Ania..

44 1 0
                                    

Ania odzyskała przytomność rozejrzała się natychmiast wstała z łóżka, lecz upadła w ramiona Krystiana
Obudziłaś się już
– Krystian wypuść mnie
– nie tak prędko
Ania szarpała się wyzywając  Krystiana
ty idioto
– cii pozwól, że cię uciszę
Krystian pocałował namiętnie Anię
nie wyrywaj się
Ania ugryzła Krystiana
auć.
Krystian rzucił Anię na łóżku, rozdzierając ubranie
zostaw mnie
– Ania kocham cię
W tym czasie:
Dominika martwiłam się o Ankę mieliśmy się spotkać bardzo wiele spędzamy ze sobą czasu zbliżyliśmy się do siebie zapukałam do mieszkania Leny i Tomka, ale było zamknięte zdenerwowałam się
cholera
Wychodząc z mieszkania wpadłam na ojca Lenę oraz Tomka
Dominika co tam?
– Cześć wam
Przywitałam się z ojcem po chwili pytając
była Ania może w domu?
– Nie, nie widzieliśmy się z nią
– aha no dobrze
Tomek zaniepokojony spytał
a dlaczego pytasz?
– Bo mieliśmy się zobaczyć mówiła, że będzie w domu i zaczynam trochę się martwić.
Skorzystałam z telefonu, sprawdzając nawigację Ani zdziwiłam się
coś nie tak? Dominika
– sprawdziłam nawigację Ani i jest dosyć daleko to niepokojące i dziwne.
Tomek z poważnym tonem zmartwionym wyrazem twarzy odpowiedział
pokaż proszę
Dominika pokazała adres
rzeczywiście musimy tam się udać
– Nie Lena ty zostajesz
– Ale Tomek tu chodzi o Ankę
– Zostań proszę Dominika zostaniesz z Lena?
– Tak pewnie
– Szulc! Chce jechać z wami!
– Nie, nie zgadzam się zostajesz nie ma, ale
– Tomuś uratuj ją
Tomek przytulił Lenę, całując czule mówiąc
uratuje bez obaw wrócimy razem
Mikołaj spytał
Tomek jedziemy sami?
– Nie jedziemy na komendę komendant musi o wszystkim wiedzieć
– też tak uważam
Słowa Mikołaja
O wszystkim poinformowaliśmy Komendanta
Zostało nam przydzielone wsparcie trzeba było działać natychmiast.
Na miejscu pojawili się Szulc Mikołaj oraz wsparcie wraz z komendantem usłyszeliśmy krzyk Ani
Nie, nie zostaw mnie
Wkroczyliśmy od razu
stop Policja
Szulc odepchnął Krystiana od Ani lecz Krystian nie chciał odejść zaczął walczyć z Tomkiem lecz wsparcie zatrzymało Krystiana
Ania była zmartwiona w emocjach
wiecie o wszystkim?
Mikołaj przytulił Anie delikatnie mówiąc
Tak spokojnie już wszystko dobrze
– Ania ja cię kocham
milcz
Tomek spojrzał na Anię, pytając z troską
skrzywdził cię?
Ja ja nie mam pojęcia
Krystian zaśmiał się mówiąc
tak osiągnąłem co chciałem
Tomek rzucił się na Krystiana
kłamiesz
– nie
Komendant wkroczył do akcji, mówiąc do innego patrolu
Przejmijcie zatrzymanego do aresztu z nim Ania jak się czujesz?
Dziękuję Panie Komendancie najważniejsze, że wszystko wyszło na jaw.
Tomek przytulił Anię czule mówiąc
byłaś dzielna musimy udać się do szpitala na badania, czy zostałaś skrzywdzona
– dobrze a Dominika?
Mikołaj przejął głos
Spokojnie wszystko jej przekaże zaniepokoiła się twoja nieobecnością i podzieliła tym z nami
– można by powiedzieć, że uratowała mi życie
– tak
– jedźmy Ania
Komendant poklepał Tomka po ramieniu, udzielając wsparcia.
Tomek wraz z Ania dotarli do szpitala Anię zabrano na badania po chwili wszystko było wiadomo
wyniki wykazują, że Ani Kamińskiej… nie naruszono błony dziewiczej
Ania odetchnęła z ulgą
uff, czyli wszystko dobrze?
– Tak Pani Aniu
– dziękuję bardzo
Ania wyszła z gabinetu, gdzie czekał na nią Tomek, zauważając Anię wstał pytając
Anka i jak?
Ania przytuliła Tomka odpowiadając
Wszystko dobrze wracajmy do domu
– Cieszę się Ania tak wracajmy do domu.
Wróciliśmy do domu przytuliłam mamę mówiąc
Mamo Tak się cieszę, że wszystko z tobą dobrze i będę mieć rodzeństwo.
Lena odwzajemniła uścisk, gładząc dłonią po policzku mówiąc
Kamień z serca Aniuś
Mikołaj uśmiechnął się mówiąc
Najważniejsze, że wszystko dobrze się skończyło.
Tomek odpowiedział radosnym tonem głosu
Masz rację Białach
Mikołaj zagadał do córki
to ty zostajesz z Ania, a ja wracam do domu
– tak dokładnie tak tato
Trzymajcie się wszyscy wszystkiego dobrego
Tomek objął Lenę odpowiadając
Wzajemnie Białach!
Wróciłem do domu, lecz dom nie był opuszczony były rozsypane płatki z kwiatów, a na stole obrus kieliszki wina i Wielki napis
Przepraszam cię Białach Kocham cię
Złapałem się za głowę nie wiedziałem, co myśleć po chwili zauważyłem Idę ubraną w sukienkę podeszła do mnie, dotykając mojego ramienia pytając
Mikołaj wybaczysz mi?
Odszedłem do tyłu mówiąc
Ida zawiodłaś mnie nie potrafię ci zaufać, bo nie mam do tego podstaw, by ci ufać uratowałem cię z aresztu, ale zaczynam mieć wyrzuty sumienia Ida ja czuję się wykorzystany jak zabawka miałem już nadzieję, a ty je zepsułaś, jak puzzle.
Ida podeszła do Mikołaja, dotykając jego ramienia
Mikołaj przepraszam cię nie chciałam nie było mi łatwo naprawdę wciąż cię kocham, dlatego jestem
– przykro mi Ida, ale to wyjdzie nie potrafię, skoro ci nie było łatwo, dlaczego tak postąpiłaś chce wiedzieć
– Komendant Witacki jest fałszywy ma wszystkich was w garści on gra nieczysto
– Ida co ty gadasz  na Komendancie się nie zawiodłem i mam do niego pełne zaufanie, lecz do ciebie doprowadziłaś do tego, że nie mam zaufania
– ale Mikołaj to tajne nie mogłam ci powiedzieć
– Znasz mnie Ida znamy się długo, gdybyś była szczera od początku może inaczej, by się potoczyło, a tak ja muszę cię aresztować zadzwonić po Komendanta.
Spojrzałem w okno poleciały mi łzy wypowiedziałem po cichu
Karolina jak mi ciebie brakuje
Po chwili poczułem ranienie i złośliwy krzyk
Nigdy się nie opamiętałeś zawsze Karolina w twoim sercu nie słuchałeś mnie nie uwierzyłeś żegnaj.
Starałem się bronić, lecz zostałem zaatakowany od tyłu usłyszałem krzyk córki i tłuczoną butelkę upadłem na podłogę zauważyłem nieprzytomna Idę butelkę i Dominikę przy mnie
Tato, tato nie odpływaj
– Dominika
– tato…
– Kocham cię
– Tato proszę cię…
– jestem z ciebie dumny
Zamknęły mi się oczy
Dobrze, że zawróciłam się do domu zapomniałam słuchawek miałem wyrzuty sumienia, że trochę późno nie byłam gotowa na śmierć ojca nigdy nie brałam sobie takich myśli Nigdy.
