W chwili, gdy usłyszałam dzwonek oznajmiający koniec lekcji szybkim krokiem skierowałam się w stronę wyjścia z budynku. Co prawda nie dostałam już kolejnej wiadomości, ale ciągle miałam wrażenie, że ktoś mnie obserwuje, dlatego jak najszybciej chciałam znaleźć się w domu. Włożyłam słuchawki i skierowałam się na przystanek autobusowy, bo nie miałam sił, aby wracać na piechotę. Chwilę później zajęłam miejsce w autobusie i po niecałych 10 minutach wysiadałam z autobusu przy moim domu. Od kluczyłam drzwi i nie zdejmując nawet butów pobiegłam do lodówki, bo umierałam z głodu, ale jak na złość nie było nic na co miałabym ochotę więc rzuciłam się na kanapę i zwisając głową do ziemi wpadam na idealny pomysł mianowicie zamówię pizzę. Tak jak pomyślałam tak zrobiłam, teraz tylko muszę czekać 20 minut aż ją przywiozą, więc włączyłam telewizor i szukałam czegoś godnego do pooglądania, ale nic nie było więc włączyłam program muzyczny. Po kilku minutach poczułam wibracje w telefonie, więc zerknęłam na telefon i okazało się, że znowu napisał ten koleś:
irishboy: co tam piękna?
hope123: gówienko, kim jesteś?
irishboy: niegrzeczna, kimś fajnym
hope123: nie za duże masz to ego?
irishboy: nie, dlaczego?
hope123: głupie pytanie.. nie ważne, nie przeszkadzaj mi
irishboy: a co tak ważnego robisz, że mam nie przeszkadzać?
hope123: czekam na jedzenie, wiec się zamknij..
Nie odpisywałam już na kolejne wiadomości, bo nie czułam takiej potrzeby, natomiast poszłam po wodę gazowaną do kuchni i zaniosłam ją do swojego pokoju, z którego wzięłam pieniądze, aby zapłacić za pizzę i zbiegłam z powrotem, bo usłyszałam dzwonek do drzwi i jak się okazało była to moja pizza.
*
Z bólem serca wzięłam ostatni kawałek pizzy do ust i go przełknęłam. 'Będę za tobą tęsknić' pomyślałam. Może na taką nie wyglądam, ale kocham jeść, mogłabym jeść i jeść i nigdy by mi się to nie znudziło. Rozmyślając o ostatnim kęsie pizzy poczułam wibrację w telefonie, sprawdziłam i była to wiadomość na kik'u, ale tym razem na szczęście była to moja przyjaciółka - Kylie.
princesskylie: co robisz suko?
hope123: właśnie zjadłam pizze ;<
princesskylie: ten ból..
princesskylie: co robisz wieczorem?
hope123: pewnie się będę uczyć, a co?
princesskylie: jest impreza u Horana x
hope123: u tego dupka? ugh nie ma mowy
princesskylie: no dawaj, co ci szkodzi?
hope123: Kylie, nie. wiesz, że go nie znoszę
princesskylie: uh, no dobra
Szybko poszło, pomyślałam. Zazwyczaj się spiera o takie pierdoły.
hope123: czemu Cię dzisiaj nie było?
princesskylie: zaspałam cri
hope123: jak zawsze, dobra idę się uczyć
princesskylie: miłego ślęczenia przy książkach, bajoo
Do późnej nocy siedziałam i uczyłam się do nadchodzących sprawdzianów, żeby następnego dnia mieć spokój, a gdy wybiła północ wzięłam szybki prysznic po którym jak długa runęłam do łóżka.
----------------------------------------------
Powitać moje żabcie, jak wam dzień mija? Rozdział mam nadzieję się podoba. Wiem, że na razie nudne jak flaki z olejem, ale obiecuje, że w następnych rozdziałach akcja będzie się rozwijać.
Rozdział jutro także, do jutra moi mili x Zostawcie po sobie ślad :*
~xo
YOU ARE READING
Lonely | n.h. // ZAWIESZONE (w trakcie przerabiania)
Fanfictionirishboy: uśmiechnij się, to nie boli :) hope123: um, to chyba pomyłka irishboy: nie, nie sądzę Hope Thompson hope123: oh, więc to jednak nie pomyłka okładkę wykonała: @perfstylesx