11 [part 2]

12.3K 652 67
                                    

Dedyk setnego komentarza wędruje do... m-a-r-i-chan!~

-------------------------------------------------------------------------------

Eryk zabrał się do całowania mojej szyi, często zahaczając o obrożę. Po drodze przygryzał mi delikatnie płatek ucha. Nie miałem siły krzyczeć, a jedynymi dźwiękami, wydobywającymi się z mojego gardła były ciche piski i jęki.

Uniósł się na kolanach, cały czas siedząc na moich udach. Powoli zaczął rozpinać koszulę, guzik po guziku.

- Wiem, że to głupie, że ubrałem cię tylko po to, żeby cię rozebrać. – Przygryzł wargę. – Ale... Musisz przyznać, że to daje większą satysfakcję. - Delikatnie muskał palcami moją skórę, przedłużając tym samym męczarnię. Zalała mnie fala dreszczy. Eryk zaczął jeździć dłońmi po moim nagim torsie, całując przy tym dokładnie mój obojczyk. Opuszkami palców zdawał się wygrywać na moich żebrach istne preludium pożądania. Znaczył moje ciało bolesnymi malinkami i ugryzieniami. Byłem na siebie zły, że czułem podniecenie. Jego usta schodziły coraz niżej i niżej... Poczułem nieprzyjemny ucisk w bokserkach...

- Eryk... P-proszę... Przestań... - Wyszeptałem, oddychając płytko. Na te słowa chłopak uniósł się i otworzył szerzej oczy, które zaszkliły się ze szczęścia.

- Pierwszy raz... Wypowiedziałeś moje imię. – Uśmiechnął się z wyraźnym zadowoleniem. – Kocham Cię, Hayden.

Bez zbędnych ceregieli zabrał się do ściągania, a raczej zrywania, moich bokserek. Przerażony spojrzałem na odkryte, intymne miejsce. Poczułem ogromny wstyd i po chwili cały zrobiłem się czerwony, widząc jak Eryk bez skrępowań mnie tam dotykał. Za wszelką cenę próbowałem jakoś to przerwać. Zacząłem się wić i szarpać. Teraz wiedziałem, że mi nie odpuści. Znając poczucie swojej niemocy, łzy napłynęły mi do oczu. Serce waliło mi jak u spłoszonego ptaka, który próbuje wydostać się z klatki.

Nawet kiedy wierzgałem kończynami, Eryk bez większego trudu ugiął mi nogi w kolanach. Poczułem między pośladkami oleistą substancję. Wsadził mi dwa palce i poruszał nimi powoli w przód i w tył. Drgawki opanowały już całe moje ciało. Gdy zaczął zdejmować sobie dżinsowe szorty, już wiedziałem dokładnie do czego to zmierza, więc zacisnąłem mocno oczy.

Niespodziewanie ból przeszył mnie całego. Czułem jak jego męskość wbija się we mnie brutalnie. Nie miałem już siły hamować łez. Zacząłem szlochać i łkać jak małe dziecko. Jednak Eryk i tak nie przestawał i jak w mantrze mruczał ciągle moje imię. Przygwożdżał mnie do łóżka coraz mocniej, zapierając mi dech w piersiach.

Gdy ejakulował we mnie, pisnąłem , otwierając oczy z wrażenia. Ujrzałem nad sobą delikatny materiał baldachimu. Nie mogłem spojrzeć na Eryka, bo wiedziałem, że nie będę się mógł już dłużej kontrolować, a podniecenie przejmie nade mną władzę...

- Teraz jesteś już tylko mój, misiaczku...


----------------='=$)//////($='=------------------

Witamy!

Mamy nadzieję, że się podobało!~

Dzięki za komy i gwiazdunie. (   ~ * w * )~

Jesteście najukochańszymi fanami w całym cukierkowym wszechświecie! >:3

UprowadzonyWhere stories live. Discover now