Wzięłam ręcznik, tamując ranę ojca, odzywając się do niego
Tato otwórz oczy proszę
drugą dłonią wezwałam pogotowie ratunkowe po chwili zadzwoniłam do Szulca.
W tym czasie:
Ania podeszła do radosnego małżeństwa mówiąc
Ulga, że to tak się potoczyło co?
– Bardzo Aniuś nie jesteś z Dominiką?
– Zawróciła się po słuchawki i coś chyba ją zatrzymało.
Szulc radosnym tonem głosu zwrócił się do Ani
chodź do nasz przytul się
Ania zgodziła, przytulając się do Leny i Tomka.
Tomek pocałował Lenę i Anię w czoło mówiąc -moja rodzina
chwilę przerwał dzwoniący telefon
spodziewasz się telefonu?
– Nie sprawdzę, kto to
Szulc wziął telefon w dłoń odbierając
halo Tomasz Szulc
– Tomek… przyjedź proszę
Rozpoznałem głos, lecz nie wiedziałem, co się dzieje
ale co się dzieje?
Ida odzyskała przytomność, odzywając się do mnie
Wszystko zepsułaś na ciebie też czas.
Zaniepokoiłem się słyszałem te słowa spytałem
Dominika, co się dzieje?
Spojrzałem ze zmartwieniem na Anię oraz Lenę Lena mała łzy w oczach wypowiedziała
Mikołaj!…
nie daruję ci tego skrzywdziłaś mojego ojca złamałaś serce.
Nie mogłam zaatakować Idy, ponieważ ratowałam ojca Ida podeszła do mnie krzyknęłam
ratunku!
Odeszłam na chwilę od ojca, rzucając się na Idę z rozpaczy krzycząc
Skrzywdziłaś mojego ojca, krzywdząc go skrzywdziłaś też mnie.
Spoliczkowałam Idę znalazłam sznurek błyskawicznie związałam jej dłonie, wracając do ojca zauważyłam, że połączenie zostało przerwane
Tato proszę obudź się…
Wstałem z kanapy informując
muszę jechać
– Tomek, co się dzieje?
– Nie potrafię powiedzieć, ale coś się stało
– chce jechać z tobą
– ale nie możesz się denerwować
– będę bardziej się denerwować jak nie pojadę Szulc nie mamy czasu
– dobrze
Wyruszyliśmy w drogę
Ojciec odzyskał przytomność
Tato ty żyjesz jak dobrze
– Dominika…
– cicho nic nie mów oszczędzaj się
– Dominika śniła mi się Karolina…
– co mówiła?
– Bym ciebie nie zostawiał, że mnie potrzebujesz i wie, że ją kocham
– to dobrze kocham cię
– a ja ciebie
Pogotowie zabrało ojca po chwili przyjechali Lena i Tomek przytuliłam się do Leny w łzach
już spokojnie Dominika już wszystko dobrze, co się stało?
– Ja ja nie wiem, gdy wróciłam ojciec był rany Ida stała z nożem.
Szulc spojrzał na Idę mówiąc
dobra robota Dominika świetnie sobie poradziłaś
– dziękuję Tomek
przybyliśmy sobie piątkę Tomek wezwał patrol, który zabrał Idę, a ja chciałam od razu jechać do szpitala
spokojnie Dominika ochłoń w szpitalu nic ci na razie nie powiedzą musimy czekać.
Dominika chodziła po salonie mówiąc
dlaczego mój ojciec nie ma szczęścia?
– Był szczęśliwy z Karolina, ale szczęście mu zabrano, lecz uczucia zostały, ale otworzył je dla Idy, a los, jak mu się odpłacił jak? Ja nie chcę go stracić.
Lena przytuliła Dominikę, gładząc dłonią po plecach
spokojnie Nie stracić Mikołaj jest silny, a to, co powiedziałaś wszystko się zgadza, ale niestety życie bywa niesprawiedliwe.

HISTORIE PATROLI NADAJĄCE  SENS ŻYCIU 💕Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz