Rozdział 3

9 3 4
                                    

Piosenkarka leżała na łóżku, bo nie wiedziała co ma myśleć o tym dziwnym śnie. Przypomniała jej się postać Mili, a raczej jej głos, który brzmiał ostrzegawczo, a zarazem trochę groźnie. Nie wiedziała, czy brać ten sen na poważnie, czy raczej go zignorować. 

Postanowiła wstać z łóżka, poszła do kuchni napić się wody, bo strasznie suszyło ją w gardle. Zjadła śniadanie, nakarmiła psy i kozy, a gdy się ubrała oraz ogarnęła poranną rutynę, zadzwoniła do swojej przyjaciółki, bo chciała opowiedzieć jej o tym co się ostatnio wydarzyło i przede wszystkim o swoim śnie.

Alexa, blondwłosa dziewczyna o ciemno brązowych oczach, po odebraniu telefonu od najlepszej przyjaciółki zakomunikowała, że przyjedzie najszybciej jak to możliwe. Nie było to takie łatwe, ponieważ dziewczyna była akurat na drugim końcu miasta. Był środek tygodnia i wielkie korki, więc zajęło to prawie godzinę. Zanim przyjechała minęło trochę czasu. Ariana zdążyła pójść  szybko do sklepu po jakiś poczęstunek dla przyjaciółki i zaparzyła herbatę owocową, ponieważ ta była ich ulubioną.

W końcu obie usiadły na kanapie w mieszkaniu Ariany, a ta zaczęła opowiadac drugiej o wszystkim co ostatnio ją spotkało, oczywiście w tym również o spotkaniu ciemno włosego chłopaka i pomyśle na nowy teledysk.

Dziewczyny przyjaźniły się już od dzieciństwa. Poznały się na placu zabaw, gdy Ariana spadła z huśtawki, a Alexa pomogła jej wstać i pójść do mamy. Jednak, gdy ojciec Alexy zmarł w wyniku zawału, ta zamknęła się w sobie. Miała wtedy 15 lat. Nikt nie chciał z nią rozmawiać, a rówieśnicy dokuczali jej, aż w końcu nie wytrzymała i zadecydowała, że będzie traktować ludzi tak jak oni ją.

Tak jakby była niewidzialna, a jeśli już ją zauważyli to byli dla niej niemili i chamscy. Nikt jej nie wspierał, nikt nie pocieszał, nikt oprócz Ariany.

Alexa bardzo uważnie słuchała tego, co przyjaciółka ma jej do powiedzenia. Gdy piosenkarka doszła do części ze snem, blondwłosą zamurowało. Nigdy nie pamiętała swoich własnych snów, dlatego ten jej przyjaciółki wydawał się przerażający.

Al: No kochana, sny to ty masz nie za kolorowe, ale spokojnie, bo w końcu to tylko sny, prawda?
A: Tak, ale ten był strasznie dziwny, taki realistyczny i straszny!- krzyknęła.
Al: Hej, uspokój się to tylko sen, nic w nim nie może być prawdą, no chyba, że masz jakieś sny prorocze, ale wątpię. Więc wyluzujmy się i chodźmy gdzieś! No chodź!

Już zaczęła ubierać buty i płaszcz nie czekając na koleżankę. Wyjęła z szafy kurtkę, czapkę oraz buty Ariany, rzuciła je do niej i rozkazała się ubrać, bo na dworze jest zimno i nie wypuści jej w takim stroju  jaki aktualnie ma na sobie.

*

Idą do kawiarni o nazwie "Inception LA". Środek był utrzymany w ciemno-szarych barwach z drewnianymi ściankami dekoracyjnymi oraz stołkami. Na wprost wejścia, nad kasą było zapisane menu na wielkiej czarnej kredowej tablicy. Lampy nie zostały zapalone, ponieważ na dworze było jeszcze jasno. Włączono za to ogrzewanie, co od razu zachęciło dziewczyny do wejścia w głąb kafejki. Zdjęły swoje okrycia, odwiesiły na wieszaczek i usiadły.

Ariana zobaczyła jednak coś, a raczej kogoś. Młodego czarnowłosego chłopaka, który siadał z kimś bardzo podobnym do niego do stolika. Ariana nie potrafiła ich rozróżnić, bo byli tak podobni do siebie. Mieli koreańską urodę, jednak jej to nie przeszkadzało.

Jednakże Alexa widząc, że jej koleżanka zapatrzyła się na chłopaków mówi do niej, a wręcz krzyczy na całą salę:
Al: MOŻE ZAPROŚ JEDNEGO Z TYCH CHŁOPAKÓW NA RANDKĘ? TAK SIE NA NICH GAPISZ...
Wszyscy w kawiarni odwrócili się w strone Ariany, a ta spalona ze wstydu pobiegła do damskiej toalety.

Zamknęła sie w kabinie i próbowała doprowadzić do porządku. Ukrywała przed ludźmi to, że miała problem z emocjami, ale zbyt bała się o nich mówić, bo nie chciała nikomu zawracać głowy. Wyjątkiem była oczywiście Alexa, która wiedziała o problemie piosenkarki. Zaproponowała nawet wizytę u psychologa, żeby ten wytłumaczył jej spokojnie, że nie ma nic złego w rozmowie o swoich odczuciach, ale nie dała się przekonać.

Gdy wyszła z toalety zobaczyła, że przy stoliku siedzi jej przyjaciółka, ale dwaj chłopcy sobie poszli. No cóż, może jeszcze kiedyś ich spotka?

Inception: Excuse meWhere stories live. Discover now