Rozdział: 12

494 36 3
                                    

Ross: ;(

Ja: Coś się stało?

Ross: W sumie to sam nie wiem, myślę że mają mnie dosyć...

Ja: Od kiedy ci to przeszkadza, ja na początku też próbowałam cię spławić ale się nie dało

Ross: Dzięki, od razu czuje się lepiej :))

Ja: okej, okej już się poprawiam...

Ja: Więc co takiego się stało?

Ross: Rodzina mnie totalnie olała. No bo jak ich zapytałem co robią 29 grudnia to wszyscy nagle są czymś zajęci :(

Ja: Ross ty debilu * NIE WYSŁANO*

Ja : Może naprawdę mają coś ważnego do załatwienia...

Ross: Mozliwe ... W sumie to już nie ważne, a ty co robisz tego dnia?

Ja: Mam w planach udać się na taką jedną imprezę ale nie wiem jeszcze czy wypali

Ross: Czyli ty również nie będziesz miała dla mnie czasu?

Ja: Tego nie powiedziałam

Ross: Nie musisz mnie oszukiwać, wiem że mnie nie lubisz, od początku to wiedziałem.

Ja: To było dawno i nieprawda!

Ross: Daj spokój Emily, to nie ma sensu. Pa.

Ja: Ale co nie ma sensu?

Ja: Ross, debilu wracaj!

Ja: Naprawdę nie rozumiem o co ci dzisiaj chodzi.

****
Hej kochani!

Tym razem obraził się nasz kochany Ross... Jak myślicie czy zmieni to plany Emily co do 29 grudnia?

Zapraszam również na drugie opowiadanie, które znajdziecie na moim profilu. Pojawił się tam już 4 rozdział. Xx

Hi Darling || Ross Lynch ||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz