Rozdział 16

3.3K 135 6
                                    

— Stella?

— Co tu robisz?

— Pomagam kuzynowi.

— Ty pomagasz? Z tego, co wiem to za ciebie wszyscy wszystko robią!

— Nie wiesz jaki jestem!

— Ale wiem jedno, na pewno nie chcę cię poznać – warknęłam, zapłaciłam mu za pizzę i zamknęłam z hukiem drzwi wejściowe.

Po prostu nie wierzę, on komuś pomaga! Przecież to jest prawie nie możliwe, Harry Styles pomaga komuś! Jakoś nie mieści mi się to w głowie. 

— Czemu krzyczałaś? – spytała się Ros, gdy weszłam do salonu.

— Bo dupek Styles rozwozi pizzę – odparłam, a dziewczyna spadła z kanapy. Spojrzała się na mnie z niedowierzaniem, gdy zobaczyłam Harrego to pewno miałam taką samą minę jak ona teraz.

— Mówisz poważnie?

— Całkowicie.

— Cholera, to jakiś cud.

— Dokładnie o tym samym pomyślałam – mruknęłam po czym usiadłam koło niej.

Do końca filmu ani razu nie wspomniałyśmy o Harrym, jakoś nie miałam na to ochoty za to Ros chyba wyczuła mój humor i nie próbowała do tego wracać. Byłam jej za to wdzięczna, jakoś na dal nie może do mnie dotrzeć fakt, że Styles rozwozi pizzę. Kiedy w końcu filmy dobiegły końca Ros pożegnała się ze mną i udała się do swojego domu. Niechętnie posprzątałam salon i udałam się do swojego pokoju, gdy tylko zamknęłam drzwi rzuciłam się na łóżko. Lubię oglądać filmy z Ros, ale przyznam szczerze iż strasznie mnie to wykańcza i nie chodzi tutaj o ciągłe wpatrywanie się w ekran. Jakoś tak mam, że gdy oglądam film to staram się zrozumieć to czym kierowała się dana osoba w filmie, jest to strasznie wykańczające, a mimo wszystko to robię. Nie miałam ochoty się myć i tak będę to musiała zrobić rano, więc zdjęłam tyko spodenki i szybko weszłam pod kołdrę. 

***********

Stałam w sali gimnastycznej pokazując tym barami jak mają wykonać dany manewr, szczerze powiem iż takich cymbałów w życiu nie spotkałam. Ćwiczymy od godziny ten sam manewr, a oni na dal tego nie ogarniają. Jak tak dalej pójdzie to stracę cierpliwość i zrobię komuś krzywdę. Powtarzanie tego samego już mnie doprowadza do szewskiej pasji.

— Czy wasze w końcu z robocie to jak należy idioci!
Wszyscy momentalnie stanęli i zaczęli patrzeć się na mnie z uśmiechem na twarzy. O nie, a więc to tak, dobra to ja wam pokaże.

— Albo wiecie, co nie róbcie tego. Na dzisiaj koniec.

Momentalnie na ich twarzach pojawił się uśmiech, już wiem iż o to im chodziło. Cóż żal mi ich, myślą iż ze mną wygrali, jak bardzo te dziecinki się mylą. Ze mną nie da się wygrać!

Dałam chłopakom pięć minut po czym skierowałam się w stronę szatni, otworzyłam drzwi i weszłam do środka. Żałuję, że nie miałam przy sobie wtedy telefonu ich miny były bezcenne.

— Przed chwilą przyszedł do mnie Pan. Baca, kazał wam przekazać iż od jutra prowadzę wasze zajęcia. A skoro tak to widzę was jutro o szóstej rano na sali – powiedziałam i zostawiłam ich samych i zaskoczony.
Oj, moja zemsta będzie słodka, a co do Bacy to przegapić go wcale nie będzie trudno.
Mam nadzieję iż da im to coś do myślenia, ze mną nie warto zaczynać i mam nadzieję iż dotarło to do nich.

*******************

Z uśmiechem na twarzy spojrzałam się na wiadomości od Ros.

