Rozdział 40

4.5K 84 74
                                    

-Harry ja nie wiem... Ja też nie chcę się z tobą rozstawać...- naprawdę zaskoczyła mnie jego rozpaczliwa prośba.

-Błagam podpisz, zrób to dla mnie...- powiedział i zmienił pozycje tak, że opierał się nie na dłoniach, ale na przedramionach i właściwie delikatnie mnie przygniatał.

-Zastanowię się, okej? Ja tak naprawdę jeszcze o tym nie myślałam. Na razie mam w głowie tylko płytę i teledysk.

-Ali wiesz, że jestem współwłaścicielem wytwórni, która wyda twoją płytę?- zapytał nagle a ja nie wiedziałam co to ma do rzeczy.

-Nie wiem... Nigdy nie widziałam twojego nazwiska na żadnych papierach...

-Bo to wszystko jest złożone. Duża wytwórnia składa się z mniejszych...

-Harry nie wiem do czego zmierzasz- niech po prostu powie o co mu chodzi.

-Chcesz wydać płytę, prawda?

-Oczywiście, że chcę, to jedno z moich największych marzeń, doskonale o tym wiesz.

-A co jeśli nie wydasz płyty bo nie podpiszesz umowy, która zobowiąże cię do bycia naszym suportem?- nie sądziłam, że Harry byłby zdolny do czegoś takiego! Kurde! Leżeliśmy nadzy, chwilę wcześniej mu się oddałam, ufałam mu bezgranicznie a on wyjeżdża z czymś takim? Co on zamierza? Zmusić mnie? Szantażować?

-Zejdź ze mnie...- powiedziałam natychmiast i położyłam dłonie na jego klatce piersiowej i starałam się go odepchnąć. Na próżno.

-Przepraszam. Ja nie powinienem tak mówić- powiedział, ale nie wydawał się skruszony.

-Nie powinienem tak mówić? Nie Harry. Ty nie mówisz sobie po prostu, ty mi właśnie grozisz.

-Ali... Nie chciałem żeby to tak zabrzmiało.

-Nie wydasz płyty jeśli nie pojedziesz ze mną w trasę- taki jest twój warunek?

-Nie... Wydasz płytę, nie jedną, nie chciałem tego powiedzieć... Ja po prostu jestem taki zdesperowany... Nie było cię ze mną tydzień i uwierz mi, że to był najgorszy tydzień w moim życiu. Cały czas myślałem tylko o tobie. Boże, już pierwszego dnia prawie oszalałem kiedy nie odbierałaś tego jebanego telefonu. Myślałem o najgorszym, bałem się, że może twój samolot... że coś ci się stało. I tak było za każdym razem kiedy pisałem albo dzwoniłem a ty nie odpowiadałaś, bałem się o ciebie. Przez cały tydzień byłem kłębkiem nerwów... Cały czas się zastanawiałem co robisz? Z kim się spotykasz? Czy zjadłaś śniadanie? Czy się wyspałaś? Każda moja myśl była poświęcona tobie. Zastanawiałem się czy tęsknisz za mną? Bałem się, że przez to co powiedziałem... że to przemyślisz i nie wrócisz do mnie. Że uzmysłowisz sobie jak bardzo zły jestem. Uderzyłem cię i teraz miałaś cały tydzień by w końcu uświadomić sobie jak kurewsko popieprzony jestem.

-Harry...

-Ja się bałem... Że mnie zostawisz... Że nie wrócisz. Że usiądziesz na swoim łóżku, w swoim pokoju i dojdzie do ciebie to co zrobiłem, to co powiedziałem i po prostu odejdziesz. A ja bym tego nie zniósł. Boże, nie mogłem znieść tego tygodnia. Nie mogłem patrzeć jak się budzisz, jak śpisz, jak się śmiejesz, jak się złościsz. Nie mogłem cię całować, nie mogłem cię dotykać, nie mogłem się z tobą kochać. Ten jebany tydzień uświadomił mi, że nie umiem bez ciebie żyć Ali. Nawet nie wiem jak to się stało. Jakbyś rzuciła na mnie czar. Przejęłaś nade mną kontrolę, zrobiłbym dla ciebie wszystko, Ali byłbym w stanie rzucić dla ciebie wszystko, nawet chłopaków, rozumiesz? Całe moje dotychczasowe życie. Odszedłbym, zamieszkał z tobą na drugim końcu świata i byłbym najszczęśliwszym człowiekiem na Ziemi. I teraz cię bardzo przepraszam, nie chciałem cię wystraszyć tym co powiedziałem, naprawdę nie wiem dlaczego to powiedziałem... Ja po prostu desperacko potrzebuję cię do życia i jestem w stanie zrobić wszystko żeby cię przekonać do podpisania umowy, ale na pewno nie będę pozbawiał cię marzeń. Przepraszam- o ile wcześniej nie wydawał mi się skruszony, o tyle w tym momencie wiedziałam, że wszystko co powiedział płynęło z jego serca.

Turn To Stone- Harry Styles FFOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz