#7 "Don't cry prinnces"

480 47 7
                                    

-Znasz jakiegoś Oliviera powinien być z twojej szkoły? - spytał się Mike

No oczywiście. Olivier Julian najgorszy z najgorszych, jest ze mną w klasie. Wiele przez niego się nacierpiałam go, to taki mściwy gnojek, który najchętniej by mnie udusił lub wyrzucił na zbity pysk ze szkoły.

-No niestety go znam a co?

-Zna się dobrze z Lukasem, są kolegami od dzieciństwa i... - przerwał na chwilę Mike -Olivier kazał mu rozkochać Ciebie a potem wrednie rzucić

Nagle coś w moim serduszku umarło. Czułam jakby przestało bić, miałam wyrzutu sumienia. Czemu jestem łatwo ufna? Dlaczego Lukas sprowadził mnie aż tutaj aby mnie później rzucić? Dlaczego on wplątał się w ten idiotyczny plan Oliviera?

Po moim chłodnym poliku zaczęły spływać, właśnie umarła cząstka mnie. Przytuliłam mocno Singera i położyłam moją ciężką głowę na jego ramieniu

-Nie płacz księżniczko nie był Ciebie warty - powiedział łagodnie Mike -Znajdziesz zdecydowanie lepszego

-Skąd wiesz? Mi już na nikim i niczym nie zależy a tak samo innym na mnie

-Julcia nie mów tak znasz jedną osobę której cholernie zależy na Tobie- rzekł Mike

-Hmm... Sophia, matka, ojciec?

-Nie

-To komu zależy na mnie?

-No mi- powiedział melodyjnie Mike

Nie wiem co o tym myśleć. Nagle dowiaduje się że mój ideał mnie oszukuje a potem jakimś cudem dowiaduje się że jego najlepszemu przyjacielowi na mnie zależy. Przypadek? Sądzę...nie sądzę...

-A skąd mam mieć pewność czy ty też nie bierzesz udziału w tej idiotycznej gierce - powiedziałam wściekle prosto w twarz Mike'owi

-Bo nigdy bym nie zrobił żadnej dziewczynie takiego świństwa...

-Mam Ci zaufać?

-Tak oczywiście, przysięgam na Boga, Juluś

Byłam załamana. Mike opowiedział mi wszystko co powiedział mu tajemnicy Lukas. Miała to być tajemnica ale gdyby Mike'owi na mnie nie zależało to nadal by to ukrywał wraz z Riegerem

Stanęliśmy przed wielkim hotel w którym jeszcze wczoraj świetnie spędzałam czas z Lukasem. Musiałam iść po portfel który zostawiłam w pokoju. Nie chciałam spotkać Riegera ale miałam niezwykłą chęć wszystko mu wygarnąć

-Iść z Tobą? - zaproponował mi Mike -Dasz sobie radę?

-Spróbuje... Jak nie wrócę za dziesięć minut to przyjdź pod pokój 456

-Dobrze, trzymaj się - przytulił mnie i powiedział mi Mike

Nie czułam już smutku, czułam wściekłość. Zapukałam mocno do pokoju który dzieliłam z Lukasem. Otworzył drzwi jakby nigdy nic

-Hej Julka, podobał się koncert? - przywitał się

-Nie chcę Cię znać, wynoszę się...- popchnęłam go na ścianę i szybko udałam się do sejfu gdzie leżał mój portfel z pieniędzmi

-Dlaczego? Coś Ci zrobiłem? Nie okłamuje Cię przecież...-próbował poznać przyczynę mojego focha

-Olivier Julian mówi Ci coś to imię i nazwisko? - spytałam wstrętnie - Mówi prawda?

Lukas usiadł na łóżku i przetarł twarz rękoma

-Julia to nie tak jak myślisz...

-Ja już dobrze wiem co myślę i mam myśleć, narka

Wyszłam z pokoju zatrzaskując drzwi. Stałam parę minut w miejscu i próbowałam opanować swoje emocje. Potem wróciłam do Mike który grzecznie czekał gdzie miał czekać. A może to jednak on jest tym jedynym? Ale już nie wiem czy mam nadal wierzyć w miłość...

BE MY BABY |Lukas Rieger, Mike Singer|Where stories live. Discover now