Zaczął się rok szkolny, nie czuję się najlepiej.
Przede wszystkim nie czuję się na siłach, by pisać teraz coś w rodzaju Red Eyes. Nie potrafię napisać dobrego rozdziału, który miałby w sobie jakiś dreszczyk emocji; zupełnie mi to nie wychodzi. Być może to chwilowe, miejmy taką nadzieję.
Na tą chwilę nie mam pojęcia, kiedy pojawi się kolejny rozdział.
Tak strasznie mi przykro.
Starałam się napisać rozdział szesnasty i tak nad nim płakałam, bo jest zaczęty, ma bodajże (tylko) 850 słów i nic nie umiem z nimi dalej zrobić; nie potrafię go kontynuować.
Mam na niego pomysł i mam plan wydarzeń rozdziałów aż do dwudziestego, ale zwyczajnie nie umiem dobrać słów.
Nie macie pojęcia, jakie to jest okropne uczucie. Chcę, ale nie mogę.
Mam nadzieję, że nie usuniecie tego ff ze swoich bibliotek, tylko wytrwale poczekacie na następny rozdział. Bo takowy na pewno się pojawi, po prostu jeszcze nie wiem kiedy.
Narazie zapraszam was serdecznie na moje drugie fanfiction tu na wattpadzie, z którym (o dziwo) nie mam żadnych problemów i rozdziały pojawiają się kilka razy w tygodniu. Jest ono o Ashtonie, a jego tytuł to Coffee Shop. Mam nadzieję, że wam się spodoba.
Link do Coffee Shop został podany w linku zewnętrznym.
Kocham Was i jeszcze raz przepraszam,
Julia x
CZYTASZ
red eyes // calum hood
Fanfictionstrach ma wielkie oczy. ale co jeśli źródłem strachu jest chłopak, którego oczy w dodatku zmieniają kolor?