Escapade > Niall ✏ [zawieszone]

18

Podczas pięciu godzin spędzonych z wykładowcami języka angielskiego w irlandzkiej szkole miałam dość.

Siedziałam ponura i żadna osoba nie miała prawa do mnie mówić. Wliczając w to wszystkie nauczycielki, które latały dzisiaj za mną od rana i zwracały mi cały czas dupe.

Wszystko dlatego, że znajdowałam się w ośrodku dla zbłąkanej młodzieży. Na każdą zaczepkę osób w pobliżu mnie reagowałam gburowato.

Miałam ochotę opuścić salę trzaskając uprzednio drzwiami, lecz moja opinia wzorowej uczennicy zabraniała mi tego.

Przesiedziałam cały czas, by w końcu posmakować wolności. Po skończonych zajęciach jak najszybciej wyszłam z sali.

Wraz z grupą zebraliśmy się pod autokarem, by zakończyć nudne wykłady.

Wróciliśmy do domów po dwóch godzinach jazdy. Kierowca nie potrafił pojechać obwodnicą i wpakował nas w zator drogowy, który zdawał się nie mieć końca. Mimo, że dzień zaczął się zadowalająco, skończy się totalnym niewypałem.

- Obraziłaś się, czy co? - zapytała upierdliwie moja współlokatorka na co zacisnęłam dłonie w pięści.

Idąc do naszego domu co chwilę zdawała mi irytujące pytania, na które sama sobie odpowiadała.

Jeszcze chwila i wybuchnę.

Nic jej nie odpowiadając weszłam do domu, a następnie przeszłam obojętnie obok stojącego w przedpokoju Nialla całkowicie go ignorując. Po wspięciu się po schodach z hukiem zatrzasnęłam drzwi od zajmowanego przeze mnie pokoju.

- Co jej się stało? - usłyszałam zmartwiony głos Niall'a po drugiej stronie drzwi.

- Pewnie ma okres - czyjaś dłoń spoczęła na klamce, która ugięła się pod ciężarem.

- Nie mam! - odkrzyknęłam rzucając torbę w kąt i chowając głowę w poduszkę by wykrzyczeć wszystkie negatywne emocje.

- Dobra ide do niej, robi się chora psychicznie - dotarły do mnie słowa Karoliny, zanim pojawiła się w pokoju.

Oddychałam głęboko próbując się uspokoić. Nic nie licząc szkoły tak na mnie nie działa, z wyjątkiem mojej siostry.

Ten rozdział jest <<<< i szczerze mówiąc idk co mną zawładnęło, aby coś takiego wcisnąć. Następne części będą lepsze! Przysięgam.