2.

260 22 2
                                    

W chwili, gdy usłyszałam dzwonek oznajmiający koniec lekcji szybkim krokiem skierowałam się w stronę wyjścia z budynku. Co prawda nie dostałam już kolejnej wiadomości, ale ciągle miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, dlatego jak najszybciej chciałam znaleźć się w domu. Włożyłam słuchawki i skierowałam się na przystanek autobusowy, bo nie miałam sił, aby wracać na piechotę. Chwilę później zajęłam miejsce w autobusie i po niecałych 10 minutach wysiadałam z autobusu przy moim domu. Od kluczyłam drzwi i nie zdejmując nawet butów pobiegłam do lodówki, bo umierałam z głodu, ale jak na złość nie było nic na co miałabym ochotę więc rzuciłam się na kanapę i zwisając głową do ziemi wpadam na idealny pomysł mianowicie zamówię pizzę. Tak jak pomyślałam tak zrobiłam, teraz tylko muszę czekać 20 minut aż ją przywiozą, więc włączyłam telewizor i szukałam czegoś godnego do pooglądania, ale nic nie było więc włączyłam program muzyczny. Po kilku minutach poczułam wibracje w telefonie, więc zerknęłam na telefon i okazało się, że znowu napisał ten koleś:

irishboy: co tam piękna?

hope123: gówienko, kim jesteś?

irishboy: niegrzeczna, kimś fajnym

hope123: nie za duże masz to ego?

irishboy: nie, dlaczego?

hope123: głupie pytanie.. nie ważne, nie przeszkadzaj mi

irishboy: a co tak ważnego robisz, że mam nie przeszkadzać?

hope123: czekam na jedzenie, wiec się zamknij..

Nie odpisywałam już na kolejne wiadomości, bo nie czułam takiej potrzeby, natomiast poszłam po wodę gazowaną do kuchni i zaniosłam ją do swojego pokoju, z którego wzięłam pieniądze, aby zapłacić za pizzę i zbiegłam z powrotem, bo usłyszałam dzwonek do drzwi i jak się okazało była to moja pizza.

*

Z bólem serca wzięłam ostatni kawałek pizzy do ust i go przełknęłam. 'Będę za tobą tęsknić' pomyślałam. Może na taką nie wyglądam, ale kocham jeść, mogłabym jeść i jeść i nigdy by mi się to nie znudziło. Rozmyślając o ostatnim kęsie pizzy poczułam wibrację w telefonie, sprawdziłam i była to wiadomość na kik'u, ale tym razem na szczęście była to moja przyjaciółka - Kylie.

princesskylie: co robisz suko?

hope123: właśnie zjadłam pizze ;<

princesskylie: ten ból..

princesskylie: co robisz wieczorem?

hope123: pewnie się będę uczyć, a co?

princesskylie: jest impreza u Horana x

hope123: u tego dupka? ugh nie ma mowy

princesskylie: no dawaj, co ci szkodzi?

hope123: Kylie, nie. wiesz, że go nie znoszę

princesskylie: uh, no dobra

Szybko poszło, pomyślałam. Zazwyczaj się spiera o takie pierdoły.

hope123: czemu Cię dzisiaj nie było?

princesskylie: zaspałam cri

hope123: jak zawsze, dobra idę się uczyć

princesskylie: miłego ślęczenia przy książkach, bajoo

Do późnej nocy siedziałam i uczyłam się do nadchodzących sprawdzianów, żeby następnego dnia mieć spokój, a gdy wybiła północ wzięłam szybki prysznic po którym jak długa runęłam do łóżka.


----------------------------------------------

Powitać moje żabcie, jak wam dzień mija? Rozdział mam nadzieję się podoba. Wiem, że na razie nudne jak flaki z olejem, ale obiecuje, że w następnych rozdziałach akcja będzie się rozwijać. 
Rozdział jutro także, do jutra moi mili x Zostawcie po sobie ślad :*
~xo

Lonely | n.h. // ZAWIESZONE (w  trakcie przerabiania)Where stories live. Discover now