#3 "I've got surprise for u"

523 42 1
                                    

Babcia już wiele lat chorowała, ale nie wiedziałam, że ostatnimi czasy jest, aż tak poważnie. Na kartce pisało "Julciu! Musieliśmy jechać do babci, jest z nią źle.Nie zamartwiaj się będzie dobrze. Wyjechaliśmy w nocy. Pieniądze masz w sejfie, wrócimy za parę dni. Kochamy Cię. Mama i tata".

Z jednej strony cieszę się, że rodziców nie ma w domu. Mam całą chatę dla siebie, a z drugiej strony martwiłam się o babcię ale kazano mi się nie zamartwiać. Mam wakacje muszę spędzić ten czas bez stresu.

Kierowałam się do lodówki. Nie byłam mistrzynią gotowania, przerażała mnie świadomość tego, że mogę coś spalić. Wyciągnęłam ulubiony serek i wędlinę oraz masło. Skierowałam się także do miejsca, gdzie mama trzymała chleb, wzięłam chleb tostowy, gdyż był bardzo mięciutki. Zrobiłam sobie dwie kanapeczki i zjadłam je jak najszybciej, aby nie tracić dnia.

Nagle ktoś zadzwonił do drzwi. Może to Sophia, choć nigdy tak wcześniej nie przychodziła do mnie, zresztą nigdy nie przychodziła do mnie z zaskoczenia.

Otworzyłam drzwi. Nie wierze to Lukas.

-Julka Hej, mogę wejść, proszę, proszę - błagał - Wytłumaczę Ci wszystko i mam dla Ciebie propozycje

-No wejdź - zaprosiłam go do domu - Idź po schodach do góry i mój pokój to te szklane drzwi

Lukas szedł do mojego pokoju, a ja szybko udałam się do toalety, aby poprawić włosy. Szybko pomalowałam usta błyszczykiem i popsikałam się perfumami, które dostałam rok temu na urodziny.

-Już jestem no więc co chciałeś?- chciałam to wypowiedzieć seksownym głosem, ale co ja mam wspólnego z seksem

-Na początku Cię przeprosić za to że nie powiedziałem Ci kim jestem od razu ale ja się naprawdę bałem jak zareagujesz a nie chciałem zniszczyć znajomości

Zależy mu na mnie jak już wcześniej wspominałam rzadka sytuacja

-Nie no przemyślałam to trochę i nic się nie stało mam nadzieje że to że jesteś wokalistą nie zmieni naszych relacji - powiedziałam

-No oczywiście że nie, jestem normalnym człowiekiem tak jak Ty i każdy dookoła - ciągnął Lukas, chyba się tym rzeczywiście przejął - Ale wracając do jednego z tematów po co tu przyszedłem, może wybierzesz się ze mną w pewne miejsce no wiesz chciałem Ci coś tam wyjątkowego powiedzieć

No chyba nie przyszło mu na myśl aby spytać się czy zostanę jego dziewczyną. Znamy się zdecydowanie za krótko a na sławe nie lecę

-Czy chodzi ci o zwią....?

-Nie, nie o coś innego... To weź telefon ulubionego misia i w drogę

Wzięłam tylko telefon i pieniądze na wszelki wypadek. Przed moim domem czekała na nas limuzyna co on kombinuje

Jechaliśmy do nieznanego miejsca w kompletnej ciszy, krępowaliśmy się dwóch ochroniarzy siedzących między nami.

Gdy dojechaliśmy na miejsce Lukas pomógł wysiąść mi z auta. Znajdowaliśmy się na wielkim parkingu, pierwsza myśl jaka mi przyszła do głowy to myśl że Lukas wyjeżdża w jakąś trasę i chciał się ze mną pożegnać.

-Mam dla Ciebie niespodziankę ale musisz zamknąć oczy, dobrze? - zaproponował - Musi Ci się spodobać

-Nie no w porządku - powiedziałam i zamknęłam mocno oczy

Byłam prowadzona dosyć długo szłam nawet parę razy po schodach ale nie zaliczyłam żadnej gleby.

-Dobra jesteśmy, otwórz oczy Julka - rzekł Lukas

Nagle rozległ się głośny dźwięk, zaczęłam się trząść pod wpływem jakiegoś ruchu. Otworzyłam oczy, nie wierze. Znajduje się właśnie w samolocie, co ja tu do cholery robię ! Nie podoba mi się to...

-Lukas co ja tu robię?! - zaczęłam oskarżać blondyna - Ja tu nie chcę być, ej, zabierz mnie

Bałam się samolotów, to był mój największy lęk. Nigdy nie leciałam samolotami i nie zamierzałam a dzięki "wspaniałemu" chłopakowi jestem w samolocie i nie wiem po co...

-No wytłumaczę Ci to ale się nie złość - uśmiechnął się - Nie ma o co, chyba...

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

BE MY BABY |Lukas Rieger, Mike Singer|Where stories live. Discover now