dzień przed ślubem

66 2 0
                                    

Słowa Marka
Czas dobiegał do chwili, gdy Natalia zostanie moją żoną powiemy sakramentalnie Tak nie mogłem się już tego doczekać, lecz był jeden problem, który miałem nadzieję, że szybko go załatwię.
Będąc na komendzie zapukałem do gabinetu Klary Klara otworzyła drzwi, zapraszając mnie do środka
wejdź
– Klara ja tylko na chwilę
– co cię sprowadza?
– To, co masz na placu
Klara dotknęła obrączki na palcu, uśmiechając się mówiąc
a to mam go zdjąć i ci oddać?
– Tak proszę
– nie, bo jest na odpowiednim miejscu
– Klara proszę cię
Klara podeszła do mnie dotknęła mojej klatki piersiowej przytuliła mnie mówiąc
bądź mój proszę
Pocałowała mnie w policzek
Klara proszę cię
Klara szepnęła mi do ucha
jeśli nie jesteś mój nie możesz być też jej.
Wyszedłem z gabinetu, trzaskając drzwiami Westchnąłem zakłopotanego zobaczył mnie Bartek pytając
co się dzieje kłopoty?
– Żebyś wiedział Bartek
– co jest może pomogę?
– Znasz Klarę Skrzypek Technika
– tak znam i co?
– Ona ma moją obrączkę jest we mnie zakochana
– Oo współczuję
– Dzięki nie wiem, co mam robić
– pomogę ci
– naprawdę?
Tak pewnie
Pojawiłem się u Klary miałem ze sobą butelkę dezynfekcji mówiąc
słuchaj umyj ręce i sprawdź, czy to się nadaję do twojej pracy komendant kazał przekazać
– Oo dzięki jasne
Myjąc ręce obrączka zsunęła się z palca Bartek niezauważalne schował obrączkę do siebie Klara sprawdziła płyn mówiąc
jest dobrze o nie
– co?
– Miałam na palcu obrączkę nie widziałeś jej może?
Słowa Bartka:
Miałem skłamać udawać, że nie widziałem, lecz postanowiłem otworzyć karty marek to mój przyjaciel i chciałem, by był szczęśliwy.
Przybliżyłem się do Klary twarzy mówiąc
widziałem, Ale ona nie należy do ciebie trafi tam, gdzie powinna trafić nie zabieraj Markowi szczęścia
– oddaj ją
– nie, nie oddam
Poszedłem do wyjścia słyszałem jeszcze słowa
nie poddaje się
Zauważyłem Marka czekającego niecierpliwie spytał
– i jak?
Wyjąłem z kieszeni obrączkę, zwracając mu
proszę tylko uważaj, bo Klara nie zamierza odpuścić
– dzięki wielkie spokojnie nie zdoła już przeszkodzić
– oby marek oby
– Natalia ma wieczór panieński dziś?
– Tak a ja kawalerski
Bartek uścisnął mnie mówiąc
przyszły Pan młody
– dzięki, dzięki i szczęśliwy
Odszedłem od Bartka, przygotowując się do służby, lecz nie było jeszcze Natalii to było dla mnie niepokojące.
Natalia:
Iza śmiała się patrząc na mnie miałam związane ręce i nogi byłam na siebie wściekła, że dałam się nabrać
wypuść mnie
– wypuścić ciebie? Nie, chyba że po ślubie, a teraz założę suknię ślubną oraz welon
– nie zrobisz tego
– przekonaj się
Dostałam karteczkę z butiku, by pojawić się z suknia ślubna w celu dodania kilku poprawek zostałam ogłuszona i pojawiłam się w jakimś mieszkaniu po chwili zobaczyłam Ize ubraną w moją suknię ślubną
Łał jak pięknie dobry wybór
– zdejmij ją
Nie pójdę na komendę do mojego, ukochanego, przyszłego męża
– Mamo!
– Już idę Igor
Wyszła, zamykając drzwi
mamo, ale to sukienka dla Natalii
– Natalia mi ją oddała i pokaże się tacie
– Mamo nie uważasz, że twój czas minął i czas na nową miłość?
Pogładziłam Igora po głowie mówiąc
– nie, bo nigdy nie przestałam kochać twojego tatusia
idę szykować kanapki
– dobrze mamo
– poszedłem szybko do pokoju, gdzie mogłaby być Natalia otworzyłem drzwi, zauważając moja przyszłą przybrana mamę
Mamo
– Igor nie powinieneś tu być
– tak samo jak ty uwolnię cię.
Pozbyłem się sznurków natychmiast, lecz zaniepokoiłem się bardzo
Mamo…
– tak Igor?
– Ty byłaś w ciąży? Kwarwisz
– o nie, nie…
W tym czasie:
Poszedłem do Jacka pytając
widziałeś Natalie?
– Nie widziałem, a nie ma jej?
– Właśnie nie ma i zaczynam się bardzo martwić.

HISTORIE PATROLI NADAJĄCE  SENS ŻYCIU 💕Where stories live. Discover now