41

19 4 0
                                    

Pov Jk
Nie rozumiałem o co jej chodziło z dotykaniem jej i całowaniem po szyi ale strasznie się zdenerwowałem gdy nazwała mnie potworem w jakimś stopniu mnie to zabolało nie panowałem nad sobą więc się wgryzłem w jej szyję przez co usłyszałem cichy jęk bólu natychmiast się ogarnąłem ale gdy się oderwałem ona zaczlem upadać nagle coś błysnęło a gdy otworzyłem oczy jej nie było zacząłem się rozglądać ale nigdzie jej nie było

-Tina?....

Zero odpowiedzi

-TINA!!!

Zacząłem jej szukać ale nigdzie jej nie było o co chodzi? Co się z nią stało? Gdzie jest? Zadawałem sobie tyle pytań ale na żadne z nich nie maiłem odpowiedzi próbowałem ją wyszukać w głowie miejsca gdzie jest ale nie mogłem.... Czemu kurwa nie mogłem?! Przecież zawsze mogłem... chociaż nie... Nie mogłem gdy była w pokoju Vanessy wbiegłem do góry i wszedłem jeszcze raz ale nie było jej kompletnie nigdzie coraz bardziej panikowałem.... Ale nie zabiłem jej nawet nie zacząłem pić jej krwi ani nic po prostu wbiłem kły a gdy tak zawsze robiłem to ta osoba mdlała a nie nagle znikała chodziłem po domu sprawdzając każdy zakamarek nigdzie nie było Tiny bałem się

-kurwa gdzie ty jesteś

Szukałem dalej nie odpuszczając szukałem już około dwie godziny aż usłyszałem że ktoś wchodzi do domu z myślą że to Tina wbiegłem do przedsionka jednak to było tylko moje rodzeństwo

-KURWA NO

Va-Boże co ci znowu?

Podniosła brew

-nic....

Podrapałem się po karku

Va-TINA MAM DLA CIBEIE SŁODYCZE!!!

Zero odpowiedzi tylko echo w tle roznoszącego sie krzyku Vanessy

Va-Tina?....

Rozejrzała się ale gdy nic nie zobaczyła spojrzała na mnie

Va-gdzie jest Tina?

-nie wiem....

Szepnąłem ze spuszczoną głową

Jm-jak nie wiesz?

-no nie wiem no..... nie mogę jej znaleźć nigdzie.... I w głowie też nie mogę jej odnaleźć gdzie jest...

Va-co?...

-huh no nie wiem no to moja wina.... Albo i nie?

V-może chodźmy do salonu i nam opowiesz

Kiwnąłem głową że tak i poszliśmy usiedliśmy a oni patrzyli na mnie wyczekując

-no bo no nagle usłyszałem jej krzyk i stłuczenie się szkła... no i przeniosłem się do niej pytając co się stało ta zaczęła mówić o jakimś dotyku i całowaniu po szyi przez co upuściła kubek który się zbił i że oparzyła się ze strachu przeze mnie ja nie rozumiem o co jej chodzi a ta że ta jasne no i zaczęliśmy się kłócić....

Przerwałem na chwilę dalej patrząc w dół czułem się jak na spowiedzi u rodziców gdy 10 letni ja coś zrobił za co miał dostać karę

Va-i co dalej?

Wziąłem głęboki wdech

Potwór / Jeon Jungkook Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz