sześć

888 82 9
                                    

W szkole nie chodzę z chłopakami. Nie odzywam się do nikogo. Snuję się po kątach szkolnego korytarza, siadam w miejscu, gdzie nie ma nikogo, zakładam na uszy słuchawki. Włączam Asleep The Smiths, opieram głowę o ścianę i zamykam oczy.

Jestem tak zamyślony, wsłuchany w muzykę, że nie zauważam, że lekcja się już zaczęła. Dalej żyję sobie w swoim świecie, dopóki nie czuję czyjejś ręki, stukającej w moje ramię.

-Um, A... Ashton? - zdejmuję słuchawki i próbuję zrozumieć, co się dzieje. - Ashton - powtarza dziewczęcy głos, a po chwili rozglądania się dookoła, dociera do mnie czyj to głos.

-Dorothy, wybacz. Co się dzieje? Czemu nikogo nie ma na korytarzu? - pytam jak kompletny idiota, ale nie nadal nie jestem w realnym świecie, w głowie kłębią mi się myśli o sensie wszystkiego, co robiłem.

-Nie wiem, czy żartujesz ze mnie, czy o co ci chodzi, ale powinieneś mieć chyba teraz lekcje. Wracam do klasy. Cześć.

-Dorothy... - nie udaje mi się nawet przeprosić jej, czy powiedzieć cokolwiek innego, bo prostuje się i odchodzi.

Obserwuję jej płynne ruchy. Ubrana w czarną sukienkę sięgającą do kolan, zmierza do swojej sali, a ja gapię się jak dureń.

16 marca

Co ze mną nie tak?
''Czemu nikogo nie ma na korytarzu?'' świetne pytanie, dziesięć punktów dla gryffindoru (w sumie wolę slytherin, ale co to ma do rzeczy)
I jeszcze ją obraziłem. Przynajmniej tak zrozumiałem, kiedy zapytała się, czy sobie z niej żartuję.
I D I O T O
Powinienem się ogarnąć, bo to zaczyna być chore.
c h o r e.

a/n pamiętajcie, że pogrubione nawiasy to skreślenia w pamiętniku ashtona
ho ho ho!
wesołych świąt!
wątpię, żeby rozdział pojawił się w niedzielę, bo będę w miejscu bez zasięgu etc ;-; przepraszam bardzo, bardzo
trzymajcie się i spędźcie święta najlepiej jak możecie

piano girl || a.i.Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz