Rozdział 3

115 2 0
                                    

Topper rzucił Kubeczkiem w twarz pijanego JJ-a. Z tego, co widziała Madison, wyraźnie zaoferował to Sarze. JJ chwycił  Toppera za koszulkę . John B i Pope złapali JJ'a, powstrzymując go.

– Jesteś taki zabawny, stary.- JJ wybełkotał.

– JJ, przestań, proszę. - Madison zawołała, ale Topper odkrzyknął -Jebane Płotki.- John B odepchnął Toppera. Sarah krzyczała, podczas gdy Kelce i Rafe zachęcali do walki. Topper rzucił pierwszy cios w Johna B.

– Madison, zatrzymaj Tego durnia.- Kiara krzyknęła, a Sarah zrobiła to samo, ale mówiąc - Madi, zabierz swojego psychopatycznego przyjaciela.- Madi nie wiedziała, co robić, po prostu patrzyła. Topper kopnął Johna B do wody, a wszyscy przyglądali się temu z wiwatami i wzdychaniem. Topper i John B byli w środku kręgu, zadając sobie nawzajem ciosy. Topper uderzył go jeszcze kilka razy, a gdy ten zaczął topić Routledge.

- Topperze Thorntonie  natychmiast przestań! -  Madison krzyknęła, podchodząc bliżej, ale JJ pierwszy  trafił przedmiotem w głowę Toppera.

– Tak, wiesz, co to jest. - JJ odezwał się, podczas gdy Madi powoli podeszła do chłopca, tak spokojnie, jak tylko mogła. Topper odpuścił, gdy pistolet był wycelowany w jego głowę. Ludzie uciekli z wyspy, gdy ktoś krzyknął o broni.

- JJ, nie rób tego, proszę. - Madison błagała, gdy JJ patrzył na nią, celując teraz w jej stronę.

– JJ odłożył broń. - Madi znów błagała. Rafe podbiegł do Madi, chwytając ją w talii i próbując ją odsunąć. Sarah, Kiara, Pope, Kelce i Rafe krzyczeli na blondyna.

- Powiedziałaś coś, księżniczko? - JJ odwzajemnił uśmiech, wbijając go w głowę Toppera.

- już dobrze ! Już dobrze! W porządku, stary? - Głos Toppera załamał się, gdy John B wstał, krztusząc się słoną wodą.

-OK, wszyscy słuchajcie! Wynoście się do cholery z naszej części wyspy. - JJ ryknął, wystrzeliwując w powietrze dwie kule. Rafe podniósł Madison, a Sarah złapała Toppera i ruszyła do samochodów.

-Muszę sprawdzić, co u Johna B. - Madi odetchnęła. Rafe posadził ją na miejscu pasażera i zatrzasnął drzwi.

– Nie, nie, nie musisz Mad.- Rafe oblizał suche usta, ściskając mocno kierownicę, pędząc z powrotem do domu Cameronów. Podróż przebiegała w ciszy, dopóki oboje nie dotarli do pokoju Rafe'a.

-Muszę się spotkać z Johnem B i JJ. -  Stwierdziła, siadając na jego łóżku.

– Nie, kiedy ten drań wycelował w ciebie z pistoletu. Słyszysz mnie? - Rafe podniósł lekko głos, patrząc na dziewczynę, która patrzyła na niego z założonymi rękami.

– Dobrze, ale zobaczę się z nimi prędzej czy później. - Przerwała niezręczną ciszę, gdy chwyciła parę spodenek, które znajdowały się w  pokoju Rafe'a i jedną z jego koszulek.

Jej rzeczy walają się po całym domu, ale jej to nie obchodziło. Zmyła makijaż w łazience Rafe'a i wzięła szybki prysznic, nie zawracając sobie głowy uczesaniem. Wyszła spod prysznica i wytarła się, zakładając koszulę i szorty.

– Muszę napisać do mamy , że… -

- Napisałem jej, że wszystko u ciebie  w porządku i wie, że będziesz tu dziś wieczorem. -  Rafe już odpowiedział wiedząc, co wyjdzie z ust dziewczyny. Rafe stanął przed nią , górując nad nią, oglądając ją od góry do dołu w swojej koszulce. Uściskał dziewczynę, która była wyraźnie zdenerwowana dzisiejszymi wydarzeniami.

- Dziękuję. Za wszystko. - Szepnęła mu w pierś.

– Wszystko dla mojej dziewczyny. -  Uśmiechnął się, gdy jego podbródek położył się na jej głowie.

– Od tego właśnie są najlepsi przyjaciele, prawda? - Madison spojrzała mu w oczy, a on się uśmiechnął.