Idziemy do klubu. Idziesz z nami? ~R

Jasne ~S

Wstałam z łóżka i skierowałam się do szafy wyjęłam z niej sukienkę w różne kolory i wzory do tego ubrałam zielone koturny. Ubrałam się w komplet i spojrzałam w lustro, przyznam szczerze iż wyglądam super. Zrobiłam sobie lekki makijaż i rozczesałam włosy, spryskałam się perfumę i zgarnęłam kopertówkę zbiórka. Usłyszała dzwonek do drzwi, szybko zbiegłam ze schodów. Wyszłam na zewnątrz i zamknęłam drzwi, po czym odwróciła się w stronę Luka.

— Wygląda o błędnie.

— Dzięki, ty też wyglądasz bosko – powiedziałam zgodnie z prawdą. Był ubrany w czarne rurki i koszulę w kratkę, włosy jak zwykle postawił na żelu.
Tak Luke mógł bez problemu podrywać łaski i jestem święcie przekonana, że na pewno by na to poleciały.

— Wiem, że jestem zajebisty, ale proszę wsiadaj na motor – powiedział, a ja spaliłam buraka. Nie po prostu nie mogę w to uwierzyć, jak mogłam pozwolić na to by rozmyślać o Luke i to jeszcze przy nim. Po prostu istny skandal, już wiem co będzie, gdy dotrzemy do reszty.
Z zażenowaniem wsiadłam na motor, chłopak ruszył. Przez cały czas byłam na siebie wściekła, jak mogłam pozwolić na to. Coraz bardziej zaczynam się zastanawiać, co jest ze mną nie tak. Nikt prócz mnie nie jest tak wybitnie nie tak, a może to sprawka Stylesa.

Klub to był jednak dobry pomysł nie tylko mogę wypić (po mimo, że nie jestem dorosła), ale również po tańczyć. Przyznam, że taki układ bardzo mnie odpręża, już od bardzo dawna nie miała okazji być taką wyluzowaną.

— I jak treningi?

— Szkoda mówić. Myśleli, że mogą nic nie robić, a ja im odpuszczę.

— Oj, przeliczyli się – stwierdził Calum.

— I to bardzo. Dzięki swojemu zachowaniu chodzą na szóstą do szkoły – wyjaśniłam, a wszyscy wybuchnęli śmiechem. Wszyscy wiedzieli jaka jestem, wiec nie byli tym zaskoczeni, a wręcz podobało im się to. Żałowali tylko, że nie mogli zobaczyć ich min, a przyznam iż było co oglądać.
Wypiliśmy kolejnego drinka, muszę być już bardzo pijana, ale jakoś mi to nie przeszkadzało. Po kolejnym drinku, za chciało mi się do łazienki.

— Idę do łazienki – powiedział Michaelowi, chłopak tylko skinął głową i pił dalej.
Skierowałam się w stronę łazienki, tak jak przypuszczałam kolejka do łazienki była tak długa, że aż nie wiarygodne.
W końcu z nudów nie wytrzymałam i wyjęłam z kieszeni telefon. Wybrałam numer Harrego i zadzwoniłam do niego.

— Czego chcesz?

— Jak się czujesz?

— Stella, co z tobą?

— Nic, jak tam?

— Piłaś?

— Tak, a i na dla piję. W każdym razie, powiesz mi w końcu co u ciebie?

— Jesteś tam z kimś?

— To nie twoja sprawa, a tak właściwie nie powinnam do ciebie dzwonić. Pa.
Rozłączyłam się, po czym schowałam telefon do kieszeni. W końcu zwolniło się miejsce w łazience, z ulgą załatwiłam potrzebę i umyłam ręce. Po czym skierowałam się do wyjścia, zamknęłam za sobą drzwi.

— Na prawdę myślałaś, że uciekniesz mi – usłyszałam głos za sobą, momentalnie się odwróciła i zobaczyłam Harrego.



Autorka: Witam was po przerwie :-)
To już ostatnia rozdział w tym roku, więc mam nadzieję iż wam się spodoba :-D

Jak po świętach? Jakie plany na sylwestra?

Całuski :-*


Little Secret|| H. SOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz