Do trzech razy sztuka.

244 23 2
                                    

2 września

Do trzech razy sztuka. Pojde do szkoły. Będę zachowywał się jak normalny nastolatek. Przez prawie 50 lat staram się zmienić! Od 4 miesięcy żywię się wyłącznie krwią zwierzęca. Musze lepiej poznać tą całą Shanti. Jest taka słodka a zarazem tajemnicza. Mam nadzieje, że wszystko się ułoży i w końcu będę żyć normalnie.

Aleks postanowił wrócić do szkoły. Podbiegła do niego Carla. Zaczęła z nim flirtować. Myślała, że poderwie Aleksa. On był dla niej bardzo miły. Podczas ich rozmowy Shanti przechodziła przypadkiem obok. Aleks cały czas podążał za nią wzrokiem.
- Czy ty mnie w ogóle słuchasz!?
- Taa.. tak. - Odpowiedział zdenerwowany.
- Mhm.. to co mówiłam?
- Przepraszam nie słuchałem. - Carla poszła obrażona. Na każdej lekcji Shanti i Aleks patrzyli na siebie. Potrafili tak patrzeć prawie całą lekcje. Na jednej z przerw Aleks do niej potrzedł.
- Hej.. -Zaczął. - przepraszam za tą ucieczkę wczoraj..
- Nic sie nie stalo. - Odpowiedziała Shanti z uśmiechem.
- Chciałbym cię zaprosić na spacer.
- No.. nie wiem nie przekonało mnie to. - Uśmiechnęła się.
- Shanti czy chciałabyś iść ze mną na spacer.
- Bardziej przekonuje, oczywiście żartuje sobie i od początku żartowałam.. pewnie, że pojde.
- Dziekuje bardzo to miłe z twojej strony.
- Do zobaczenia. - Poszli w swoją stronę.

Po szkole Aleks podbiegł do Shanti :
- Hej, idziemy?
- Pewnie, że tak. Gdzie idziemy?
- Niespodzianka.. - Szli, aż w pewnym momencie Aleks zasłonił jej oczy. Idąc dalej dopytywała. Aleks nic mówił szedł dalej. Gdy doszli na miejsce odsłonił jej oczy i zobaczyła piękny wodospad.
- Przepiękny!
- Wiem.. jest wyjątkowy.. tak jak ty...
- Naprawdę sądzisz, że jestem wyjątkowa?
- Tak. - Siedzieli nad wodospadem prawie dwie godziny ciągle rozmawiając. Do Aleksa nagle zadzwonił telefon.
- Halo?
- Hej bracie..
- Akira?
- Dokładnie tak jak mówisz..
- Czego chcesz?
- Niczego wpadłam do ciebie ale ciebie nie ma
- Fakt, bo wyszedłem.
- Tak wiec za ile będziesz?
- No daj mi z godzine...
- Tyle!? A w sumie pojade na zakupy to papa do zobaczenia
- No narazie. - Shanti zaczęła się zastanawiać kto to był. Pomyślała, że to jego dziewczyna.
- Twoja dziewczyna?
- Haha co!? Nie.. to moja siostra.
- Aa.. hehe przepraszam. Może pomału wracamy?
- Pewnie. - W drodze powrotnej Shanti przewróciła się.
- Auu..
- Co sie stalo? - Aleks natychmiast podbiegł.
- Niezdara ze mnie.. auu.. moja kostka.
- Opuchnięta.. chodz zaniose cie.
- Nie trzeba
- Chodź i nie marudź. - Aleks całą drogę nią niósł. Doszli do jej domu. Zapukał do drzwi. Otworzyła jej mama Shila.
- Dobry wieczór pani, przyniosłem pani córkę. Chyba skręciła sobie kostkę.
- Oj.. mógłbyś ją na kanapę zanieść? - Aleks położył ją na kanapie.
- Dziękuję bardzo to był wspaniały dzień. - Pocałował ją w czoło i wyszedł.
- Całkiem miły chłopak.
- Tak..
- Lubisz go bardzo?
- Mamo!
- No co? - Rozmawiały sobie. Aż do momentu gdy do Shanti przyjechał lekarz. Opatrzył nogę. Nie była skrócona tylko stłuczona. Aleks wrócił do domu.
- No wreszcze myślałam, że się nie doczekam.
- Spkojnie Akira..
- Czekałam dwie godziny.
- Przepraszam.. Na pijesz sie czegoś?
- Krew..
- Nie mam.. żywię się tylko zwierzęca..
- Twoja strata.
- Nie sądzę. Nie krzywdę niewinnych ludzi.
- Jeszcze niedawno byś tego nie powiedział..
- Minęło prawie 50 lat!
- No widzisz.. a koleżanka z którą byłeś.. kto to?
- Shanti..
- Chce ją poznać.
- Innym razem..
- Ależ bracie.. zostaje tu juz.. chyba tak długo jak się da..
- Ale jak to?
- Porostu. - Aleks nie był z tego zadowolony. Przed snen caly czas myślał o Shanti.

Pamiętnik WampiraOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz