Tak wyglądałaby moja przyszłość gdybym za szybko podjęła decyzje. Musiałam chwile pomyśleć, a potem zaczęłam biec w jego stronę, krzycząc i podnosząc miecz do góry. Kiedy byłam bardzo blisko schyliłam się, miecz skierowałam ku bokowi i przejechałam na kolanach pod jego nogami. Już jedną nogą. Nie zaczął krwawić mimo tego, że nie miał już jednej nogi. Znów przewrócił się, a teraz ciężko mu było wstać. Podeszłam do niego i chciałam jak najszybciej to zakończyć. Jak najszybciej zostawić jego ciało w spokoju. Jak najszybciej odejść stąd i zapomnieć choć wiedziałam, że nigdy nie zapomnę. Byłam wykończona, ale miałam na tyle siły, żeby podnieść miecz i wykonać swój cel. Zaczęłam krzyczeć i modlić się, żeby sam umarł, żebym nie musiała robić tego drugi raz. Miałam dość. Miałam naprawdę dość. Nie umierał, ale zobaczyłam, że próbuje wstać opierając się o łokcie. Teraz był ten moment, szansa. Bez zastanowienia wbiłam stal w jego plecy i cała zalałam się łzami. Nie wiem ile tak ryczałam. Sekundy, minuty, godziny, dni, lata. Wydawało mi się, że wieczność. Dopiero po jakimś czasie zobaczyłam, że jego ciało zrobiło się w całości zgniłe. Tak właśnie wyglądałby po jednym dniu leżeniu martwym... Zrozumiałam. Właśnie wtedy dotarło do mnie i przypomniałam sobie dziwne szepty i głosy z początku. Może miały coś wspólnego z tym? Po kilku sekundach poczułam okropny smród, a w następnej chwili ciało powoli zaczęło znikać, jak dzisiejsza popołudniowa mgła. Zostałam tu sama, bez celu. Bez marzeń. Bez emocji. Usłyszałam okropny hałas. Popatrzyłam przed siebie i przypomniałam sobie o wielkim, mosiężnym przejściu. Otworzyło się, a lampki powoli zaczęły gasnąć zaczynając od wejścia do jaskini. Szybko wstałam i zaczęłam biec ku ogromnym wrotom. Kiedy byłam już za łukami przejścia nogi ugięły się pode mną, a ja straciłam świadomość. Moje oczy zniknęły pod płachtą powiek.
YOU ARE READING
Królestwo Zabójców
FantasyKiedyś nie lubiła zabijać, ale wiedziała. Wiedziała, ale oni nie wiedzieli. Kiedyś się bała, ale teraz inni się boją. Czy teraz lubi zabijać? Spytajcie jej, ale nie obiecuję, że przeżyjecie. Jeśli nie boicie się śmierci, spytajcie. Może was oszczędz...