wampir ze wschodu

Start from the beginning
                                    

— Cadis — wypowiedział imię czarodzieja i gdy skończył żywić się zaschniętą krwią ze zdwojoną siłą poczuł płynącą w żyłach białowłosego ciecz.

Rilan jednym ruchem ręki przytwierdził Cadisa do łoża i usiadł na nim okrakiem. Pochylił się błyskawicznie do szyi czarodzieja i zaczął ją całować, zahaczając końcówkami zębisk o rozgrzaną skórę.

— Rilan — Cadis stracił kontrolę nad wampirem, ale mimo wszystko nie zabraniał mu niczego.

Czarnowłosy wysunął pazury i zaczął pieścić czarodzieja. Dotykał go z użyciem siły, którą w sobie tłumił, czuł zapach zaschniętej krwi na plecach partnera, a jego oddech przyspieszył, gdy poczuł silnie bijące serce Cadisa. Chłonął każde jego uderzenie, fala podniecenia przeszła po całym ciele Rilana, który na nowo stał się chętny. Zatracał się, ale nie na tyle, aby utracić kompletnie świadomość.

Pragnienie narastało w nim. Pragnienie, któremu czarodziej nie będzie w stanie kiedyś sprostać.

Cadis leżąc pod wampirem obserwował go z uwagą i dostrzegł, że Rilan walczył z ukazaniem całkowitego oddania, jednocześnie odczuwając zadowolenie, które go wypełniało.

— Cadis — sapnął do ucha czarodzieja, następnie siadając na biodrach białowłosego.

Rilan spojrzał na partnera czerwonymi oczami i dostrzegł rumieńce na twarzy Cadisa, który swą żelazną postawą powstrzymywał się od pójścia dalej tą ścieżką. Czarodziej mógł jednak zrobić coś odmiennego dla Rilana i podsunął pod jego kły nadgarstek. Poczuł jak wampir objął jego przedramienię dłońmi, a pazury ryzsowały delikatne, białe linie na jego skórze. Widok ten był obłędny. Nagie, drobne nastoletnie ciało, żar płynący z oczu Rilana i jego rozgrzane policzki. Czarnowłosy patrząc na Cadisa zanurzył kły w jego nadgarstku i zaczął upijać ją z największą starannością, aby nie zadać mu większego bólu.

Ciche westchnienia Rilana zaczęły stawać się coraz głośniejsze. Wampir poruszał biodrami i znalazł się w stanie, który przynosił mu każdą przyjemność. Był na skraju utraty świadomości, ale z przepełniającego go podniecenia, które ogarnęło również Cadisa. Czarodziej nakierował członka na ciepły otwór wampira i wsunął się w niego dodając tej chwili jeszcze większego znaczenia. Chwycił Rilana za biodra i zobaczył jak czarnowłosy zaczął przejmować kontrolę nad sytuacją. Samodzielnie zaczął się poruszać, sapiąc przy tym, jednocześnie pożywiając się krwią, która spływała po jego podbródku.

— Cadis... mocniej — szepnął, a ochrypły ton głosu nie pozostawił czarodziejowi innego wyjścia jak zacząć kochać się z Rilanem jak z wampirem.

Wampir czuł go w sobie, unosił biodra i chciał poczuć głębiej. Nie mógł się powstrzymał od brania tej przyjemności, jak i żywienia się krwią, która została mu zaoferowana. Emocje, przypływ energii, siły sprawił, że Rilan chwycił Cadisa za nadgarstki, przytwierdził je do leżących na bursztynie skór i opadł na ciało białowłosego wydając z siebie głośne dźwięki zadowolenia. Rilan poruszał biodrami i sam narzucił tempo, które zaczęło przerastać czarodzieja, ale mimo tego Cadis nie zamierzał temu odmówić.

— Cadis, ja... ja chcę więcej... ja...

Słowa wzmożyły chęć spełnienia, przez co Cadis poczuł, że jest na granicy. Słońce powoli wstawało ponad horyzont, musieli niedługo ruszyć w kolejną podróż do doliny Świętego Drzewa. Jednak Cadis przejmował się tym, w jakim kierunku oboje zmierzali. Czarodzieje chciał się powstrzymać, ale poszedł w ślady wampira wypierając wszelkie przeciwności i ten ostatni raz postanowił zapomnieć o powinności jaka na nim ciążyła.

Spojrzał na Rilana, który ocierał się o jego tors i podbrzusze nabijając się na jego członka z nieokiełznaną przyjemnością. Cadis postanowił objął jego plecy i dać z siebie więcej, musząc użyć nieco magicznej siły, aby utrzymać w ryzach siłę należącą do wampira.

Wampir&Czarodziej (bxb)Where stories live. Discover now