Draco Malfoy grał w siatkówkę plażową.
Była w takim szoku, gdy zobaczyła go wśród zawodników drużyny Ślizgonów, że prawie wylądowałaby głową w piasku, gdyby nie szybka reakcja Ginny, która pomogła jej złapać równowagę.
— Co? Jak? — zapytała rudowłosą, obserwując jak blondyn z gracją zawodowego siatkarza odbija kolejne zagrania.
— Nie mam pojęcia. — Wzruszyła ramionami Ginny, z ciekawością zerkając na Blaise'a Zabiniego, który będąc bez koszulki prezentował całkiem dobrze wyrzeźbiony pakiet mięśni.
— Nie gap się. — Upomniała przyjaciółkę Hermiona.
— Sama się nie gap — odgryzła od razu panna Weasley, doskonale wiedząc o zauroczeniu starszej koleżanki niebieskookim Ślizgonem.
Obserwowały przez chwilę zmagania pomiędzy Domem Węża a Puchonami. Ci drudzy nie mieli żadnych szans w tym starciu.
— Kurde, są naprawdę dobrzy… Jak myślisz, gdzie nauczyli się grać? — mruknęła Ruda.
— Chciałabym wiedzieć. Może zapytasz o to Zabiniego przy kolejnej specjalnie wszczętej kłótni?
— A może ty zapytaj Malfoya, gdy następnym razem spotkasz go pomiędzy regałami w bibliotece?
Hermiona nie zdołała odpowiedzieć, gdyż mecz właśnie dobiegł końca.
3:0 dla Ślizgonów.
— Ten zakład nie był dobrym pomysłem — stwierdziła Hermiona, rozgrzewając się przed meczem.
— Co złego może się stać? To tylko randka, do tego honorowa, przez przegrany zakład.
Żadna z nich nie przypuszczała, że to będzie najlepsza randka w ich życiu.
YOU ARE READING
double, drabble & triple drabble
FanfictionWakacje dobiegły końca ❤️ Wraz z WitchJulie86 postanowiłyśmy je trochę przedłużyć, przynajmniej literacko😉 Zapraszamy do lektury ❤️
