Untitled Part 4

23 2 0
                                    

Rano odudził mnie zapach dochodzący z kuchni.. Wstałam i podchodząc do drzwi zobaczyłam Konrada stojącego obok zbitego talerza...

-Pomóc Ci może kochanie? -odparłam trochę się śmiejąc

-To takie śmieszne??? Chciałem Ci tylko śniadanie przygotować!!!-odparł irytująco

-Nie, nie kochanie- odparłam trochę zakłopotana...

Posprzątałam cały bałagan po czym przebrałam się w białą sukienkę z delikatną koronką..

On widząc Mnie od razu podszedł i powiedział delikatnym głosem

-Wyglądasz czarująco :)

-ahhh.. dziękuję Ci.. - odparłam czerwieniąc się..

On szybko odsuwając krzesło od stołu pozwolił mi usiąść..

-Dziękuję- powiedziałam całując Go w policzek. :* On czerwieniąc się usiadł obok Mnie..

-Smacznego -powiedział...

-Dzikuje -odrzekłam z pełnymi ustami

-hehe -zaśmiał się

Po skończonym śniadaniu wyszliśmy na drów..

W ogrodzie było pięknie pełno kwiatów i ten duży basen... od razy się w nim zakochałam..

Podchodząc On wziął Mnie na ręce i spytał:

-Umiesz pływać?

-Nieee!!!!-krzyknęłam...wiedziałam co chce zrobić

Podszedł go krawędzi i wskoczył ze mną ..

Wynurzając się powiedziałam:

-A jak bym naprawdę nie umiała pływać??? Co byś zrobił... nie uratowałbyś mnie..

-Ale umiesz... ;)

-Pocieszające- powiedziałam z sarkazmem... pfff

-Oj nie dąsaj się kochanie :*

Objął mnie... Po czym zorientowałam się, że w kieszeni sukienki miałam nowiutkiego Iphone 6 od razu krzyknęłam ze łzami w oczach...:

-Co ty zrobiłeś.. Mój telefonnn biedny..

-Nie martw się odkupie Ci

-Sama Sobie kupie... pfff

-Proszę nie obrażaj się... ;( powiedział ze łezką w oku

-Ojjj kochanie ja się na Ciebie nie obrażam... Nic się nie stało

Wyszliśmy z wody.. i położyliśmyy się na hamakach...

Opalając się usnęłam.... czułam tylko jak on wziął mnie na ręce i położył na czymś miękkim...

On i Ona od zawsze ♥Where stories live. Discover now