Billy spojrzał na niego.
- Hmm to również wydaje się dość fajne.. - odpowiedział i wziął DVD.

Po krótkiej rozmowie zdecydowali się na tą opcję i szybko udali się do kasy by wypożyczyć film.

Kiedy wreszcie wyszli na zewnątrz zobaczyli, że słońce, które jeszcze dwadzieścia minut temu świeciło niemiłosiernie jasno, teraz zostało zakryte burzowymi chmurami..

- Czy masz parasol..? - Billy zapytał cicho patrząc w niebo.

Na twarzy Luisa pojawił się grymas.
- Nie, nie mam. - odpowiedział spoglądając na niego.

- To w takim razie co robimy? - Chłopak zapytał jakby był pewien, ze Luis zawsze ma jakiś plan awaryjny.

Lidl ponownie spojrzał w niebo.
- Biegniemy? - odpowiedział, pytając.

Jednak Billy wykrzywił usta.

Nienawidził biegać.

Naprawdę, wszystkie inne sporty były w porządku..
Ale bieganie?

Z jego rozmyślań wyrwał go przeraźliwy grzmot po którym na niebie pojawiła się fioletowoniebieska błyskawica.

W tej samej chwili poczuł jak po jego ciele rozchodzi się silny i nieprzyjemny dreszcz.

- Wiesz co.. w sumie to dobry pomysł!- Billy odpowiedział  drżącym głosem.

Luis widząc jego zachowanie wiedział o co chodzi.
Jego przyjaciel.. okropnie bał się burzy.
Chciał go pocieszyć, ale nim  zdążył się odezwać, chłopak który jeszcze przed chwilą stał obok niego, ruszył truchtem w stronę domu.

Oszołomiony uśmiechnął się lekko.

On jest taki uroczy.

Czekaj co?

Szybko potrząsnął głową próbując okiełznać swoje dziwne myśli i pobiegł za nim...

Powoli Billemu brakowało już tchu, więc pochylił się i położył ręce na udach.
Lidl stanął obok niego i czekał aż będą mogli kontynuować.

Niestety jak na złość dokładnie w tym momencie z nieba spadł gwałtowny deszcz.

- Billy chodź tam się ukryjemy. -  Luis zawołał do niego wskazując w stronę zaułka, który znajdował się prawie na samym końcu ulicy.

Dotarli tam w mniej niż dwie minuty, jednak mimo to stali się już mokrzy od stóp do głów.

Ciężko dysząc oboje oparli się o ścianę.

Z góry zakrywał ich dosyć spory metalowy dach, a w okół nich było ustawionych pełno palet i kartonów.

Billy rozglądał się po okolicy gdy nagle z nieba dało się usłyszeć kolejny  głośny huk, straszniejszy od poprzedniego.

- AA! - Biedronka krzyknął jak oparzony i błyskawicznie przyległ do Luisa.

Oszołomiony chłopak poczuł jak osoba o głowę niższa od niego, trzymała go w mocnym uścisku.

Tania historia miłosna || Biedronka x Lidl ||Where stories live. Discover now