15. 'Nowe, ale miłe'

6.3K 350 9
                                    

Jade's POV:

- Jade? Śpisz? - usłyszałam otwieranie drzwi, więc podnisłam się do pozycji siedzącej i zapaliłam lampkę uprzednio sprawdzając zegarek.
- Nie. Coś się stało? - spytałam kiedy Niall usidł na brzegu łóżka w samych bokserkach, co trzeba było przyznać trochę mnie dekoncentrowało.
- Um.. Tak jakby dziele swój pokój z Liam'em, który strasznie chrapie i nie mogę zasnąc, więc przyszedłem do ciebie - powiedział drapiąc się po karku.
- Myślisz, że pozowlę spać ci razem ze mną?
- Tak?
- W porządku - przesunełam się pod ścianę i podnisłam kołdrę do góry w celu zachęcenia.
- Serio? - spytał wyraźnie zdziwony, więc przytaknęłam. Naprawdę nie miałam nic przeciwko spaniu z blondynem w jednym łóżku, to nie tak, że wcześniej tego nie robiliśmy.
- Tylko spróbuj ściągnąć mi kołdrę w nocy, a nigdy więcej nie wejdziesz ze mną do łóżka - poinformowałam go kiedy przykrył się szczlnie kołdrą, na co się zaśmiał.
- Cokolwiek powiesz kochanie.
- Niall - jęknęłam po paru minutach - Obiecałeś, że nie zabierzesz mi kołdry, a właśnie ściągnąłeś ją z moich nóg.
- Nie możesz spać bez? Jest mi zimno.
- Nie lubię spać z odkrytymi nogami - powiedziałam i pociągnęłam kołdrę mocniej w moją stronę.
- Czemu? - spytał.
- Bo boję się, że coś mnie za nie pociągnie - i w tym momencie byłam naprawdę wdzięczna, że jest ciemno i nie można zobaczyć moich prawdobodobnie rumieniących sie policzków.
- W takim razie chodź, bo to bardzo prawdobodobny powód - powiedział rozbawiony, dlatego szturchnęłam go lekko w żebra i wczołgałam się pod jego rękę będąc małą łyżeczką. I okay może to było troche dziwne na początku, a moje serce zabiło delikatnie szybciej, ale po chwili wszystko ustało.
Rano obudziły mnie promienie słońca padające prosto na moją twarz. Otworzyłam powoli oczy, nie byłam jeszcze gotowa na nowy dzień. Spojrzałam na chłopaka, który cicho pochrapiwał, co było słodkie, ale też irytujące. Delikatnie wyswobodziałam się z uścisku Niall'a - nie chcąc go obudzić - czego pożałowałam w momencie, w którym zimne powietrze weszło w kontakt z moją skórą, więc jak najszybciej wskoczyłam z powrotem pod kołdrę, dochodąc do wniosku, że dam sobie jeszcze parę minut na wstanie. Spojrzałam na zegarek, który wskazywał 9 rano. Byłam naprawdę zdzwiona, że tak wcześnie udało mi się wstać w weekend. Zaraz, weekend?
- Niall! - krzyknęłam, na co chłopak szybko poderwał się do góry.
- Co się stało? Wszystko w porządku? - spytał zmieszany, ale wyglądał jakby był gotowy rzucić się na włamywacza.
- Spóźniliśmy się do szkoły.
- Kurwa, Jade. Obudziłaś mnie tylko, dlatego, że spóźniliśmy się do pieprzonej szkoły? - jęknął i rzucił się z powrotem na poduszki zaciągając kołdrę pod samą szyję.
- Uwierz mi, mnie też za bardzo nie interesuje połowa lekcji w szkole, ale chciałabym się dostać do jakiegoś dobrego college'u także rusz się - rzuciłam w niego poduszką i chciałam się podnieść, ale owinął rękę wokół mojej talii powodując upadek na łóżko - Niall, serio mówię.
- Wiem, też chciałbym się gdzieś dostać, ale jeden dzień wolny od szkoły nic nie zmieni. Poza tym jestem pewnien, że nikt przebywający w tym domu nie poszedł do szkoły - skinęłam głową i położyłam się wygodniej na łóżku - W ramach rozrywki możemy wykorzystać to, że jesteśmy w łóżku - poruszył zabawnie brwami i zajęło mi tylko chwile załapanie tego co ma na myśli, dlatego odepchnęłm go od siebie.
- Nie, nie możemy - chciałam wstać, ale ktoś rzucił się na mnie przygniatając mnie całym ciężarem swojego ciała łaskocząc wszędzie.
- Przestań, proszę, przestań - udało mi się wydusić.
- To za to, że trzeci raz obudziłaś mnie w niemiły sposób.
- Powinieneś być mi wdzięczny - mrugnęłam i wstałam chcąc ubrać coś i zrobić śniadanie.
- Zostań - złapał mnie za rękę.
- Zaraz przyjdę i zrobimy śniadanie - powiedziałam i cmoknęłam go w usta. Cmoknęłam go w usta? Co? - Emm.. Zaraz wracam - powiedziałam szybko kiedy zobaczyłam jego szeroko otworzone oczy i po prostu weszłam do garderoby.
