2.6

2K 180 32
                                    

Wyszliśmy z pokoju trzymając się za rękę. Z tego co widzę nikt nie wyszedł z domu Nicka, lepiej dla mnie. Widziałam przeszywający mnie wzrok Leo.

-Pocałuj mnie-szepnęłam na ucho Nickowi, a on od razu wykonał moje polecenie.

Oczy Leo wręcz płonęły z zazdrości, a ja byłam w stu procentach zadowolona z tego, że udaje wzbudzić mi się w nim zazdrość.

Leondre nie został mi dłużny, już po chwili obściskiwał się z Naomi. Tylko, że tym razem nie uda mu się mnie zdenerwować. To on zachowuje się jak dupek, nie ja. Kto normalny robi wielką aferę o nic? Huh, tylko mój przyjaciel.

Odeszłam na chwilę od Nicka i podeszłam do Leo i Naomi.

-Naomi, nie masz przypadkiem chłopaka?-zapytałam z uśmiechem na twarzy.

-Mam, Cha..

-Ma, mnie-odpowiedział Leo z uśmiechem.-Zazdrosna?-dopytał.

-Nigdy nie byłam o Ciebie zazdrosna i nigdy nie będę. Łączył, a może i łączy, nie wiem, nas tylko kontrakt. Nic więcej-odpowiedziałam odchodząc i wtulając się w Nicka.

-On coś knuje. Oby dwoje są najprawdopodobniej pijani-wyszeptałam do nowo poznanego kolegi.

-Co Ci powiedzieli?

-Że są razem-odpowiedziałam z uśmiechem.

-Okej-powiedział.-Widziałaś Charliego? Mam plan-zapytał.

-Zdaje mi się, że był u góry.

-Pójdę po niego-powiedział i odszedł, a ja napiłam się drinka.

Po chwili Nick wrócił wraz z Charliem. Usiedli obok mnie.

-Co się stało, Chloe? Nick mówił, że coś jest z Naomi-powiedział, a ja szybko skojarzyłam fakty.

-Leo mi powiedział, że są razem-odpowiedziałam, a Charlie się zdenerwował.

-Jemu to się chyba coś we łbie poprzewracało-powiedział wstając z krzesła. Szybko podbiegłam do niego, ponieważ najwidoczniej szedł do Leondre i Naomi.

-Rozumiem, że bawi Cię wywoływanie zazdrości w Chloe, ale po co mówisz, że chodzisz z Naomi? Po co się z nią obściskujesz? Nie widzisz, ze jest pijana? Czemu ją wykorzystujesz?!-wykrzyczał Charlie, a Leondre tylko się zaśmiał. Nie wiem co w niego wstąpiło. Gdzie jest mój kochany Leo, z którym planowałam przyszłość?

-Było pilnować swojej dziewczyny, co z tego, że jest łatwa tak jak Chloe?-zaśmiał się, a moje oczy zaczęły momentalnie się szklić.

-Jesteś pijany, nie wiesz co mówisz-powiedziałam powstrzymując się żeby go nie uderzyć.

-Myślisz, że chodziłem do Ciebie do szpitala, bo Cię lubiłem? Bo byłaś dla mnie ważna? Liczyła się zabawa-powiedział, a ja uderzyłam go w policzek.

-Zabawa? Zabawa uczuciami dziewczyny po przejściach?-zapytałam nie czekając na odpowiedź. Szybko podbiegłam do Nicka, który stał parę kroków ode mnie. Przytuliłam go i zaczęłam płakać.

-Nienawidzę go, tak cholernie go nienawidzę.

-Co zrobił?-zapytał gładząc moje włosy.

-Wszystko co robił było kłamstwem, rozumiesz? Pomagał mi dla zabawy-powiedziałam wybuchając płaczem.-Nie wiem co jest fajnego w bawieniu się uczuciami osoby po przejściach.

-Nie martw się. Jest pijany, mówi głupoty.

-Też tak myślałam, ale przecież słowa ludzi pijanych to myśli trzeźwych.

-Głupie stereotypy-powiedział.-Nie wierz w to. Ułoży się.

-Nic się nie ułoży. Nie chcę go znać-mruknęłam i wytarłam łzy rękami.-Ja już będę wracać, dziękuję za wszystko-powiedziałam odrywając się od niego.

-Nie chcesz zostać?

-Nie, muszę się wypłakać-odpowiedziałam i wyszłam z domu Nicka.

Drugi najgorszy dzień w moim życiu. Czym ja zasłużyłam?

~~~~~~~~~~

Udało mi się  napisać rozdział! Pewnie mnie za niego pozabijacie xd

No, ale cóż: mam nadzieję, że Wam się spodobał!

W między czasie zapraszam Was na I'm waiting for you, czyli moje kolejne ff o bam!

Live for me, princess 1&2 ||l.dOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz