Rozdział 13 - A closer walk with tree. Part 2

2.4K 126 8
                                    

Nowy Orlean, 2012

Elijah, Nik i Hayley poszli na paradę. Jenak ja wolałam zostałać w domu. Jakoś nie mam nastroju by gdzieś wychodzić. Zwłaszcza kiedy co noc śni mi się Henrik i ten facet. I nigdy już nie zobaczę Kola.

- Zariah! - usłyszałam krzyk Elijah z dołu

Zbiegłam na dół najszybciej jak się dało. Elijah trzymał na ręcach nieprzytomną Hayley. Obok stali Klaus i Genevieve.

- Co się stało? - zapytałam jak Elijah kładł Hayley na stół

- Wszystko było w porządku. Po tem nagle zaczęła kaszleć krwią i zemdlała. - wytłumaczyła Genevieve. - Mogę jej pomóc. Klaus podaj moją torebkę. - rozkazała

- Ona nie oddycha. - wyszeptałam przerażona - Słyszę serce dziecka ale nie jej.

Genevieve zaczęła wymawiać jakieś zaklęcia. Ale nic nie pomagało. Klaus dał jej swoją krew. Nawet to nie pomogło.

- Nadal nie oddycha. - Elijah w furii roztrzaskał stolik o ścianę

- Ja mogę wejść do jej umysłu i zobaczyć co się dzieje. Elijah złap mnie jeśli upadnę. - dotknęłam czoła Hayley i przeniosłam się do jej umysłu.

W jej umyśle jest Mikael. Tak ten Mikael. Niszczyciel. I walczy z Hayley. Dziewczyna nie ma szans na walkę z nim. Złamałam krzesło. Wziełam kawałek drewna i wpiłam mu je prosto w serce. Wyszłam z jej umysłu i znajdowałam się na kanapie. Widocznie musiałam upaść.

- Wszysko w porządku?? - zapytali bracia

- Jeśli jest jak myślę to mamy spory problem.

______

Wyjaśniłam braciom że za tymi stoją ludzie z drugiej strony. I to oni kontrolują te sny. Za snami Elijah i Nika stoi Mikael. Więc kto stoi za moimi?

Hayley zdecydowała się że zostanie do porodu w posiadłości. Dla dobra dziecka jak by coś się stało. Albo zaczęła by rodzić.

Siedziałam w bibliotece słuchając muzyki i pijąc piwo. Do pokoju wszedł uśmiechnięty od ucha do ucha. Czyżby wilcza mamuśka miała coś z tym w wspólnego?

- Co się stało? - zapytałam domyślając się co się zdarzyło

- Nie wiem o czym mówisz. - trochę się zawstydził

- No weź Elijah. Zanam się jak własną kieszeń. I albo jesteś mocno nawalony albo wreszcie zrobiłeś pierwszy krok z Haylay?

- Zariah to nie jest czas na takie dyskusje. - oznajmił

Posłałam mu wzrok nie niedowierzania.

- To ona mnie pocałowała. A co z tobą? Nadal pijesz?

- Moje życie runeło w gruzach. Kol zniknął na zawsze, nęka mnie jakiś facet. Z Diego też mi się nie układa. Wilki chcą powrotu do dzielnicy. Mam wymieniać dalej? - Elijah kiwnął głową. - Cieszę się że przynajmniej tobie się układa.

Pocałował mnie w czoło i opuścił pokój. Siedziałam jeszcze chwilę i chyba zasnęłam.

***
- Witaj Zariah. - obok mnie pojawił się Mikael

- Czego chcesz? - zrobiłam krok do tyłu

- Nie jestem tu by walczyć. A wręcz przeciwnie. Chciałbym a abyś pomogła mi zabić Niklausa. - zamurowało mnie jak go zobaczyłam

- Czemu miałabym ci pomóc? Byś mógł zabić też i mnie? Albo Rebekę i Elijah? Bo Hayley prawie już zabiłeś. - podniosłam głos

- Nigdy bym was nie zabił, moja droga. To przez Niklausa straciłaś najpierw Henrika, potem Finna i Kola. Wypędził Rebekę. Elijah będzie następny.
***

Moj sen się urwał jak mój telefon zaczął wydawać dźwięki jak dostałam SMSa od Diega.

<Planujemy odbić dzielnicę Klausowi. Jesteś z nami?

Chyba właśnie po to przyjechałam do Nowego Orleanu. By powalić Klaus. By go powstrzymać i odzyskać dzielnicę. Ale czy powinnam odwrócić się od rodziny??

================================

Jak myślicie Zariah pomoże Mikaelowi zabić Klausa??
Czy jednak będzie pomagała rodzinie?

Odcinek: 1x20

U góry na zdjęciu jest Zariah z Mikaelem

⚜ The Originals | Zariah ⚜ [1] PLWhere stories live. Discover now