~'^1^'~

37 7 13
                                        

14 lat później

- Theo! - zawołał troskliwie Apollo, jakby wołał pięciolatka. Ostatnie 14 lat minęło mu szybko, nawet jak na boga, przez jego syna. Czuł jakby jeszcze wczoraj Asetefos miał 4 lata i nie rozumiał czemu pierwszy dzień Hyacinthii* był taki smutny. 

- Tak Tato? - Oczy Theo były jak suszona lawenda, a na lewym oku miał czarne znamię. To go charakteryzowało i wyróżniało od reszty rodziny. Zawsze jak Bóg sztuki widział te oczy wewnętrznie się roztapiał. Nie rozumiał jakim cudem były tak podobne do oczu Hiacynta, pomimo że nie mieli więzów krwi. - Coś się stało?

- Musisz w końcu wyruszyć w teren, użyć swojej mocy. Trochę się to opóźniło przez... twoje nietypowe dorastanie. - Odpowiedział Apollo. Asetefos zacisnął szczękę i delikatnie się spiął. Nie znosił jak często mu wypominano że dorastał jak zwykły człowiek, a nie jak bóg czyli nie był dorosły po 3 latach egzystencji, pomimo że urodził się nieśmiertelny. Wszyscy zachowywali się jakby to był wielki wstyd. Czy to naprawdę tak dziwne? 

- Czyli... co mam zrobić? 

- Ostatnio z tego twojego kultu usłyszałeś modlitwy, mówiłeś mi o nich. - Theo wzdrygnął się na zmiankę o jego kulcie. Może to dziwne, ale go nie lubił, podróżowali po całej Helladzie, szukali ludzi z dziwnymi stylami bycia (lub psychopatów), a oni modlili się do Asetefosa by ten ich leczył. Miał tylko 14 lat! Nie wiedział skąd ludzie dowiedzieli się o jego istnieniu, ale plotki mówiły że założył go były członek kultu Dionizosa, więc może jego wujek się wygadał po pijanemu, a założyciel uciekł i stworzył nowy kult..? Nie obchodziło go to, ale niech się od niego odczepią! Jego symbolem był lotos, kwiat który sprawiał że człowiek zapominał wszystko i , dołączą może więc do lotofagów** i zapomną kim byli. 

- Tak...? O tym poecie...?

- Do mnie też dotarła modlitwa, tylko od mojej kapłanki z tego samego miasta. Biedny chłopak, ma 18 lat, jego rodzice zmarli. Naprawdę Theo, ulecz go. - Głos Boga Poezji był uspokajający, ale też przekonujący. Chłopak był pewny że jego ojciec sam mógłby uleczyć tego poetę, ale nie, musi pójść w teren, on musi go uleczyć, bo "doświadczenie".

- Naprawdę? Czemu ty nie możesz iść? Czemu ja muszę go uleczyć?! - Zapytał trochę sarkastycznie Asetefos i przewrócił oczami

- Bo nie nauczysz się kontrolować ani używać mocy siedząc w domu!

Nagle oboje usłyszeli agresywne mruczenie. Aris, lis Theo, musiał usłyszeć dyskusję. Podchodził do Apolla jak by uznał ojca jego właściciela jako zagrożenie dla chłopaka. 

- Aris, uspokój się. Tylko rozmawiam z tatą. - Powiedział łagodnie Asetefos do zwierzaka i zaczął go delikatnie głaskać. 

- Mhm - Przerwał Mężczyzna. - Theo, spróbuj chociaż. Dla mnie. Musisz nauczyć się korzystania ze swoich mocy na śmiertelnikach. 

- Ugh, dobrze! Zrobię to, ale pod warunkiem że Aris może ze mną iść. - Theo wziął Arisa na ręce i wstał.

- Dziękuję synu. - Odpowiedział Bóg sztuki - Masz wyruszyć jutro. 

----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

DZIEŃ DOBRY

pierwszy rozdział już jest, więc jeszcze słowniczek:

Hyacinthia - trzydniowy festiwal w Sparcie organizowany na pamiątkę śmierci i odrodzenia Hiacynta

lotofagowie - czy inaczej Zjadacze Lotosu, lud u którego przebywał Odyseusz, żywiący się jedynie owocami które mają smak miodu, oraz rozgniecionymi kwiatami. Tak, to są Lotus Eaters z EPIC: the musical, tylko lotofagowie to ludzie którzy zachowywali się jak pod wpływem. nwm czemu w EPICu to są urocze istotki.

co do filmu w tym rozdziale, jest to animatic z fragmentem piosenki "Cult of Dionysus"

mała prośba ode mnie: NIE SŁUCHAJCIE PIOSENKI Z KANAŁU TWÓRCY. Orion jakiś tam,  główny wokalista okazał się gr00merem i manipulował niepełnoletnimi w wieku od 9 do 16 lat. Więc słuchajcie animatików czy lyric videos z innych kanałów.

595 słów

Kwiat LotosuWhere stories live. Discover now