To było dziwne. Czemu to zrobiłam? To nie tak, że jakoś to kontrolowałam, to po prostu wyszło samo z siebie. Mój mózg nawet nie dał mi czasu na przemyślenie tego. To raczej było jak nawyk. Może to dlatego, że był rano taki miły? Naprawdę nie mam pojęcia. Założyłam przyduży, pudrowy sweter i szare spodenki, nie chcą za długo siedzieć w pomieszczeniu i ruszyłam do drzwi biorąc głęboki wdech. O dziwo Niall'a nie było w pokoju, więc zeszłam na dół do kuchni i zastałam go wyciągającego mleko i płatki.
- Nie ma nikogo w domu, także chyba miałaś rację, wszyscy poszli do szkoły. Znaczy nie wszyscy, bo tylko Zayn i Ariana, ale Liam poszedł do swojej dziewczyny, a Harry i Lou.. - zastanawiał się przez chwile - nawet nie wiem gdzie oni są. Zrobiłem na śniadanie - mówił tak szybko jednocześnie robiąc płatki, że ledwo co udało mi się wychwycić niektóre słowa - Proszę - położył płatki naprzeciwko mnie i pocałował.
- Niall... - powiedziałam powoli. Sama nie wiedziałam co chcę powiedzieć.
- Skoro ty możesz to ja też - przerwał mi. Chciałam spróbować jeszcze raz - Po prostu jedz - powiedział kiedy otworzyłam usta. Przytaknęłam zrezygnowana.
- Więc co mamy zamiar robić? - zaczęłam jeść swoje płatki - Wiesz kiedy wraca Liam albo Harry i Louis?
- Nie, ale możemy poczekać na nich oglądając film - odłożył brudną miskę do zlewu.
- Wybierz film, a ja zrobię tosty. Wiem, że jesteś głodny - uśmiechnął się, cmoknął albo raczej delikatnie otarł się o moje usta i już go nie było.
Więc tak to teraz będzie? Będziemy całować się kiedy chcemy? To jest przyjemne i naprawdę mi nie przeszkada. Po prostu daje mi do myślenia - co czuję i co Niall czuję? Wyjęłam wszystkie potrzebne składniki. Na talerz wylałam ketchup i chwile później wyjęłam sześć tostów. Położyłam je na stoliku i weszłam pod koc obok blondyna. Zerknęłam na opakownie leżące przed nami, na którym było napisane 'Agentka'. Uśmiechnęłam się do siebie, bo to jest dobry film. Wzięłam tosta i ułożyłam się wygodnie na kanapie opierając się o Niall'a, który owinął rękę wokół mojej talii i przyciągnął bliżej. To było naprawdę miłe uczucie. Nowe, ale miłe. Pokój na zmianę wypełniał to mój, to Niall'a śmiech i to było tak miłe. Spojrzałam się na niego, jego buzię zdobił uśmiech, a oczy miał przymróżone.
- Patrzysz się - powiedział nie odwracając spojrzenia od telewizora.
Odwróciłam głowę rumieniąc się nieznacznie. Kątem oka widziałam, że co chwileczkę mnie zerka, ale nie wychwyciłam momentu, w którym jego dłoń złapała mój podbródek i obróciła w jego stronę. Szczerze mówiąc miałam lekki mętlik w głowie, ale Niall nie dał mi zbyt dużo czasu na myślenie i niepewnie złąpał moje usta w swoje. Był to inny pocałunek niż wszystkie, które wcześniej mieliśmy - nie było ich zbyt dużo. Był wolny, delikatny i ostrożny, a jego usta były ciepłe i miękkie. Kiedy chciałam go przyciągnąć bliżej przerwał, odsuwając się z wielkim uśmiechem na twarzy. Schowałam głowę w jego szyi rumieniąc się, na co się zaśmiał. Pod koniec filmu przyszła cała piątka.
- Gdzie byliście? - spytałam się Louis'a, który mocno się zaczerwienił i przygryzł wargę - Jednak nie chcę wiedzieć.
- Jade, pomożesz mi? - zawołała Ari, kiedy Zayn i Niall wymienili spojrzenia.
- Jasne - ruszyłam za nią w stronę jej tymczasowego pokoju - Co jest?
- Więc ty i Niall?
- Ja i Niall, co?
- Jade.
- Ariana - przewróciła oczami - Czemu mnie rano nie obudziłaś? - spytałam chcąc zmienić temat.
- Nie chciałam wam przeszkadzać - tym razem ja przewróciłam oczami i wyszłam w celu położenia się w własnym łóżku, w którym leżał Niall pisząc coś w zeszycie.
- Co robisz? - rzuciłam się na miejsce obok niego.
- Piszę piosenkę - powiedział nie odrywając wzroku od notatnika.
- Okay, a co robisz w moim łóżku?
- Jest wygodne.
- Mogę zobaczyć?
- Nie. I tak prawdobodobnie ją usłyszy, więc teraz nie - wzruszyłam ramionami, ale schyliłam się powoli w jego stronę chcąc coś zobaczyć, ale ten odsunął się szybko posyłając mi złowrogie spojrzenie.

** Tak! Mogę się cieszyć - moja wena w końcu wróciła. Dziś taki słodki rozdział, nic specjalnego, ale naprawdę dobrze mi się go pisało. Także nie zdziwcie się jak będzie i trochę więcej. Nie zapomnij zostawić komentarza!

18Where stories live. Discover now