12. Lia Engelm, tajemnicza osoba.

5 0 0
                                    

*dzień po tragedii Sabriny*
Pomimo tego, że nie miałam mocnych
urazów nie mogłam trenować i zostałam w domu. No i co zrobiłam ja? Włączyłam telewizję i zaczęłam oglądać mecz piłki nożnej, a jak np. leciał mecz siatkówki to włączałam YouTuba i tam oglądałam. I tu właśnie znalazłam coś dziwnego. Włączyłam jakiś tam mecz piłki nożnej dziewczyn i tak jakby mnie zatkało. Zobaczyłam drużynę, która miała takie same koszulki jak Lia! Tylko te dziewczyny grały beztrosko w piłkę, a poza tym nie widziałam tam Lii. Dlaczego Lia nie gra beztrosko w piłkę? Przecież te wszystkie dziewczyny są uśmiechnięte, a ona? Nie wiedziałam co o tym myśleć. Mój telefon wydał z siebie energiczną muzykę, najwidoczniej ktoś dzwonił. Była to Gabriela.
- Cześć, Sabrina jak się czujesz?
- Dobrze, ale nie ma szału.
- Oł, to źle.
- No. Znalazłam coś interesującego o tej Lii Engelm.
- Nie przypominaj mi nawet o niej!
- Okej, rozumiem nieźle Cię wkurzyła. A tak wogóle to jak z twoim bratem?
- Z nim? Raczej dobrze, ale wiesz on ma dopiero 11 dni, więc...
- A no tak...
- Do zobaczenia!
- Pa!
Skoro Gabriela nie chciała rozmawiać o Lii to zadzwoniłam do Mii, która na ten moment przejęła stanowisko kapitana.
- Cześć, Mia. Mam ciekawą informację o Lii.
- No mów.
- Znalazłam drużynę, która ma takie same bluzki jak ona, tylko fakt w tym, że jej tam nie widziałam. I te dziewczyny grają w piłkę tak jak my, są przy tym uśmiechnięte.
- To rzeczywiście interesujące, ale też dziwne.
- Racja.
- Ale na razie się tym nie przejmuj. Musisz wyzdrowieć.
- Postaram się.
- To do zobaczenia.
- Bajoo.
Tak więc ja, Sabrina poszła czytać wszystko co się tylko dało o tej drużynie, która nosiła nazwę Gala Piłki Nożnej, w skrócie GPN Japonia, tak jeśli mówi się w skrócie, to dokłada się słowo ,,Japonia", ale jeśli mówiło się całość to po prostu Gala Piłki Nożnej. (ale długie to zdanie) Gdy po tym wszystkim usłyszałam głos odbijającej się piłki, postanowiłam sprawdzić tą zagwozdkę. Kiedy wyszłam na balkon aby zobaczyć co i kto to jest... zobaczyłam Judy! Trenowała sama jak palec. Kurcze, nie wiedziałam, że jest aż tak zacięta. Obserwowałam ją z jakieś kilka godzin, a potem... Co to?! Ten strzał rozpędził się chyba do 20 kilometrów na godzinę! Wow. Nie minęła chwila i w miejscu gdzie trenowała Judy znalazł się Steve. Z tego co słyszałam przywitał się i bardzo jej gratulował. #stalkerowanieludzi👍 Oglądałam ich następne kilka godzin, aż w końcu zrobiło się ciemno. Szczerze mówiąc mieli fajną technikę treningu. Gdy zobaczyłam, że wracają do swoich domów szybko schowałam się do swojego domu by nie pomyśleli sobie: ,,A ona to nas pewnie obserwowała cały czas". Pomimo, że to moi przyjaciele. Później poszłam się myć i oczywiście nie spać. Rozmawiałam z Byronem, oglądaliśmy mecz do 2:00 w nocy. (drugiej w nocy)

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Misiaczki mam nadzieję, że macie cierpliwość po prostu czasem nie do końca wiem co napisać, ale też wiem, że chcę dokończyć tą książkę i kontynuować ją. Mała informacja, pewnie wielu z Was myśli: ,,Ale z Inazumy to tu są tylko Axel i Byron", tak ja też to wiem, ale gdyby nie było książki o dzieciństwie Sabriny pewnie nie zrozumieli byście następnych części. Po prostu musimy przeżyć.

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: May 20 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

 Małe skrzydła, nie kończąca się miłość | IEDonde viven las historias. Descúbrelo ahora