Daryl

15 1 0
                                    

Pov Clarke

Siedzieliśmy w salonie przy drewnianym stole, na drewnianych krzesłach. Salon był duży, z dywanem z futra niedźwiedzia, kanapie, drzwiach, kuchni połączonej z salonem itd.

- Jak tak długo przeżyliście z małym dzieckiem? - Zapytał mężczyzna

- Urodziło się niedawno. - Powiedziała Camila, facet dał nam po puszce fasoli i mleko

- Kto jest matką?

- Clarke. - Odparła Lauren

- Jak się nazywacie? - Zapytał siadając

- Lauren, Camila, to jest Lexa, Clarke i ich córeczka Marysia. - Wyjaśniła Lauren wskazując na siebie i każdą z nas po kolei.

Lexa trzymała dziecko na kolanach i karmiła je mlekiem i owocami jakie dostała od Dixona.

Po rozmowie Dixon okazał się miłym facetem. Oddał mi, Marysii i Lexie swoje łóżko do spania, dziewczyny uparły się przy kanapie, a on spał w sypialni obok. Posługiwał się głównie nożem, oraz kuszą. Był myśliwym z zawodu, a teraz mieszka sam w chatce z psem. Nie jest psychopatą chociaż Lexa upiera się żeby mieć go na oku.

Leżałam z nią i Marysią na dwuosobowym łóżku, wtulone w siebie.

- Lexie. - Zawołałam cicho pocierając kciukiem jej policzek. Ta spojrzała w moje oczy - Chce Cię...

- Nie teraz... - Wyszeptała dając mi buziaka w czoło.

Jutro

Narrator

- Idziesz? - Zapytał Dixon. Lexa wstała najszybciej i siedziała na dworze na tarasie ostrząc kije. Dixon wyszedł z chatki z torbą w ręku. Była pusta.

- Dokąd?

- Na polowanie i po patyki, zrobimy z nich płot na tyle ile się da. Pomożesz mi. - Powiedział, a ona się na to zgodziła.

Chodzili po lesie. Zabili kilka wiewiórek i szwendaczy. Zebrali patyki i drewno do ogniska, a teraz siedzą na tarasie i ostrzą patyki do płota. Lauren szykuje kilka wiewiórek na kolacje, Camila wiązała niektóre patyki, a Clarke zajmowała się Marysią i psem.

- Macie jakieś plany? - Zapytał Dixon nie spuszczając wzroku z patyków

- To znaczy? - Zapytała obserwując Clarke

- Gdzie chcecie iść?

- Nigdzie. Tam gdzie będzie bezpiecznie.

- Zostańcie tu. - Zaproponował co mnie zaskoczyło - Mam ogródek, będą z niego dobre warzywa, kilka drzew, las obok, w którym jest trochę zwierzyny, nie daleko jest miasto, w razie czego samochód i broń. Pomieścimy się w szóstkę. Będę spał na kanapie, Camila i Lauren pójdą do sypialni dla gości, pies ze mną, a ty z dzieckiem i dziewczyną w sypialni. - Mówił

- Pogadam z dziewczynami o tym. - Powiedziała.

The last one /ClexaWhere stories live. Discover now