- Oczywiście. - Odpowiedział, kiedy wróciła  do jego klatki piersiowej. Rafe poczuł się lekko zraniony jej słowami, wiedząc, że chce być kimś więcej niż tylko najlepszymi przyjaciółmi. Rafe Cameron zawsze będzie miał słabość do Madison Brown.

°°°

To był następny dzień. Madison obudziła się w łóżku Rafe'a, podczas gdy Rafe spał na kanapie w salonie. Madison udała się do jego łazienki, aby się odświeżyć, a następnie poszła do pokoju Sary, aby ukraść ubrania, które Sarah ukradła jej. Swoje prążkowane beżowe bikini, które ładnie eksponowało jej piersi, znalazła w pokoju przyjaciółki. Założyła także czarną dżinsową spódnice i chwyciła biało-czerwoną opaskę, którą Sarah również jej ukradła. Wróciła do pokoju Rafe'a i upięła włosy w dwa koczki, z których wypadły pasma baby hair.

– Cóż z ciebie za dżentelmen. - Madi uśmiechnęła się do chłopca, który przyniósł śniadanie.

– Myślałem, że nadal śpisz. - Podrapał się lekko po karku, kładąc śniadanie obok komputera na stole.

– Cóż, myliłeś się. -  Uśmiechała się, jedząc, a chłopak ją obserwował. Kiedy już skończyła, umyła zęby i ruszyła na pomoc ludziom, ponieważ burza nadal wyrządzała szkody. Ściągnęła białą koszulkę z zawiązanym węzłem, nie chcąc, żeby była brudna, zostając w spódnicy i górze od bikini. Sarah również poszła z nią, aby pomóc, gdy zobaczyli małą dziewczynkę, która zgubiła swojego misia.

– To cholerne Płotki, stary. - Rafe rozmawiał z Kelce i Topperem o ostatniej nocy.

— A Mad? Przebywa z nimi. - dodał Kelce.

– Mówisz o Madi. -  Topper jęknął, widząc Madison wykonującą głupi wyczyn.

- Idź Madi, idź Madi. - Sarah wiwatowała, idącej po belce Mad zmierzającej w stronę rozbitej łodzi dla małej dziewczynki.

- Co ona robi? – zapytał zaciekawiony Rafe.

– Patrz, jak upada i zrób z tego wielką sprawę. - Topper wiedział, jak zachowuje się jego Siostra.

-Hej, w tych przewodach jest napięcie 14 000 woltów -. Krzyknęła matka dziecka.

– Madi, bądź ostrożna. - Rafe krzyknął.

– Madison, zejdź już na dół. Nie chcę mówić twoim rodzicom, jak umarłaś.- Rose krzyknęła, przez co Madi poczuła się źle z powodu tego, co zamierzała zrobić.

- Rose, uspokój się, Mad jest gimnastyczką.- Sara uśmiechnęła się.

- Spokojnie, Rose. Nie ćwiczyłam gimnastyki przez 10 lat za nic. -  Madi mrugnęła do Sary, co oznaczało, że zamierza zrobić coś głupiego. Madi zauważyła przerwany przewód, co oznacza, że nic jej się nie stanie.

sprężyna ręczna. Sarah wiwatowała podczas występu, a Kelce i Topper śmiali się z Rafe’a.

- Cholera jasna. - Kelce uderzył Rafe'a w plecy ze śmiechem, gdy Topper dołączył.

– Ona cię ma, stary. - Topper zachichotał, gdy Rafe zacisnął szczękę.

– Rafe, przez twoją twarz umieram. - stwierdziła Madi , podbiegając i przytulając swoją najlepszą przyjaciółkę.

– Przepraszam, że mnie to obchodzi, Mad. - Rafe odpowiedział, obejmując ją od tyłu. Madison zaczęła odchodzić.

-Rafe’a Cameron. Jesteś teraz oficjalnie Kukiełką Mojej siostry. - Topper mu gratulował

-Mój przyjaciel chce przelecieć Mad. - Kelce stwierdził, gdy Topper go uderzył.

– Mam do niej tylko słabość. - Rafe szepnął, upijając łyk drinka, odchodząc z dwoma chłopcami.

••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••••
hej, hej kochani jak widzicie nowy rozdział, więc mam nadzieję, że wam się podoba. Wrzucam wam ten i pracuje nad kolejnym specjalnie dla was

Mam nadzieję, że rozdział wam się podoba, oczywiście dajcie znać co myślicie i jak wam się podoba

Swoją drogą rozdział ma 985 słów, więc jak na mnie to bardzo dobrze

Życzę wam miłego dnia lub nocy

Uważajcie na siebie

Trzymajcie się, kocham was

Buziaki, autorka 😽



Słaby Punkt // Rafe Cameron Where stories live. Discover now