął. - Miłego spaceru.

- Tak, dzięki.

Zielonooki puścił mnie odchodząc w głąb pomieszczenia. Nie chcąc przypadkiem natrafić na kogos innego wyszedłem z domu. Przez ulice miasta, jak zwykle stado samochodów pędziło śpiesznie w swoje strony, kompletnie ignorując przy tym pieszych niezłomnie czekających na możliwość przejścia na drugą stronę ulicy. Ci zaś idąc na zmianę to z komórką przy uchu, to z papierosem w ustach czy towarzyszem przy ramieniu, kłapali bezustannie buziami dyskutując między sobą o rzeczach ważnych i mniej ważnych.

Pomimo panującego hałasu udało mi się przypomnieć, jak ostatnio podczas jakiejś rozmowy Cola i Jay'a usłyszałem, jak ten mówi, że Ronin otworzył nowy sklep na obrzeżasz Ninjago City. Szedłem, więc spokojnie na przód zajęty przyglądaniem się swoich butom, ale nie na długo, bo zahaczyłem o kogoś ramieniem. Uderzenie było na tyle mocne, że ofiara mojej nieuwagi uderzyła o pobliską latarnię i upuściła coś na ziemię. Przerażony spojrzałem na...

---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

¤ DZIEŃ DOBRY ¤

JEST TO MOJE PIERWSZE OPOWIADANIE, KTÓRE PUBLIKUJĘ NA FORUM SPOŁECZNOŚCIOWYM, WIĘC BARDZO BYM PROSIŁA O WYROZUMIAŁOŚĆ. CHOĆ POCZĄTKOWO W MOJEJ GŁOWIE CAŁE TO OPOWIADANIE MIAŁO RACZEJ POSTAĆ ONE SHOTA, DŁONIE POSTANOWIŁY SIĘ JEJ SPRZECIWIĆ ^-^. EHH, TAK TO JEST JAK WSZYSTKO BIERZE SIĘ ZBYT NA POWAŻNIE... W KAŻDYM BĄDŹ RAZIE NIECIERPLIWIE CZEKAM NA WASZE KOMENTARZE, SZCZEGÓLNIE KONSTRUKTYWNĄ KRYTYKĘ, BO DOSKONALE ZDAJĘ SOBIĘ SPRAWĘ, ŻE BEZ BŁĘDÓW ŻEDEN Z ROZDZIAŁÓW SIĘ NIE OBĘDZIE. NIE BÓJCIE SIĘ RÓWNIEŻ ZADAWAĆ PYTAŃ, JEŚLI TAKOWE BĘDĄ, TO POSTARAM SIĘ WZGLĘDEM MOICH MOŻLIWOŚCI NA WSZYSTKIE Z NICH. JEŚLI CHCECIE DOWIEDZIEĆ SIĘ WIĘCEJ NA TEMAT OPOWIADANIA LUB SAMEJ MNIE TO SERDECZNIE ZAPRASZAM NA MÓJ PROFIL.

¤ CAŁUSKI ¤
~ ChristineBrookstone

-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

|Ninjago| ~ Medalion ~حيث تعيش القصص. اكتشف الآن