Rozdział 1 - Początek

7.7K 315 18
                                    

Mystic Falls, 1004

Dziś jest święto bogów. Z tej okazji co rok w naszej wiosce urządzane jest przyjęcie. Według jakieś głupiej tradycji przed przyjęciem każda rodzina we wsi musi zabić najlepszą zwierzynę by zaspokoić bogów. Razem z moją ciotką mieszkamy w Nowym Świecie jednak pochodzimy z Królestwa Norwegii

Ciocia Ayana wysłała mnie bym poszła po Elijah by pomógł jej ze zwierzyną. Elijah jest synem jej najlepszej przyjaciółki Esther, który także jest starszym bratem mojego najlepszego przyjaciela Henrika z którym się wychowałam. Elijah praktycznie pomógł mnie wychować i nauczył mnie wielu rzeczy za co jestem mu bardzo wdzięczna.

Musiałam przejść całą wioskę ale w końcu dotarłam do ich domu. Zapukałam do drzwi. Otworzyła mi Rebekah siostra Henrika i Elijah. Dziewczyna ma tylko osiemnaście lat a ludzie w całej wiosce mówią że ze swoimi długimi blond włosami, błękitnymi oczami, pełnymi ustami, lekko bladą skórę i szczupłą figurą wygląda jak bogini Freyja lub Frigg. No cóż jest idealny i jest oczkiem w głowie ich ojca.

- Cześć Bekah mogę wejść - powiedziałam niepewnym głosem.

- Tak, wejdź - odpowiedziała blondynka i otworzyła szerzej drzwi

Weszłam do środka, w domu byli tylko Rebekah, Henrik i Esther, ich matka. Rodzina razem przygotowywała jedzenie na przyjęcie.

Mikaelsonowie to szanowana w naszej wiosce rodzina. Esther i Mikael mają szóstkę dzieci, najstarszy jest lojalny Finn, po tem jest inteligentny Elijah, porywczy Klaus, sprytny Kol, zadziorna Rebekah i trochę zamknięty w sobie Henrik. Ucieszyło mnie że nie ma w tej chwili w domu Mikaela. Od kiedy pamiętam zawsze był wredny ale szczególnie dla Niklausa, swoje syna. Dziwiło mnie to bo byli oni do siebie tacy podobni. Raz Mikael pobił Klausa tak że on prawie umarł. Za to Rebekah prawie zabiła by Mikela gdyby Elijah jej wtedy nie powstrzymał. Pierwszy raz widziałam ją wtedy w takim stanie. Ciocia Ayana mówi że Mikael nie zawsze był taki, kiedyś Mikael był miły, uprzejmy, ale wszystko zmieniło się kiedy Freya, jego najstarsze dziecko, zachorowała i umarła. Wtedy Mikael, Esther która była ciężarna z Elijah, mały Finn z pomocą mojej cioci Ayany przenieśli się z Królestwa Norwegii do Nowego Świata.

- Matko, mamy gościa. - oznajmiła blondynka

- Cześć Zari. - powiedział Henrik a ja się do niego uśmiechnęłam

Henrik jest uroczym chłopakiem jednak trochę cichym i nieśmiałym. Jest najmłodszy z całej gromady i czasami wszyscy traktują go jak dziecko. Jest moim przyjacielem odkąd pamiętam i nie wyobrażam sobie jakie by było moje życie bez niego.

- Pani Mikaelson. Ciocia potrzebuje pomocy by zabiciu bydła i prosi by Elijah jej pomógł... - oznajmiłam i rozejrzałam się po pokoju ale nigdzie go nie zauważałam

- Elijah jest razem z Niklausem i Kolem. Łapią ryby nad wodą. Niedługo powinni wrócić. - oznjmiła Esther

Nagle do domu weszli Elijah i Nik a za nimi Kol. Byli cali mokrzy.

- A wam co się stało? - popatrzyłam się na nich i się lekko zaśmiałam

- Powiedzmy że Elijah i Nik założyli się który złapie większą ryba ale nie wypaliło i wszyscy wylądowaliśmy w wodzie. - opowiedział Kol ze śmiechem

Rebekah, Henrik, Kol i ja zaczeliśmy się śmiać. Kiedy wkurzony Klaus wyszedł się przebrać a Elijah z lekko obrażoną miną wkładał wędki do szafy.

- Dzieci proszę was. - powiedziała Esther a my wszyscy ucichliśmy

Pewnie znów Elijah i Klaus kłocili się o Tatię, dziewczynę we wsi którą obaj kochają chociaż jest wdową z dzieckiem. Mikael i Esther nie są z tego zadowoleni ponieważ było ustalone z jej rodzicami że ona jest przeznaczona dla Elijah, co jeszcze bardziej wścieka Mikaela że Klaus się nią fascynuje. Ta rodzina jest bardzo skomplikowana, ale moja jest nie lepsza. Ja nigdy nie poznałam moich rodziców. To ciocia Ayana mnie wychowała. Jedyne co o nich wiem to to że mój tata zginął w bitwie a moja mama została zamordowana. Po śmierci mamy, Ayana, jej kuzynka się mną zaopiekowała. Miałam w tedy tylko dwa lata. Nawet nie wiem jak mieli na imię. Zawsze kiedy pytam o to Ayanę ona zawsze unika odpowiedzi i mówi że to zbyt bolesne, nawet nie wiem czy to prawda bo nikt w wiosce nigdy szłyszał żeby Ayana miała jakąś rodzinę.

- Czym zawdzięczamy twoją obecność Zariah? - Elijah odwrócił się do mnie

- Ciocia Ayana prosi byś pomógł jej z bydłem.

- Oczywiście tylko się przebiorę - odparł

Elijah weszedł do drugiego pokoju a ja jeszcze przez chwilę porozmawiałam z Henrikem. Po tem kiedy Elijah się przebrał razem z nim poszłam do domu.

⚜ The Originals | Zariah ⚜ [1] PLTahanan ng mga kuwento. Tumuklas ngayon