Rozwinięcie relacji

26 3 25
                                    

Levi

*TURP - twój ulubiony rodzaj pudełka

Niestety już po krótkich oględzinach udało ci się stwierdzić, że kostka Levi'a została całkiem poważnie skręcona. Dodatkowo, przez jego ignorowanie problemu, mężczyzna w tym momencie wymagał kilkutygodniowego uziemienia w szpitalu i to na tobie spoczywała odpowiedzialność za jego powrót do zdrowia. Codziennie doglądałaś go, w związku z czym nietrudno było ci zauważyć, jak bardzo przeszkadzał mu brak aktywności i bycie zależnym od drugiej osoby. Po pewnym czasie widoczna stała się także jego niechęć do personelu szpitalnego i jedynie tobie oszczędzał zgryźliwych komentarzy. Domyślałaś się, że miało to związek z tym, że to właśnie tobie Erwin Smith osobiście powierzył opiekę nad swoim podwładnym.

Z dnia na dzień nastrój mężczyzny coraz bardziej nie dawał ci spokoju. Gdy pewnego razu usłyszałaś, jak narzeka on pielęgniarce na smak podawanej do kolacji herbaty, wpadłaś na pewien pomysł aby poprawić mu humor. Regularnie zaczęłaś przynosić mu wykonany przez siebie napar z meliski i chociaż nigdy nie widziałaś, aby pił on ją na twoich oczach, każdego wieczora zastawałaś obok jego łóżka pustą filiżankę.

Gdy w końcu kostka mężczyzny odzyskała sprawność i opuścił on szpital, ze smutkiem uświadomiłaś sobie, że będzie ci go nieco brakować. Dlatego bardzo rozczuliło cię, gdy kilka dni po jego odejściu, zastałaś na swoim biurku eleganckie [TURP*] pudełko herbaty z dołączoną notatką:

"Polecam spróbować ten gatunek."

Od razu domyśliłaś się, że to właśnie Levi pozostawił dla ciebie ten SUWENIR.

Kiedy jakiś czas później natknęłaś się na niego na korytarzu kwatery głównej, uśmiechnęłaś się i podziękowałaś. W odpowiedzi skinął on głową, co zachęciło cię by poprosić go o rzecz, która od pewnego czasu chodziła ci po głowie. Było to przyjście na trening Zwiadowców i chociaż mężczyzna z początku zawahał się, ostatecznie pozwolił ci na to.

***

-Dobrze ci dzisiaj poszło. - skomentowałaś, po kolejnym zakończonym treningu, które od pewnego czasu zaczęłaś regularnie oglądać.

Inni żołnierze dobrze cię już rozpoznawali i nie przeszkadzała im twoja obecność, jednak ciebie najbardziej cieszyło, że to Levi tolerował twoje towarzystwo. Chociaż nie był on zbyt rozmowną osobą, to zawsze udało ci się zamienić z nim kilka słów w drodze powrotnej do kwatery.

-Dziękuję... - odparł mężczyzna, który wydawał się tego dnia jeszcze bardziej małomówny niż zazwyczaj.

Już otwierałaś usta, aby spytać go, czy coś się stało, kiedy on odezwał się:

-Czy miałabyś ochotę spędzić ze mną czas w ten weekend?

Z wrażenia aż stanęłaś w miejscu. To był pierwszy raz jak Levi wykazał się inicjatywą, dlatego bardzo doceniłaś jego propozycję I OCHOCZO NA NIĄ PRZYSTAŁAŚ.

Zeke

Ponieważ wymieniliście się swoimi adresami przy pierwszym spotkaniu, zaczęliście widywać się częściej. Ze względu na pogarszający się stan zdrowia ojca Zeke, teraz ty przejęłaś rolę towarzyszenia mu w jego ulubionej grze w piłkę-rzucankę, lubiliście też wspólnie spacerować ulicami Liberio i wkrótce staliście się nierozłączni.

Jedyną kwestią, w której się nie zgadzaliście były mocno promareńskie poglądy chłopaka, zupełnie przeciwne do twoich. Ze zdziwieniem słuchałaś, jak nie szczędził on komplementów mareńskiemu wojsku oraz jak wychwalał idee tworzenia gett dla Erdian, którymi przecież sami byliście.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Mar 14 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Attack on Titan | ScenariuszeWhere stories live. Discover now