Trzeba wierzyć

327 20 0
                                    

Weszliśmy na jego salę gdzie był podlaczony do wszystkich maszyn utrzymujących go przy życiu. Hailie niemal od razu się do mnie przytuliła, a ja odwzajemniłem to. Patrzyłem na brata czujac kłucie w sercu. Nikt się nie odzywał. Siostra podeszła do jego łóżka i delikatnie złapała go za rękę.

-Jesteśmy tu z Tobą Tony -powiedziała i wtuliła jego rękę w swój policzek.

PÓŁ ROKU PÓŹNIEJ

Wszysy byli w domu. Był środek nocy, ale czułem że nie może zostać sam, coraz bardziej za nim tęskniłem. Normalnie była nas tu co najmniej dwójka, lecz tym razem wygoniłem wszystkich do domu. Potrzebowałem być z nim chwile sam.

-Walcz młody, tęsknimy za tobą. Nudno jest bez ciebie, ale poczekamy. Nie śpiesz się, wszystko w swoim czasie.

ROK PÓŹNIEJ:

Lekarz zawołał mnie do swojego gabinetu. Minął rok odkąd mój brat był w śpiączce, a on dalej się nie obudził. Vincent był na ważnym wyjeździe służbowym, więc to ja poszedłem do lekarza jako najstarszy z rodzeństwa.

-Doktorze wiadomo coś? -zapytałem zestresowany

-Nie mam dla Pana dobrych wiadomości. Minęło już dużo czasu i z każdym dniem tracimy nadzieję, że się obudzi. Proszę jednak nie tracić nadziei. Nadzieja jest najważniejsza.

-Rozumiem.

Wróciłem na salę i siadłem obok jego łóżka, nie mówiłem na razie rodzeństwu o tym co powiedział mi lekarz, nie chciałem ich martwić. Każdy z nas to bardzo przeżywał. Wytrwale jednak czekaliśmy, aż nasz najmłodszy brat się obudzi.

2 Lata Później 14.02

POV:TONY:
Powoli otworzyłem oczy, lecz oślepiło mnie jasne światło. Rozejrzałem się po sali i zobaczyłem 6 par oczu patrzących na mnie.

-Shane idź szybko po lekarza -powiedział Cam i podszedł do mnie - Jak się czujesz?

-Średnio rozumiem o co chodzi

- Wytłumaczymy ci po tym jak lekarz cię zbada - Vince też do mnie podszedł

Shane wrócił z lekarzem, który wyprosił całe moje rodzeństwo. Jedynie Vince ze mną został. Lekarz osłuchał mnie, zadał pare pytań i wyszedł zostawiając nas samych. Całe rodzeństwo wróciło na salę, a ojciec poszedł porozmawiać z lekarzem. Cała piątka stała nad moim łóżkiem i na mnie patrzyła przez co poczułem się dość niekomfortowo.

-Powie mi ktoś co się stało? Już wiem że jesteśmy w szpitalu ale dlaczego?

-Byłeś w śpiączce przez dwa lata młody. Jak byliśmy na wakacjach dźgnięto cię nożem, już jesteśmy w Pensylwanii, ale nie było wiadomo czy się obudzisz -powiedział Will patrząc mi w oczy

Próbowałem się podnieść, ale powstrzymały mnie dwie dłonie, jedna należała do Vinca druga do Dylana.

-Leż spokojnie Tony, muszą ci zrobić jeszcze badania -Shane poklepał mnie po barku

W tym momencie zdałem sobie sprawę, że Hailie się jeszcze nie odezwała. Spojrzałem na nią, pojedyncze łzy leciały jej po policzkach gdy na mnie patrzyła.

-Hailie -wyciągnąłem ręce tak żeby się do mnie przytuliła, pogłaskałem ręką jej głowę

-Tęskniłam Tony -wtuliła się delikatnie we mnie

-Już jest dobrze Młoda

Drzwi od sali się otworzyły, a przez nie wszedł Cam.

-Dzieciaki zostawcie mnie samego z Tonym.

Chwile później zostałem sam z Camdenem który usiadł na łóżku obok mnie. Patrzyłem na niego

-Co ty robisz w Pensylwanii? Jesteś bezpieczny? -zapytałem zestresowany, że coś  może mu się stać

-Od dwóch lat dużo się zmieniło, udało nam się z nimi dogadać, ale dalej nie będę mieszkał tu. Nie zajmuj sobie teraz tym głowy, jak się czujesz?

-Dziwnie. Chciałbym wrócić do domu

-Wiem i zrobisz to jak najszybciej jak to będzie możliwe. Twój organizm jest teraz osłabiony, będziesz mieć też problem z chodzeniem. Lekarze chcą porobić ci jeszcze badania na wszelki wypadek

Westchnąłem. Na prawdę chciałem już wrócić do domu, szpitale kojarzyły mi się z czymś złym. Z czymś czego już nie robię.

-Lekarz mówił, że musisz odpoczywać więc będziemy do ciebie wchodzić pojedynczo, kto ma wejść pierwszy? -wzruszyłem ramionami - dobra zaraz ktoś do ciebie przyjdzie młody -Rozczochrał mi włosy i wyszedł

Jako pierwszy do mojego pokoju wszedł Shane. Patrzyłem na niego uważnie, bo widziałem że się zmienił. Usiadł przy mnie, a ja delikatnie podniosłem się do siadu.

-Powinieneś leżeć- posłał mi uśmiech i pomógł wygodnie usiąść -Wszystkiego najlepszego

-Co? Który jest dzisiaj dzień?

-14 Luty. Nasze urodziny.

-Wszystkiego najlepszego Shane -uśmiechnalem się i go przytuliłem,a brat odwzajemnił uścisk.

-Nie wiesz jak się cieszymy, że się obudziłeś. Lekarze jakiś rok temu powiedzieli, że masz coraz mniej szans

-Nie zostawiłbym was. Zmieniłeś się.

- Mamy już 23 lata Tony, ty też się zmieniłeś. Muszę już iść żeby inni mogli wejść. Jakby coś się działo to pisz -podał mi mój telefon który przyjąłem. Bliźniak pogłaskał mnie kciukiem po dłoni i wyszedł.

Następny wszedł Dylan, widziałem po jego wyrazie twarzy, że jest bardzo zmartwiony. Podszedł do mnie i nic nie mówiąc po prostu mnie przytulił.

-Powinieneś leżeć

-Nie chce Dylan, jest okej

-Wszytskiego najlepszego młody
Uśmiechałem się lekko. Pamiętałem jak dwa lata temu kazałem mu wyjść z Hailie. Nawet nie chce wiedzieć co przeżywał.

-Już będzie coraz lepiej młody
-Mam nadzieje, chce jak najszybciej wrócić do domu

-Wiem, postaramy się to zrobić jak najszybciej

-Dziękuję. Dylan co się stało z tym człowiekiem?

Mój brat westchnął, było to dla niego trudne.

-W tamtym okresie zwolniliśmy dużo ludzi. Nie doszliśmy do tego kto to był.

-Ja wiem kto to był Dylan- Podałem mu nazwisko, a on je zapisał. -Mam prośbę. Pojedźcie z Shane'em do jakiejś restauracji. Ma dziś urodziny, a je trzeba spędzać razem.

-Zostaniemy z tobą, to też twoje urodziny, a wiesz że je trzeba spędzać z rodziną.

-Proszę Dylan

-Zobaczymy jeszce

Po rozmowie ze wszystkimi udało mi się ich przekonać żeby pojechali do restauracji. Ja dostałem jakieś lęki po których usnąłem.



/////Rodział napisany 27.04 dodam go jutro po zawodach 28.04 w łucznictwie. Mam nadzieję że pójdzie mi spoko, ale to jutro dopisze do tej notatki. 28.04 jestem po zawodach. Byłam 4 poszło mi spoko, to były pierwsze w tym sezonie zawody na polu (40 i 20m) więc mogło być gorzej.
Jednak dodaje to 29.04,bo wczoraj zapomniałam o tym.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Apr 29 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

 Wymyślona Historia Rodzina Monet „Wypadki" Where stories live. Discover now