Czuję...

52 2 5
                                    

Poprzednią część przypadkowo opublikowałam w trybie prywatnym, więc żeby ją przeczytać musicie mnie zaobserwować ;).

***

Wracałam do domu. Wokół mnie iskrzył śnieg. W słuchawkach płynęły spokojne dźwięki. Z nieba patrzyły się na mnie gwiazdy. Śnieg i niebo odbijały się w moich szczęśliwych oczach. Co robiłam po powrocie do domu? Marzyłam o tym co nierealne. Jak zwykle.

Kolejna próba medytacji zakończyła się wewnętrznym krzykiem "Nie, nie, nie, nie! NIE KURWA MÓWIĘ, NIE!!!". Nie oczyściłam swojego umysłu... Porostu nie dałam rady... Niestety. Ale jak ja w ogóle mogłam o tym myśleć?! Chciałam jak najszybciej wyleczyć się z tej myśli. "Wszystko tylko nie to" myślałam. Ale nie dane było mi się wyleczyć z tej myśli. O czym myślałam? Naprawdę nie wiem czy chcę to tutaj pisać ( to opowiadanie czyta kilku moich znajomych i boję się że nie miałabym życia xD)

Nie no dobra napiszę XD. Więc taki jeden chłopak sie trzoszrczkę we mnie zakochał (Boże za co?!). Ja naprawdę nie chciałam go zranić, próbowałam powiedzieć mu to delikatnie, ale chyba mnie nie zrozumiał :(. Do tego wszystkiego przez niego zaczęłam dostrzegać w innych chłopakach te zalety, których on nie ma. W ten sposób chyba znowu się "zakochałam". Ja naprawdę tego nie chcę. Nie chcę sobie psuć mojego zajebistego życia. Bez tej całej gimnazjalnej "miłości" w życiu jest prościej. Więc "Nie, nie, nie, nie! NIE KURWA MÓWIĘ, NIE!"... I nie piszę tu tego dlatego żę lubię przeklinać. Chcę wyrzuć z siebie te emocje, a że oryginał piszę na papierze to mam idealną okazję ( zawsze kiedy chcę wyrzucić z siebie jakąś emocję to piszę wiersze lub opowiadania, rysuję albo gram/słucham muzyki).

***

Jakoś mi się wena urwała... :( Jak tylko wróci napiszę następny rozdział ;). Teraz planuję otworzyć "książkę" z wierszami. Jak wam się podoba ten pomysł?

W poszukiwaniu siebieOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz