Rozdział 15

211 20 2
                                    

Przed piętnastoma minutami weszłam z Nathanem do studia nagraniowego jego znajomego - Andy'ego. Nie spodziewałam się czegoś takiego. Wrażenie, jakie wywarło na mnie to miejsce, było po prostu niesamowite. Na ścianach studia wisiały złote i platynowe płyty niektórych znanych mi zespołów muzycznych i solowych artystów. Nie wierzyłam, że w Brighton znajduje się takie miejsce, a ja nic nie wiedziałam o jego istnieniu.

- Jak długo zazwyczaj trwa nagrywanie płyty? - spytałam Andy'ego. Siedziałam przy chłopaku i patrzyłam się na to, jak on ustawia różne przyciski na konsoli. Andy szykował się na nagranie Nathana. Wiedziałam, że będzie to tylko amatorskie nagranie, ale Andy traktował wszystko nadzwyczajnie poważnie.

- To trwa miesiące, Becca. Artyści często zmieniają brzmienia swoich piosenek albo coś nie pasuje im w tekście i trzeba wtedy wszystko nagrywać na nowo. - odparł brunet.

- Często zdarzają ci się takie sytuacje? - spytałam go. Szybko złapałam z Andy'm dobry kontakt. Widać było, że jest bardzo otwarty na nowe znajomości. W końcu musiał przywyknąć do częstych rozmów z prawie nieznanymi ludźmi. Jego zawód tego wymagał.

- Bardzo często. Prawie przy nagrywaniu każdej płyty takie coś się zdarza. Nie jest to dla mnie nowe. - powiedział.

Oboje czekaliśmy na Nathana. Sykes, kiedy tylko tutaj weszliśmy, poszedł do jakiegoś pokoju, twierdząc, że potrzebuje chwili samotności. Nie chciałam mu tego utrudniać, dlatego zgodziłam się zostać z Andy'm.

- Kiedy poznałeś Nathana? - spytała. Było to pytanie, na które odpowiedź chciałam znać od chwili, w której tutaj weszłam.

- Poznaliśmy się całkiem niedawno. Matka Natha jest bardzo wpływową osobą, nie tylko w Brighton. Poznałem ją dużo wcześniej, niż poznałem osobiście Nathana. Ktoś z ich rodziny chciał nagrać płytę, a jego matka zwróciła się wtedy właśnie do mnie. Ten gość, który do mnie przyszedł w ogóle nie miał talentu i nie potrafił śpiewać, ale zaoferowano mi za tą robotę mnóstwo pieniędzy, więc się na to zgodziłem. Cały proces nagrywania płyty trwał trzy miesiące. Musiałem po nagraniach zmieniać głos tego gościa komputerowo w piosenkach. Wszystko tam nie pasowało, ale nie mieszałem się do tego. Dostałem za to duże wynagrodzenie, więc było warto. Wracając do poznania Nathana... Kiedy on i jego matka przeprowadzili się na stałe do Brighton, oboje wpadli do mnie do studia, aby podziękować za nagranie tamtej płyty, a przy okazji poznałem Nathana. Na początku przychodził do mnie prawie codziennie. Nie wiedziałem, dlaczego nie chodzi do szkoły, bo zamiast chodzić właśnie tam, on przychodził do mojego studia i poznawał wszystkie gwiazdy brytyjskiej muzyki i słuchał nagrań. Potem dowiedziałem się o jego chorobie i wszystko zrozumiałem.

Historia, którą opowiedział mi Andy niezwykle mnie wzruszyła. Dopiero teraz zaczynałam dostrzegać to, jak bardzo ciężkie było życie Nathana.  W dalszym ciągu było ono trudne i schody dopiero zaczynały się przed nim pojawiać. Byłam jednak dla niego pełna podziwu, ponieważ gdybym ja była na jego miejscu, z pewnością bym się załamała. Czekałabym w smutku na operację i nie widziałabym pozytywnego zakończenia tej wędrówki. Nathan się nie poddawał. Dobrze wiedział, że będzie mu trudno, ale starał się, abym jak najmniej odczuwała to, że za niedługo wszystko może się skończyć. Może, ale nie musi.

Po chwili usłyszałam dźwięk otwieranych drzwi. Odwróciłam się w tył i dostrzegłam tam Sykesa. Wyglądał pięknie. Był szczęśliwy, a ja byłam szczęśliwa przy nim. Od kilku godzin byliśmy oficjalnie parą. Po pierwsze, nigdy nie sądziłam, że będę mieć chłopaka. Po drugie, nigdy nie sądziłam, że będę mieć tak wspaniałego chłopaka, jakim był Nathan Sykes.

- Jestem gotowy. - rzekł Nathan. Nie sądziłam, że z jego tonem głosu będzie można coś nagrać, ale miała to być tylko zabawa, więc mogliśmy spróbować wszystkiego.

Heaven & Nature ➳  Nathan SykesWhere stories live. Discover now