12

5.6K 365 45
                                    

*Madison's Pov*

Mama powiedziała, że miało mi się zacząć polepszać tymczasem ja nie widziałam żadnej poprawy. Niepewnie otworzyłam oczy i zobaczyłam przebłyski światła. Gwałtownie się podniosłam i znów otworzyłam oczy. Wszystko miałam rozmazane jednak...ja naprawdę cokolwiek widziałam.
-Justin!-pisnęłam i wstałam z łóżka po czym po omacku słabo widząc próbowałam podejść do drzwi. Po chwili się otworzyły, a do środka wszedł wysoki chłopak.
-Co się stało?-spytał zmartwiony i podszedł do mnie po czym objął w talii.
-Ja chyba..zaczynam widzieć.-powiedziałam z uśmiechem, widziałam jak zaczyna poruszać dłonią przed moimi oczami.-Widzę twoje ruchy Justin.-szepnęłam szczęśliwa. Po chwili przytulił mnie mocno, a ja objęłam jego szyję dłońmi.
-W jaki sposób widzisz?-zapytał.
-Bardzo niewyraźny obraz, ale umiem rozpoznać kształty.-powiedziałam, a wtedy zobaczyłam jak zbliża swoją twarz do mojej i całuje mnie w usta.-Niedługo będę mogła cię zobaczyć.-szepnęłam przytulając go...przez ten czas naprawdę bardzo zbliżyłam się do Justin'a. Chciałam go zrozumieć i chyba zaczynało mi to wychodzić.
-Zostawisz mnie wtedy?-spytał nagle odsuwając się.

-Słucham?-zmarszczyłam brwi.

-Odejdziesz Madison...-wymamrotał.-Ale ja nie pozwolę ci na to.-warknął, delikatnie dotknęłam jego policzków dłońmi.
-Nie...Justin. Chce żebyś wrócił ze mną na Florydę.-usłyszałam jak wybuchnął śmiechem.
-Chcę cię mieć tylko dla siebie...kiedy wrócisz do przyjaciół zapomnisz o mnie.-warknął.
-To nie prawda.-zaprzeczyłam.-Chce mieć was wszystkich przy sobie.-powiedziałam.
-Oni się nawet do ciebie nie odezwali! To mnie na tobie zależy!-krzyknął odsuwając się ode mnie.-Obiecaj, że tu zostaniesz inaczej wydłubie ci oczy chwilę po tym kiedy odzyskasz w pełni wzrok.-warknął, a ja zadrżałam i zaczęłam się cofać. Poczułam jak gwałtownie popycha mnie na ścianę i łapie w talii.

-Obiecuje.-wyszeptałam.

-Słowa nie wystarczą.-powiedział, a po chwili zobaczyłam przed oczami coś srebrnego.
-Co to jest?-zapytałam niepewnie, chłopak zaczął mnie delikatnie prowadzić na łóżko po czym położył mnie na nim, a sam usiadł na mnie. Nie wiedziałam kiedy, ale przywiązał mi dłonie do łóżka.-Justin? Co robisz?-spytałam wystraszona, a on musnął mnie w usta.
-Obiecuje, że będzie bolało tylko przez chwilę.-nie zdążyłam się odezwać, bo nagle poczułam ogromny ból w oku. Pisnęłam i próbowałam się wyrwać. Czułam krew spływającą mi do ust. Zaczęłam się nią krztusić.
-Shh...-szepnął całując mnie.-Jeszcze tylko drugie i będziemy razem już na zawsze...

-Nie błagam...Justin...nie proszę.-to tak bardzo bolało...czułam jak wbija ostrze do drugiego oka. Krzyczałam z bólu, a po chwili poczułam jego usta na swoich...próbował mnie zagłuszyć.

-Już wszystko w porządku.-wyszeptał, a ja nie umiałam uwierzyć, że naprawdę mi to zrobił...

...Wydłubał mi oczy....

***

Gwałtownie podniosłam się z łóżka. Nie umiałam złapać oddechu. Poczułam czyjeś dłonie łapiące mnie od tyłu. Zaczęłam krzyczeć i wyrywać się.
-Spokojnie...to tylko ja.-usłyszałam głos Justin'a. Próbował mnie przytulić, ale ja nadal krzyczałam i odpychałam go.-Kochanie...to był tylko sen.-szeptał do mojego ucha i mocno mnie przytulił nie pozwalając wykonać więcej ruchów. Powoli zaczęłam się uspokajać.-Co ci się śniło?-zapytał, a ja zaczęłam płakać w jego nagi tors.-Skarbie?
-Nie chcę o tym mówić proszę.-szepnęłam, a po chwili poczułam jak głaszcze mnie po plecach.
-Jestem przy tobie Madison...przy mnie nic ci nie grozi.-powiedział i pocałował mnie w czoło. Nie mogłam mu nigdy zdradzić pewnej istotnej rzeczy...Spojrzałam przed siebie....odzyskałam wzrok...

________________________

Piątek weekendu początek:D w końcu, bo miałam już dosyć tych sprawdzianów ewwh...nie bd mnie dzisiaj praktycznie cały dzień w domu, ale postaram się dodać jeszcze jeden rozdział, bo przecież wam obiecałam❤ dodaje przed szkołą xMD mam 15 min, a nadal leżę w piżamie:')

btw. stosujecie/stosowałyście jakieś diety? Poradzicie jakieś skuteczne?

Black eyes. | J.B. | w trakcie edycji |Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz