13. ' Po prostu wy tego jeszcze nie zauważacie'

7K 313 21
                                    

Jade's POV:

Minął tydzień od przyjazdu, a ja nie widomo czemu za każdym razem jak się budziłam mam nadzieję, że będę w namiocie. I nie chodzi o to, że tak mi się podobało - co pomijając jest prawdą - ale raczej o to, iż chciałabym, żeby było wolne od szkoły. Budzik zadzwonił budząc cały dom - bynajmniej tak mi się wydawało - tą swoją okropną melodią. Ale hej! Kto lubi jego dźwięk? A nastawianie swojej ulubionej piosenki prawdopodobnie nie jest dobrym pomysłem, ponieważ nie dość, że ci się szybko znudzi to jest 99% szans, że ją znienawidzisz. Zwlekłam się łóżka uprzednio kontrolując cza. Pomimo tego, że wczoraj poszłam spać w miarę wcześnie powieki same mi się zamykają i szczerze rozważam przyklejenie ich na taśmę lub podtrzymanie na zapałkach. Trzeba wrócić do rzeczywistości. Spakowałam książki do plecaka, które przygotowałam wczoraj wieczorem i weszłam pod prysznic wcześniej związując włosy, żeby ich nie zamoczyć. Dziękuje komuś kto stworzył suche szampony. Przełączyłam wodę na zimną mając nadzieję, że trochę mnie to orzeźwi, ale pisnęłam i zmieniłam zdanie czując już pierwsze krople cieczy na mojej skórze. Zrobiłam mój codzienny makijaż, owinęłam się ręcznikiem i tanecznym krokiem weszłam do garderoby sprawdzając pogodę na dzisiaj. Podśpiewując 'Lean On' wybrałam ubrania - spodenki z szelkami i  biała koszulka. Miałam nadzieję, że może chociaż muzyka mnie trochę rozbudzi, co nie było złym pomysłem, bo zadziałało. Złapałam plecak i zeszłam do kuchni po jakiś owoc. Może nie jest to najzdrowsze śniadanie, ale lepsze to niż nic. Cisza w domu trochę mnie przytłaczała dlatego czym prędzej zjadłam jabłko i szybkim krokiem weszłam do samochodu. Dzisiaj trening! Powinnam to sobie gdzieś zapisywać albo nastawiać przypomnienia. Przeklęłam i wybiegłam z samochodu, ponieważ pewnie byłam już spóźniona. Szybko spakowałam potrzebne rzeczy do torby mając nadzieję, że niczego nie zapomniałam i  wyszłam z pokoju wpadając na kogoś.
- Zayn! - krzyknęłam kiedy podniosłam głowę i dostrzegłam jego zaspany wyraz twarzy - Nie idziesz do szkoły?
- Wszystko w porządku? - zignorował moje pytanie.                                                                                               
- Tak, tylko prawdopodobnie jestem spóźniona - odpowiedziałam mu na jednym wydechu już w drodze do drzwi.
Przebrana byłam już w szatni po kilkunastu minutach i jak się okazało zostało mi jeszcze trochę czasu, więc sprawdziłam Twitter'a.  Po gwizdku wszystkie weszłyśmy na boisko rozgrzać się i zacząć grę. Nie wiadomo dlaczego połowa drużyny była całkiem nieprzytomna, co nie obeszło się bez krzyków trenera. Był dość wymagający. Na koniec poinformował nas, że następny ważny mecz już za dwa tygodnie, czyli na koniec października. Weszłam pod szybki prysznic zastanawiając się po co wzięłam ten w domu. Pożegnałam się z dziewczynami uprzednio pakując wszystkie rzeczy, zostawiając je w szafce i wyszłam na korytarz. Mój wzrok przykuła niska szatynka stojąca przy mojej szafce odwrócona plecami do mnie. Podeszłam do niej i w połowie drogi zorientowałam się, że to Ariana.
- Co tu robisz? - spytałam zdziwiona i poklepałam ją lekko po ramieniu, żeby się odwróciła. Moim oczom ukazała się załzawiona dziewczyna z chusteczkami i telefonem w rękach - Dobrze się czujesz?
- Przepraszam, tak bardzo przepraszam - wyszlochała i rzuciła się w moje ramiona.
- Spokojnie - pogłaskałam ją po plecach, będąc jednak trochę złą, ponieważ dopiero kiedy ma problem postanowiła się mną zainteresować, ale to nadal moja przyjaciółka - Co ty na to, żeby znaleźć jakieś spokojne miejsce i wszystko mi opowiesz? - spytałam, a kiedy delikatnie pokiwała głową zaciągnęłam ją do szatni mając nadzieję, że wszystkie dziewczyny zdążyły już wyjść.
- Jade, tak mi przykro - powiedziała kiedy usiadłyśmy na ławce - Wiem, że cię ignorowałam, ale przysięgam nie robiłam tego celowo. Po prostu wiesz Jai mi się strasznie podoba i chyba nawet mogę powiedzieć, że się w nim zakochałam i chcę spędzać z nim jak najwięcej czasu. I proszę wybacz mi, że nie rozmawiałyśmy strasznie długo - powiedziała szybko ledwo biorąc wdechy.
- Hej, przyznam, że strasznie mi ciebie brakowało i może byłam troszeczkę zła.. - powiedziałam, na co zapłakała trochę głośniej - ale już mi przeszło i wszystko w porządku - uśmiechnęłam się lekko.
- Dobrze, tak się stęskniłam - powiedziała, ale dalej płakała.
- Czemu płaczesz?
- P-pokłóciłam się z Jai'em - wytarła oczy chusteczkami rozmazując lekko makijaż.
- Czemu?
- Nie chcę o niej rozmawiać. Nie ma o co się martwić, to nie jest wielka sprawa, ale i tak boli. I nie płaczę tylko dlatego, że się pokłóciliśmy. Zaniedbałam przez niego ciebie i naukę i przyjaciół.
- Jestem pewna, że wszystko będzie w porządku. Musisz z nim porozmawiać o tym i jestem pewna, że znajdziesz czas na każdą z tych rzeczy - zapewniłam ją i przytuliłam. Nie byłam zbyt dobra w pocieszaniu, ale myślę, że to pomogło - Teraz mam zamiar poprawić twój makijaż i pójdziemy na lekcje. Czy to okay? - spytałam kiedy się uspokoiła i zabrałam się za robienie makijażu.
- Porozmawiam po szkole z nim, a potem możemy się spotkać? - spytała, ale tylko przytaknęłam głową będąc zbyt zajęta poprawianiem jej makijażu.
Kiedy szatynka uznała, że makijaż jest w porządku jeszcze raz mnie przytuliła i rozeszłyśmy się w dwie strony do klas. Chemia to chyba jedna z najbardziej ciągnących się lekcji. Po co komu jak mieszać jakieś kwasy, których nazwy są zbyt skomplikowane, żeby je zapamiętać? Dwie następne lekcje nie były takie złe, a przerwę na lunch spędziłam z Niall'em dowiadując się, że jak nie ogarnie matematyki to będzie miał problem, dlatego zaproponowałam mu pomoc, ale powiedział, że nauczycielka przydzieliła mu jakiegoś nudnego olimpijczyka. Resztę przerwy ekscytował się tym, że niedługo idą do studia nagrywać następną piosenkę nie dając mi dojść do słowa. Szczerze mówiąc chciałam spędzić lunch z Arianą, ale znalazłam ją rozmawiającą z Jai'em, dlatego nie chciałam i przerywać. Pożegnałam się z blondynem całując go w policzek i poszłam na ostatnią lekcje - angielski. Nie był to najgorszy przedmiot, czego nie można powiedzieć o nauczycielce, której nic się nie podoba. Dała nam plik jakiś kartek i zwolniła z lekcji. Na szczęście to jedna z niewielu lekcji, które mam razem z Ari także nie będę musiała na nią czekać.
- Widziałam jak rozmawiałaś z Jai'em. Pogodziliście się? - spytałam kiedy wsiadłyśmy do mojego samochodu.
- Tak. Wszystko jak najlepiej i obiecuję, że będę poświęcaj więcej czasu przyjaciołom i nauce - zapewniła kładąc rękę w geście obietnicy, na co lekko się zaśmiałam i włączyłam radio. - Więc co mnie ominęło? - spytała kiedy usiadłyśmy przy jednym ze stolików w kawiarni z gorącymi napojami w jednorazowych kubkach.
- Nic cię nie ominęło - wzięłam dużego łyka swojej orzechowej kawy.
- A co z Niall'em? Chcę wiedzieć wszystko. Może z tobą nie rozmawiałam, ale mam oczy  - powiedziała, a ja zakrztusiłam się, bo czemu wszyscy myślą, że coś jest z Niall'em?
- Co ma z nim być? Wydaję mi się, że wszystko z nim w porządku. O, wiem! Jest podekscytowany, bo niedługo idą nagrywać nową piosenkę.
- Jade! Nie bądź głupia, wiesz o co mi chodzi.
- Nie, nie wiem o co ci chodzi. Wszyscy dookoła myślą, że jest coś pomiędzy mną i Niall'em. Nic między nami nie ma - powiedziałam akcentując ostatnie zdanie.
- Skoro tak mówisz, ale jestem pewna, że jest inaczej - stwierdziła i napiła się z kubka zostawiając ledwo widoczny odcisk szminki - Po prostu wy jeszcze tego nie zauważacie - dodała szeptem, ale nie jestem pewna czy było to przeznaczone dla mnie dlatego to zignorowałam.
- Annie i mój tata wyjechali i wrócą w nowym roku, także drzwi zawsze otwarte - poinformowałam ją, żeby zmienić temat.
- Niekończąca się impreza - uśmiechnęła się szeroko, na co przewróciłam oczami - Jestem pewna, że moi rodzice zgodzą się na parę dni, ale nie obiecuje za dużo. Ktoś jeszcze będzie?
- Jestem pewna, że Perrie będzie cały czas - powiedziałam pomimo, że nie widziałam jej w tamtym tygodniu - Mam zamiar zaprosić jeszcze Maię i do Zayn'a pewnie jeszcze ktoś wpadnie, ale wspominał coś tylko o chłopkach z zespołu, żeby poćwiczyć i napisać parę nowych kawałków. Nie jestem pewna.
- W takim razie w porządku.

** Wiem, że trochę nudny rozdział, ale nic na to nie poradzę. Następny mam nadzieję, będzie trochę ciekawszy. Czy jest tu ktoś kto zrobiłby mi okładkę lub zna może taką osobę? Byłabym naprawdę wdzięczna. Możecie zostawić po sobie jakiś komentarz na motywacje. I jeśli chcecie jakiś kontakt ze mną pomijając Wattpad'a też dajcie mi znać w komentarzu to podam coś w następnym rozdziale. : ))

18Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz