Rozdział 1

2.4K 169 35
                                    

Uderzenie, uderzenie, przerwa. Uderzenie, uderzenie, przerwa. Myślałem, że tylko moje serce bije tak szybko kiedy jesteśmy razem. Myślałem też, że moje uczucia nigdy nie zostaną odwzajemnione... Najgorsze jest to, że się myliłem... i to w obu tych przypadkach...

[2 tygodnie wcześniej]

*Chanyeol*

Ostatni dzień wakacji. Ostatnie chwile z przyjaciółmi, ale trzeba się z nich cieszyć, bo później może być już za późno, a czasu niestety nie da się cofnąć. Dlatego siedzę teraz na jednej z seulskich plaży razem z Sehunem i Luhanem moimi najlepszymi przyjaciółmi.

-Channn, polej mi soju.

- Co tam bełkoczesz Sehun?

-Mowię żżżebyś pollał mi ssoju.

-Oho! Temu panu już dziękujemy - śmieje się Luhan, a ja razem z nim

-Sehun ty już dzisiaj nie pijesz. Nie mam zamiaru wlec twojej zachlanej dupy do domu i tłumaczyć twojej matce dlaczego jej idealny synek się upił. Znowu.

-Nie pierdsoll tylkoo lejj.

-Hunnie już wystarczy, naprawdę.

-Poddaję się! - krzyczy Sehun i opiera się o ramie Luhana

-No moje panie, trzeba się zbierać - mówi Chanyeol

-Już? Która godzina?

-Dochodzi trzecia, odwieziesz tego pijaka Lu?

-Nie ma problemu, ale chyba zostanie u mnie, bo nie mam zamiaru użerać się z jego matką. Ona jest przerażająca!

-To dobry pomysł. Pomogę ci go zanieść do samochodu

- Okay. Ej Sehun wstawaj! - krzyczy Lu i próbuje postawić go na nogi.

Sehun wstał jakby nigdy nic, nawet się nie zachwiał i zarzucił Luhanowi ręce na szyję.

-Lulu! Ohhh Lulu! Kocham cię tak bardzooo - i w tym momencie Sehun przycisnął swoje mokre od soju wargi do ust Luhana.

-Ja pierdole Sehun co ty kurwa wyprawiasz? - krzyczę i odrywam go od Luhana, który stoi i nawet nie mruga. Widzę, że zdziwił się tak samo jak ja.

-Ja? Całuje mojegoo najlepszsego przyjciela. - mówi powstrzymując chihot

-To super, a teraz do wozu! - i niemalże wlekę go do auta - Luhan idziesz?!

-Tak, tak, już! - słysząc jego kroki odrobinę się uspokajam.

-Wszystko w porządku? - pytam kiedy już nasza pijacka księżniczka zasnęła na tylnym siedzeniu.

-Tak. Jest okay. - Widzę, że kłamię, ale nie będę drążył tematu. Od dawna wiedziałem, że Luhanowi podoba się Hunnie, tak samo jak wiedziałem też o tym, że jest gejem i ten pocałunek pewnie zupełnie zbił go z tropu.

-Dobrze. W takim razie jedźcie ostrożnie. Całe szczęście, że pił tylko Sehun, bo nie chciałbym go wieźć autobusem.

-No to byłoby mega słabe. Napisze jak dojadę. Cześć.

- No to do zobaczenia - ruszyłem w stronę swojego samochodu i już miałem wsiadać kiedy zamarłem. Zobaczyłem chłopaka, którego twarz od zawsze prześladuje mnie w nocy tylko, że teraz wydaje się jakby starszy. Jego włosy są różowe, a nie czarne jak smoła i jest wyższy, ale jego twarz... To ta sama dziecięca twarz odwiedzająca mnie w snach od 10 lat. Nie wiem co mam robić, przecież nie podejdę do niego i nie powiem, że codziennie od 10 lat śni mi się po nocach, bo pomyślałby, że uciekłem ze szpitala psychiatrycznego, dlatego wsiadam do samochodu i zwyczajnie odjeżdżam.

Może tylko mi się przywidziało? Bo w końcu jest po trzeciej w nocy i nie spałem od 30 godzin więc, to możliwe. Tak. Na pewno mi się przywidziało.

Nie zdążyłem się obejrzeć, a już byłem w domu i wchodziłem przez okno do swojego pokoju. Nawet nie fatygowałem się myciem zębów, po prostu rzuciłem się na łóżko i zasnąłem.

Znowu śni mi się on. Tylko, że teraz jego włosy są różowe i ma na sobie to samo ubranie, w którym widziałem go na plaży.

-Ohhh Channie, w końcu mnie znalazłeś. Mam nadzieje, że tym razem mnie nie opuścisz. - powiedział chłopak z różowymi włosami

Byłem przekonany, że to co wydarzyło się na plaży było jakąś zwykłą halucynacją wywołaną brakiem snu i stresem, ale teraz wiem, że już niczego nie mogę być pewien.

_______________________________________________

Cześć!

Jest to mój pierwszy ff. Nie mam pojęcia czy jest dobry czy też nie. I jeżeli ktoś go przeczyta i chciałby, żebym kontynuowała to niech napisze komentarz.

Ta piosenka mega pomogła mi w tworzeniu.

(idk czemu ale na maxa boję się tutaj publikować cokolwiek)

ps. za błędy z góry przepraszam!











It's okay, I'm hereOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz